Obudziłem się i usiadłem, rozejrzałem się, po czym zauważyłem, że byłem na placu zabaw. Patrzącz w oddali zobaczyłem Dream'a w wersji dziecka, jak kiedyś. Podbiegłem do niego, jednak on zniknął. Wszystko nagle zaczęło wirować, po czym znalazłem się w czarnej przestrzeni.
-Pamiętasz mnie?- zapytał, się głos dziecka.
-Tak, pamiętam cię Dream.- powiedziałem.
-Tęsknisz?- nagle głos z przyjemnego dziecka, zmienił się na męski i gruby.
-Jasne!- krzyknąłem.
-Nie musisz, jestem przy tobie. Tylko otwórz oczy, wtedy mnie zauważysz.- powiedział ten głos.
-Jak to otworzyć oczy?- zapytałem.
-To musisz już odkryć sam.- Nagle pojawiłem się na jakiejś polanie. Był zachód słońca, a przy jeziorze siedziała jakaś postać. Chciałem do niej podejść, więc pokierowałem się w tamtym kierunku.
Wtedy się obudziłem. Rozejerzałem się po pokoju. Był tam blondyn siedzący na łóżku. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął.
-Spokojnie, jest dopiero 21.00. Rozpoczęcie jest jutro.- powiedział po czym do mnie podszedł i usiadł na łóżku. Odgarnął moje włosy z czoła, uśmiechając się.
-Idź sobie.- powiedziałem, a on wstał z łóżka i poszedł na swoje.
-Jeśli jednak zmienisz zdanie, to możemy pogadać.- odparł i wlepił swoje oczy w ekran telefonu.Wstałem i wziąłem telefon. Wszedłem do łazienki i wybrałem numer do ojca.
-Halo?- zapytał.
-Tato czy mogę zrezygnować?- zapytałem, a on się zaśmiał.
-No jasne jeśli mam cię zabić.- powiedział, a ja ucichłem. Już wolałbym, żeby mnie sprzedał policji.
-Widzisz, według regulaminu, osoby pełnoletnie rezygnujące z tej roboty już podchodzą ryzyka śmierci.- odparł i poczekał na moją decyzję.
-zostaję.- powiedziałem, a po moim policzku spływały łzy.
-Tak myślałem.- powiedział i rozłączył się. Zacząłem cicho szlochać w łazience i zsunąłem się na podłogę. Położyłem telefon na płytki po czym wykrzyczałem.
-jebany chuj, o by cię coś przejechało!- Chwilę później usłyszałem pukanie do łazienki.
-Wszystko dobrze? - zapytał się mnie blondyn.
-Sapierdalaj! Idź sobie!- powiedziałem. Schowałem głowę w nogi i płakłem. Zaraz później było słychać odklucznie drzwi. Wszedł do środka blondyn, a ja się na niego spojrzałem. Podszedł do mnie i przytulił. Próbowałem go odepchnąć, ale nic z tego. Czemu on musi być taki silny?
-Daj chociaż sobie pomóc.- powiedział i głaskał mnie po plecach.
-Co jeśli ja nie chcę?- powiedziałem łamiącym się głosem. Chłopak się odsunął ode mnie i zmarszczył brwi.
-Może się to dla ciebie i twojej psychiki źle skończyć.- powiedział i rozwalił mi fryzurę.
-Możesz wyjść? Chcę pobyć sam.- odparłem i spojrzałem się na podłogę.
-jesne.- powiedział i wyszedł. Nagle telefon zadzwonił.
-Halo?- powiedziałem, a z komórki wydobył się głos ojca.
-Hej synku, dosyć tego dobrego. Mam dla ciebie zlecenie.
-Jakie?- zapytałem.
-No to musisz zabić, czekaj już sprawdzam... Kral'a Jacobs.- powiedział, a mnie zamurowało. Mój dawny przyjaciel?
CZYTASZ
Criminal ||DreamNotFound||
PertualanganŻyjemy w świecie, gdzie do przestępstw dochodzi co chwilę. Czy ktokolwiek się zaorientuje, że to on robi to wszystko?