Przetarłam zapłakane oczy, napotykając zmartwiony wzrok Harry'ego. Przełknęłam ślinę, powoli ściągając dłoń z policzka.
- Uderzył Cię? - powoli skinęłam głową. Szczęka Styles'a zacisnęła się. - Idź do pokoju, zaraz przyjdę z lodem. - jego głos brzmiał stanowczo, nawet nie śmiałam mu się sprzeciwić.
Minął mnie pospiesznie, kierując się w stronę wyjścia. Uprzednio wyrzucając, dosłownie wyrzucając, wszystkie rzeczy Dylana na korytarz.
Westchnęłam, jednak nie chciałam zapobiec temu, co siedziało w głowie Harry'ego. Wiedziałam, że nie pozwoliłby Dylanowi ot tak odejść po skrzywdzeniu mnie i w tym momencie byłam mu za to cholernie wdzięczna.
Skierowałam swoje kroki w stronę pokoju. Położyłam się na łóżku i po prostu czekałam.
Harry wrócił kilkanaście minut później, ocierając knykcie zabrudzone czerwoną cieczą. Nawet nie pytałam, dobrze znając odpowiedź.
- A teraz powiedz mi, czy byłaś z nim szczęśliwa? - zapytał, siadając na krześle przy biurku.
- On po prostu zapełniał lukę. - mruknęłam, poprawiając się na łokciach.
- Dlaczego się nie odezwałeś?
- Dlaczego zniknąłeś?
- Dlaczego pozwoliłaś mi odejść?
- Dlaczego pozwoliłeś mi cierpieć?
- Dlaczego wtedy uciekłaś?
- Bo oczekiwałeś ode mnie za wiele w tak krótkim czasie, Harry. Nie odpowiedziałeś na moje wyznanie, spójrz ile czasu zajęło Ci dojście do miłości. Uważałeś, że naprawdę od razu rzucę Ci się w ramiona?
- Szczerze? Dokładnie tego oczekiwałem, kiedy Ci to powiedziałem.
- Widzisz, pomyliłeś się. Czasami na uczucia trzeba sobie zasłużyć, a nie odcinać się i bez słowa wyjeżdżać na drugi koniec świata.
CZYTASZ
(not) just my girl / h.s. ✔
FanfictionDruga część opowiadania "(not) just my schoolgirl". Zapraszam do poznania dalszych losów Danielle i Harry'ego. Czy znajdą jeszcze wspólną drogę do siebie? Czy dawne uczucia odrodzą się na nowo? Tego dowiecie się czytając "(not) just my girl"!