💚 𝐄𝐏𝐈𝐋𝐎𝐆𝐔𝐄 💚

21 4 4
                                    

💚

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💚

Rok później.

Mason i Tommy wiele zastanawiali się nad ich przyszłością. Oboje chcieli założyć rodzinę i, zgodnie ze snem Masona, pragnęli posiadać jednego syna, dlatego często rozmawiali ze sobą o adopcji. Doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że najpierw musieli przejść skomplikowaną drogę prawną w sądzie oraz serię szkoleń, badań i egzaminów pod różnymi względami, ale skoro byli już dorośli, zamierzali stawić temu czoło.

Zamierzali oznajmić to Nicky'emu i Madeline przy najbliższej kolacji, która miała odbyć się dzisiaj u nich w domu. Kiedy Mason nakrywał do stołu, Tommy ścierał jeszcze kurze do momentu, aż usłyszeli dzwonek do drzwi.

— Pójdę otworzyć.— powiedział Mason, który mocno się stresował, a następnie podszedł do drewnianych drzwi, otwierając je. Zobaczył swoich rodziców wystrojonych jak zawsze.

— Cześć!— powiedziała z uśmiechem Madeline, podchodząc do syna i mocno go obejmując, mimo iż ostatnim razem widzieli się wczoraj. Ciągle było przykro z powodu wyprowadzki swoich dzieci, ponieważ było w domu bardzo pusto, ale rozumiała ich, bo również chciała postawić na swoim w ich wieku.

— Cześć wam.— odpowiedział Mason, ściskając obojga rodziców, a następnie zaprowadził ich do jadalni, gdzie czekał Tommy, który również się z nimi przywitał.— Siadajcie do stołu, zaraz przyniesiemy jedzenie.

Gdy już wszystko było wyłożone na stole, a cała czwórka usiadła, nakładając sobie różnych pyszności na talerze, panowała cisza. W końcu Mason postanowił się odezwać.

— Podjęliśmy z Tommym ważną decyzję.— oznajmił najmłodszy, patrząc to na matkę, to na ojca.— Stwierdziliśmy, że jesteśmy już na tyle dorośli, by zacząć starać się o adopcję dziecka.

Madeline i Nicky wymienili tylko spojrzenia, wciąż siedząc w ciszy. Mason zacisnął dłonie, unosząc wzrok i znów na nich zerkając.

— Jeżeli przeszkadza wam to, że nie będzie to rodzony Harper–

— Nie.— zaprzeczyła natychmiast Madeline, patrząc głęboko w oczy syna.— Jesteśmy szczęśliwi z tatą, że podjęliście taką decyzję. Szanujemy ją, zrobimy wszystko, by wam pomóc, a jeśli chodzi o dziecko... Będzie to nasz wnuk, prawda? Na pewno będziemy go akceptować.

— Dziękujemy.— szepnął z ulgą Tommy, kładąc dłoń na swojej klatce piersiowej.— Wasze wsparcie wiele dla nas znaczy.

— Mogę spróbować zagadać do znajomego prawnika i zapytać, czy dałoby się przyśpieszyć adopcję, jeśli chcecie.— oznajmił Nicky z delikatnym uśmiechem.

Sen o Miłości • Mason HarperOpowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz