Szkoła przetrwania [ HAREM X ]

Rozdział drugi.

Nawet nie pamiętam jak zakończył się wczorajszy dzień. Byłxm rozproszonx wczorajszym wydarzeniem w kantorku. Przez kilka godzin przeżywałxm to co się tam wydarzyło. Nie sadziłxm, że kiedykolwiek przydarzy mi się taka historia prosto jak z wattpada ale byłxm wdzięcznx Bogu za to że mnie tak dobrze potraktował.

Aktualnie znajduje się na stołówce szkolnej. Siedzę samx przy stole i czekam aż Rika i Emilia wrócą do mnie z jedzeniem. Nie chciało mi się czekać w kolejce, więc poprosiłxm je aby wzięły mi  żarcie. W końcu jestem nowx, więc powinny mi usługiwać przynajmniej przez miesiąc.

Przyglądałxm się ludzią. Ale to musiało być niekomfortowo dla nich, że ktoś się na nim patrzy gdy oni jedzą ale no cóż takie życie. Moją uwage przykuł stolik pełny ludzi ubranymi w ubrania w czarno białe paski. Byłxm pewny, że to są osoby takie jak ja, że oni też sa hetero. Ucieszyłxm się z tego powodu. Już miałxm podejść do nich dopóki nie zauważyłxm, że jakaś dziewczyna wylewa na nich zupę. Zatkało mnie. Jak można robić coś takiego ludzia innej orientacji?!
W międzyczasie przyszły do mojego stolika Emilia i Rika.

- Czemu ta dziewczyna wylała zupę na tamtą grupe ludzi? Co oni niby im takiego zrobili? - Zapytałxm.

- Uważają się za lepszych, więc nic dziwnego że są tak traktowani. - Odpowiedziała Rika i podała mi mój talerz z jedzeniem.

- Podobno znęcali się nad tą dziewczyną tylko dlatego, że jest bi... Eh przykre co heterosy potrafią zrobić. Jeszcze sobie stworzyli jakąś osobną sektę i chodzą codziennie w ubraniach biało czarnych w paski aby pokazać jacy to oni nie są hetero. - W moich oczach zaświeciły się gwiazdki. Co za wspaniały gust mają te osoby! Sadziłxm, że jestem jedyną osobą która się tak ubiera aby pokazać, że jest pro heterosem a tu proszę! Jest nas więcej! - Dlatego właśnie Rika cię wyśmiała wczoraj z powodu twojego ubioru. Jest strasznie przewrażliwiona jeśli chodzi o takie osoby. - Odpowiedziała Emilia.

- Serio każdy tu ma wyjebane jakiej kto jest orientacji, więc nie rozumiem czemu inne szkoły mówią, że niby się znęcamy nad heterosami. To oni będąc mniejszą grupą w tej szkole prześladują innych z powodu poczucia wyższości. Eh szkoda gadać na ich temat. Lepiej zjedzmy obiad zanim wystygnie. - Powiedziała Rika i zabrała się do jedzenia.

Po skończeniu obiadu poszłxm zanieść za naszą trójkę talerze do kuchni.
Stojąc w kolejce zauważyłxm tego rudego liska z kantorka. Nie chciałxm się z nim widzieć po tym wczorajszym wydarzeniu. Było mi wstyd, że uznał mnie za jakiegoś debila który chciał grzebać w dzienniku nauczycielskim.

- Ej ty. Rusz się w końcu bo marnujesz mój cenny czas. Inni też czekają aby odłożyć naczynia. - Powiedział jakiś chłopak który stał za mną. Odwróciłxm się w jego stronę a moje oczy ujrzały wysokiego bruneta o szarych oczach i prawdopodobnie zajebiście drogich ciuchach. Tak wywnioskowałxm bo nigdzie nie widziałxm takich ubrań a na bieżąco śledzę nowe kolekcje sieciowek dla plebsu.

- Przepraszam... Zamyśliłxm się. - Odpowiedziałxm i odłożyłxm talerze.

Japierdole jaki wstyd. Już drugi przystojny gościu mi zwraca uwagę na to że jestem jakiś pierdolniety. Wybiegłxm ze stołówki aby nie narobić sobie więcej wstydu. Muszę przestać tak często myśleć o hot rudzielcu bo później ciężko mi wrócić z powrotem na ziemie z mojego cudownego świata fantazji.

Usiadłxm w swojej ławce i automatycznie się na niej położyłxm. Byłxm strasznie zmęczony. Nie spałxm całą noc bo myślałxm o wczorajszym dniu. Może lepiej będzie jak zapomne o tym jak hot koszykarz przytrzanał mnie do ściany.

- Co ci się dzieję? - Zapytała Rika odwracając się do mnie krzesłem. Niestety ale musiałxm siedzieć za nią w ostatniej ławce. Byłxm w tej szkole tylko jeden dzien a już wiem, że nie wytrwam do końca z tą dziewczyną. Całe lekcje pierdoliła mi jakieś głupoty. Ona chyba wykończy mnie psychicznie.