#18

4K 262 4
                                    

Harry przewiązał mi oczy czerwoną opaską, tłumacząc, że to ma być prawdziwa niespodzianka.


Na początku nie czułam się z tym komfortowo, ale, kiedy jego dłoń zetknęła się z moją, a druga dotykała moich ramion poczułam się bezpieczna.


- Daleko jeszcze? Strasznie dużo tu schodów. - jęknęłam, zaczynając się niecierpliwić.


- Jeszcze kilka stopni. - zaśmiał się mężczyzna.


Tak, jak powiedział - po chwili stanęłam na równej powierzchni. Musiał uchylić okno lub drzwi, ponieważ poczułam powiew wiatru.


Delikatnie popchnął mnie do przodu, dając do zrozumienia, że idziemy dalej. W końcu zatrzymaliśmy się, a ja wiedziałam, że na pewno znajdujemy się na świeżym powietrzu.


- Okej. - mruknął Styles, powoli odwiązując materiał, który zasłaniał mi obraz. Musiałam kilkukrotnie zamrugać, gdy zlustrowałam wzrokiem otaczające mnie miejsce.


Znajdowaliśmy się na dachu naszego budynku mieszkalnego, ale... Na środku znajdował się koc i duży kosz piknikowy. Gwiazdy oraz księżyc dawały blask, a mnóstwo świec światło.


- To cudowne. Dziękuję. - szepnęłam, odwracając się przodem do niego. Na początku zawahałam się, ale w końcu przełamałam się i rzuciłam się w jego ramiona.


I musiałam przyznać sama przed sobą, że dopiero wtedy, poczułam się naprawdę szczęśliwa.

(not) just my girl / h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz