#15

4.3K 261 2
                                    

Po opatrzeniu dłoni Harry'emu i długiej, godzinnej ciszy w końcu opuścił mieszkanie, wracając do siebie.


- I jak się czujesz? - zapytała cicho Vanessa, gdy usiadłam obok niej na kanapie w salonie.


- Źle, dobrze. Sama nie wiem. - westchnęłam opierając głowę o miękkie poduszki. Przymknęłam powieki, rozmyślając na temat mojego postępowania. - Uważasz, że to ja popełniłam błąd, kiedy uciekłam z balu?


- Tak i nie. Z jednej strony tak, ponieważ to zaważyło na waszym wspólnym życiu, ale z drugiej nie - ponieważ w pełni Cię rozumiem. On oczekiwał za wiele. Byłam obok, przyglądając się Twojemu cierpieniu, więc wiem, co czułaś. - odparła dziewczyna, dotykając mojego ramienia.


- Harry widzi to inaczej.


- Ponieważ jest zraniony.


- Ja też jestem. Zauważ, że przez większość czasu naszej znajomości, to on trzymał mnie na dystans, odrzucał, potem prosił o powrót i znowu odrzucał. To było błędne koło. - rzuciłam, poprawiając się.


- Wiem, ale weź pod uwagę, że wasza relacja nie była prosta. - zauważyła moja przyjaciółka.


- Taa... - mruknęłam, biorąc głęboki oddech.


- Co masz zamiar zrobić?


- Co masz na myśli?


- No wiesz. Jesteś wolna, Styles jest obok. Nie oszukujmy się, dalej go kochasz.


- Ale to nic nie zmienia.


- To znaczy? Jejku, czy ja muszę wszystko wyciągać z Ciebie siłą? - jęknęła dziewczyna, krzyżując ręce.


- To znaczy, że ja nie zrobię niczego - teraz kolej na jego ruch.

(not) just my girl / h.s. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz