#8

4.1K 265 9
                                    

Do wieczora siedziałam w swoim pokoju, leżąc na łóżku i wpatrując się w sufit. Dopiero, kiedy do mojego pokoju zapukała Vanessa, oznajmiając, że Harry już jest z niechęcią wstałam.

Westchnęłam cicho, widząc go. Idealny. Przełknęłam ślinę, przekraczając próg salonu.

- Hej. - uśmiechnął się, ukazując swoje urocze dołeczki. Moje nogi zmiękły, a każdy krok okazywał się trudniejszy od poprzedniego.

- Cześć. - mruknęłam cicho, w końcu stając obok.

- Gotowi? - zapytała dziewczyna, poprawiając kurtkę. Skinęłam głową, wychodząc jako pierwsza.

Czułam za sobą obecność mężczyzny, jednak nie chciałam pokazywać mu, jak to na mnie działa. Nie, kiedy w mojej głowie panowała burza odnośnie mojego aktualnego, lecz mam nadzieję, że za chwilę byłego chłopaka.

- Jak studia? - gdy Harry po raz pierwszy o to zapytał, zignorowałam go. Myślałam, że próbował rozmawiać z Vanessą, jednak odchrząknął, przez co obróciłam się do niego twarzą. Zauważyłam, że moja przyjaciółka szła z boku rozmawiając przez telefon.

Zagryzłam wargę, wracając wzrokiem na Styles'a.

- Wybacz, wydawało mi się, że to nie do mnie. - rzuciłam, zrównując z nim kroki. - Więc, moje studia są w porządku.

- Pewnie same piątki i szóstki. - uśmiechnął się, szturchając mnie łokciem.

- No. - odparłam, unosząc niepewnie kąciki ust w górę.

- Masz kogoś? - nagle wypalił, wprawiając mnie w zakłopotanie.

- Um, ja...

- Bądź szczera.

- Tak jakby. - zmarszczył czoło, zatrzymując się.

- Tak czy nie?

- Ja... To... Ma na imię Dylan.

- Kim on dla Ciebie jest?

- Harry...

- Odpowiedz. - zażądał stanowczo.

- To mój chłopak.


(not) just my girl / h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz