*** 19 ***

28 0 0
                                    

Nie zamierzałam wracać do swojego pokoju, przeczuwając że mojemu bratu coś się stało. Miałam tylko nadzieję, że nie było to spowodowane przez niego.

Nie zdawałam sobie sprawy kiedy zasnęłam na jego łóżku, dopóki nie przebudził mnie dzwonek mojego telefonu.

— Halo ? — szepnęła zaspana do słuchawki, nie sprawdzając uprzednio kto do mnie dzwoni.

— Ario przyjdź pod dom Dereka — powiedział Tate.

— Po co i skąd masz mój numer ?

— Dowiesz się na miejscu. Spytałem jednej z twoich koleżanek. — Po tych słowach od razu się rozłączył.

Nie zastanawiając się długo wyszłam z domu, licząc na jakieś ciekawe informacje. Miałam jednak obawy co do intencji Tate'a.

— Tate, o co chodzi ? — spytałam, gdy tylko go zobaczyłam.

— Oh, Ario zaraz sama się wszystkiego dowiesz. Musisz tylko iść ze mną do domu Allison.

W ten oto sposób parę minut później znaleźliśmy się  w miejscu docelowym. Jedyne co mnie zdziwiło to, to że postanowił zaprowadzić mnie do ich piwnicy. Co ciekawe w środku już ktoś był, a dokładnie Derek przywiązany do generatora prądu oraz Kate.

— Muszę mu jakoś pomóc  — szepnęłam.

— Nie możesz tego zrobić. Lepiej słuchaj — odpowiedział cicho, poprawiając przy okazji kosmyk moich włosów.

— Daj spokój, Derek. On zabił twoją siostrę. Nie mówisz, bo albo sam chcesz go zabić, albo z jakiegoś powodu chcesz go chronić — powiedziała Kate, nie zdając sobie sprawy z naszej obecności. — Cóż za kwaśna mina. Założę się, że ludzie zawsze prosili cię, żebyś częściej się uśmiechał. Nie miałbyś ochoty im przywalić ? 

— Wiem nawet, komu chciałbym — odpowiedział chłodno Derek.

— Obiecujesz ? Jeśli dotrzymasz słowa, wypuszczę cię. No dobra, zobaczymy. Nic, nic, nadal nic. Nie znoszę bawić się w detektywa. 

— Zamieszasz mnie torturować, czy zagadać na śmierć ? 

— Złociutki, nie chcę cię torturować. Chcę nadrobić zaległości. Kiedyś dobrze się razem bawiliśmy, pamiętasz ? 

— Mówisz o spaleniu żywcem mojej rodziny ? 

— Raczej o tym szalonym seksie, ale ten ogień też nie był zły. — Derek słysząc te słowa, od razu chciał ją zaatakować. Przeszkodziły mu w tym tylko więzy. — Podoba mi się, że tak bardzo mnie nienawidzisz. Pamiętasz to uczucie ? Kochanie, naprawdę nie chcę cię torturować. 

Nagle za nami ktoś się pojawił. Spodziewałam się, że jest to ktoś, komu zależy na zadaniu bólu Derekowi. Na szczęście nie zauważył mnie oraz mojego towarzysza.

Nie czekając długo, postanowiłam opuścić to pomieszczenie. Tuż obok mnie znalazła się Kate, która najwyraźniej nie była zaskoczona naszą obecnością.

— Nie martw się Ario, wilkołak przeżyje — szepnęła do mojego ucha. — Wracaj do swojego brata.

— Wiedziałeś ? — zapytałam swojego towarzysza.

— Sama mnie do tego namówiła.

Nie potrzebowałam niczego więcej by po chwili wymaszerować z piwnicy. Podświadomie czułam, że powinna sprawdzić dom Dereka, żeby wiedzieć co się właściwie wydarzyło.

Gdy znalazłam się pod posiadłością, od razu dało się zauważyć leżące gdzieniegdzie kule. Zapewne to właśnie one nie pozwoliły mojemu bratu wrócić do domu. W duchu liczyłam na to, że ktoś zdołał mu ponoć.

Blood ties-Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz