Serio kurwa!? Znowu ta jebana polana. Usiadłem i spojrzałem w gwieździste niebo. Chwilę później poczułem jak ktoś położył się obok mnie. Odwróciłem głowę i zobaczyłem ten cień.
-Ładna noc, prawda?- zapytał i się uśmiechnął, a w tle było słychać świerszcze.
-Tak, przepiękna.- powiedziałem i spojrzałem na piękne niebo wypełnione gwiazdami.
-Dzisiaj wybieramy się do muchomorka.- powiedział, a ja się uśmiechnąłem. Muchomorek to był nasz domek na drzewie. Nazwaliśmy go tak bo miał czerwony dach i białe kropki. Ściany za to były błękitne, zrobione z drewna.
-Idziemy do Muchomorka na balkon? Z tam tąd będzie dobrze widać gwiazdy.- Ucieszony blondyn odrzekł i zaczął biec w stronę domku.
Gdy byliśmy już w nim, poszliśmy na balkon.-Zobacz, widzę tam buźkę z uśmiechem.- odrzekłem młody ja. Blodyn zachichotał i pokazał mi na inny gwiazdozbiór.
-A tu widać okulary.- powiedział, a ja się uśmiechnąłem.
-Są podobne do moich.- Dałem mu te okulary, a on im się przyjrzał.
-No faktycznie.- odparł po dłuższej ciszy.
-Mam pytanie, czy nie ważne co się stanie będziesz przy mnie?- zapytałem. Byłem głupi, bo go już przy mnie nie ma, jak najbardziej go potrzebuję.
-oczywiście.- powiedział i mnie przytulił. Tak właśnie zasnęliśmy na balkonie w muchomorku.
Obudziłem się przez głośny odgłos zamykania drzwi. Spojrzałem się w tamtą stronę i okazało się, że to Clay i Victor.
-Randeczka?- zapytałem, a oni obydwoje się zarumienili. Poczułem ukucie w sercu i spuściłem wzrok.
-Tak Gogy.- powiedział blondyn.
-Tak właściwie, jesteśmy razem.- oznajmił mnie podekscytowany Victor.
-Gratulacje.- powiedziałem uśmiechnięty chociaż w środku umierałem. Chciałem płakać, ale nie mogłem.
-Coś się stało George?- zapytał się mnie Clay.
-Nie.- powiedziałem i wyszłem z moim plecakim z przebraniem i broniami. Pora zabić Eveline. Tym razem tata zna jej adres, więc go mi podesłał. Ciekawie się zapowiada.
Szłem więc ciemnymi ulicami szukając adresu. Gdy byłem pod odpowiednim domem, zadzwoniłem. Chwilę później wyszła właśnie ona, Eveline Black.
-Hej, George. Wiedziałam, że będziesz chciał do mnie wrócić, ale żeby mnie stalkować.- powiedziała i wpuściła mnie do środka. Pfff suka. Wszedliśmy do domu i usiedliśmy na kanapie.
-Słuchaj, bez ciebie nie daję rady i chcę do ciebie wrócić.- powiedziałem i udawałem płacz.
-Oh Gogy, mówiłam ci że beze mnie długo nie wytrzymasz.- przytuliła się do mnie, a ja powoli wyciągałem strzykawkę. Gdy miałem ją w ręku, wbiłem igłę w szyję dziewczyny.
Opadła na moje ręce. Położyłem ją na kanapie i wziąłem jakieś krzesło. Chwilę później usadziłem na nim dziewczynę i związałem ją liną. Stwierdziłem, że poglądam sobie coś póki ona jest nie przytomna. Włączyłem więc telewizor i odpaliłem losowy film.
Gdy zaczęła się przebudzać, wyłączyłem film. Spojrzałem się na nią uśmiechnięty i wyjąłem zapalniczkę. Specjalnie dla niej przygotowałem dużo atrakcji. Związałem jej ryj jeszcze hustką, aby się aż tak nie darła i odpaliłem zapalniczkę. Przyłożyłem jej przedmiot do skóry, a jej twarz była przerażona i wypełniona bólem. No i o to właśnie mi chodzi. Krzyczała, jednak nie za bardzo jej to wychodziło przez hustę. Uśmiechałem się jak jakiś psychopata, którym w sumie jestem.
Jeździłem tą zapalniczką po nogach i rękach dziewczyny, uśmiechając się jak głupi do sera. Gdy mi się to już znudziło, wziąłem palarizator i przyłożyłem go do szyji Eveline. Ona tylko pomachała głową na znak żebym tego nie robił, a ja się uśmiechnąłem i włączyłem urządzenie. Wierciła się, a z jej oczu wypływały łzy. One właśnie mnie doprowadziły do satysfakcji. Wziąłem więc coś ostrzejszego i odsłoniłem jej brzuch. Pełno malinek. Zacząłem ciąć jej brzuch nożem. Gdy mi się to znudziło, wbiłem jej katanę w okolicy serca. Po tym wszystkim polałem kanapę benzyną i zapaliłem, po czym szybko się ulotniłem z budynku.
Szybko biegłem w stronę lasu. Przebrałem się tam i kierowałem się do domu. Chumor mi nie dopisywał po tym jak się dowiedziałem, że blodyn ma chłopaka. Czemu ja się tym tak przejmuję? Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Może ja chcę, żebyśmy byli czymś więcej? Nawet jeśli, to już na nic. Clay ma chłopaka.
Myśląc tak wszedłem do akademika i walnąłem się na łóżko. Blodyn gdy mnie zobaczył, podszedł do mnie.
-Coś się stało?- zapytał, a ja mu nie odpowiedziałem. Zacząłem najzwyczajniej w świecie płakać. To wszystko już mnie przerastało. Ten cały ciężar problemów mnie przygniata. Chłopak obok mnie westchnął.
-Co się stało Gogy?- zapytał, a ja wtuliłem się w poduszkę i płakłem. Chłopak podał mi Mr. Pandasa, a ja wypławkiwałem się w niego. Wtedy sobie wyobrażam, że ta panda to mama, a ja ją przytulam.
Blondyn obok mnie masował mnie po plecach, a ja zacząłem śpiewać sobie w myślach.
Tell me pretty lies
Look me in the face
Tell me that you love me
Even if it's fake
'Cause I don't fucking care
at allChłopak wziął mnie na swoje kolana, a ja wtuliłem się w jego tors.
You've been out all night
I don't know where you've been
You're slurring all your words
Not making any sense
But I don't fucking care
at allChłopak zaczął głaskać mnie po włosach, a ja zacząłem nucić tą piosenkę.
-Cause I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
Like they ain't even there
'Cause I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
'Cause I'm so fucking scared- Chłopak w którego byłem wtulony zaczął śpiewać, a ja się uśmiechnąłem.I'm only a fool for you
And maybe you're too good for me
I'm only a fool for you
But I don't fucking care at all, oh, oh-oh-Tym razem to ja śpiewałem.-Tell me pretty lies
Look me in the face
Tell me that you love me
Even if it's fake
'Cause I don't fucking care at all- Zaśpiewał blondyn.You've been out all night
I don't know where you've been
You're slurring all your words
Not making any sense
But I don't fucking care, at all- Śpiewałem dalej.Cause I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
Like they ain't even there
'Cause I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
'Cause I'm so fucking scared
I'm only a fool for you
And maybe you're too good for me
I'm only a fool for you
But I don't fucking care at all, oh, oh-oh- zaśpiewał blondyn, a ja zasnąłem w jego objęciach. Jego głos był anielski._______________________
Hi⭐?
CZYTASZ
Criminal ||DreamNotFound||
AdventureŻyjemy w świecie, gdzie do przestępstw dochodzi co chwilę. Czy ktokolwiek się zaorientuje, że to on robi to wszystko?