05. WE ARE STILL FRIENDS

168 23 0
                                    

Cała grupa wojowników szybko się rozstąpiła robiąc miejsce mężczyźnie ubranego w spodnie i białą, zapiętą marynarkę. Jednak to, co zdecydowanie rzucało się w oczy to dziesięć metalowych pierścieni, po pięć na każdym przedramieniu. Xialing widocznie się spięła, a June szybko wywnioskowała, że po pierwsze, to był przywódca wszystkich wojowników, a po drugie – i prawdopodobnie najważniejsze – że był ojcem rodzeństwa.

— Córko — przywitał się, a ona dziękowała temu, że przez ostatnie lata zdążyła perfekcyjnie opanować język chiński. Nie była pewna czego się spodziewać, po ojcu Shanga i Xialing, dlatego razem z Katy przybrały taktykę, by lepiej nic nie mówić.

Mio tego biorąc pod uwagę to, że Xialing nie widziała się z ojcem przez kilka lat, nawet jeśli teraz ten chciał ją dopaść, to oczekiwała trochę cieplejszego powitania z jego strony. Tymczasem mężczyzna po prostu skinął głową, a później kazał swoim ludziom pokierować wszystkie trzy dziewczyny za sobą.

— Hej, powinnyśmy coś wiedzieć konkretnego o twoim ojcu? — Zapytała cicho June, gdy udało jej się zrównać z Xialing.

Szatynka przyłożyła dłoń do prowizorycznie opatrzonej rany, gdy poczuła, jak materiał zaczął się poluźniać na jej ramieniu. Miała tylko nadzieję, że nie groziło jej wykrwawienie się na śmierć. Słaby sposób na to, by odejść z tego świata.

— Nie chodzi mu o was — odpowiedziała brunetka. — Jednak lepiej mu nie podpadnij. Znam cię. Twój niewyparzony język prędzej, czy później sprowadza na ciebie kłopoty, więc proszę cię, tym razem spróbuj się pohamować.

— Nie jest to za bardzo pocieszające, zwłaszcza że typiarze ciągną nas, nie wiadomo gdzie. Mój niewyparzony język mógłby uratować nam tyłki, ale postaram się być grzeczna.

— Tyle mi wystarczy.

June uśmiechnęła się nieznacznie, a później zauważyła, że znaleźli się w pustym pomieszczeniu. Kamienne ściany i podłoga były puste poza przyrządami, które pozwalały na to, by dokładnie wyremontować to miejsce. W tym wszystkim, w samym centrum znalazł się Shang, który walczył z zamaskowanym ninją i świetnie mu szło, dopóki jego ojciec nie użył swoich pierścieni na jednej ręce i odrzucił chłopaka na bok.

— Cholera jasna — mruknęła cicho do siebie, ale poniekąd uznała, że w pewien sposób było to nawet hot. Nie ukrywała, że ojciec Xialing i Shanga nie wyglądał źle, a wręcz był naprawdę przystojny. I poniekąd rozumiała skąd sam Shang wyglądał tak, jak wyglądał. Geny ma się rozumieć. Jednak wolała nie mówić tego na głos, zwłaszcza że wyglądało na to, że facet wcale nie miał przyjaznych zamiarów, nawet w stosunku do swoich dzieci. Gdyby nie widziała najróżniejszych rzeczy w swoim krótkim, ale jakże obfitującym w wydarzenia życiu, prawdopodobnie przyglądałaby się temu z otwartą buzią.

Shang podniósł się z podłogi, a zamaskowany ninja podał mężczyźnie wisiorek z zielonym kamieniem. Wiedziała, że skoro posiadał już dwie zawieszki, to raczej nie wróżyło niczego dobrego.

— Powiedziałem ludziom, że i tak nie dadzą rady cię zabić — odezwał się po chińsku i powoli zaczął zbliżać się do Shanga. June wymieniła krótkie spojrzenie z Katy, która była równie zaniepokojona, co nie rozumiała również, co tak dokładnie się dzieje. — Miło jest mieć rację. Tęskniłem mój synu.

Położył dłoń na ramieniu Shanga, a potem zbliżył ich czoła do siebie. Ich powitanie w porównaniu do tego z Xialing, wydawało się o wiele cieplejsze. June zaczynała rozumieć nastawienie brunetki do całej sytuacji, a przede wszystkim swoich relacji z rodziną. Nie mogła mieć żadnej pewności, ale jeśli przez lata była traktowana niemal jak powietrze, to wcale nie dziwiła się, że otworzyła swój własny interes, który stał się fenomenem na skalę światową, tylko po to, by pokazać, że jest zdolna do wszystkiego. Ona sama, jak bardzo narzekała na swoje relacje z matką, ojczymem i prawdziwym ojcem, którego częściej nie było w jej życiu, niż się nią interesował, tak zawsze była traktowana z odpowiednim szacunkiem i mogła się spełniać. Od matki wyciągnęła lekcję o tym, jak być niezależną i w żaden sposób nie polegać na facetach. Dlatego jej feministyczne nastawienie nie mogło pojąć tego, jak ktokolwiek mógł traktować kobietę – niezależnie, czy była jego córką, żoną, czy przyjaciółką – w ten sposób.

OUT OF CONTROL, shang-chiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz