*** 14 ***

56 3 0
                                    

Zrobiło mi się szkoda mojego brata,  ponieważ doskonale wiedziałam jak bardzo zależy mu na Allison.

— Twój związek z Alisson nie czyni Ciebie słabym braciszku — rzekłam, chcąc go pocieszyć.

— Zgadzam się z Twoją siostrą — rzekł Stiles.

— Naprawdę tak sądzicie ? — spytał Scott z niedowierzeniem.

— Tak — powiedzieliśmy równocześnie. Po czym przytuliliśmy mojego brata.

Spojrzałam w kierunku trybun, przy których stał Jackson. Liczyłam na to, że nie widział naszej próby.

Ruszyłam w jego kierunku mając nadzieję, że nie będzie zadawał zbyt wielu pytań.

— Aria, dlaczego twój brat dziwnie się ostatnio zachowywał ? — spytał, łapiąc mnie za nadgarstek.

— To chyba nie Twoja sprawa.

— Możliwe, ale mam prawo wiedzieć co się dzieje z członkami mojej drużyny.

— Nie zdradzę mojego brata. — Wyrwałam się z jego uścisku, nie chcąc dłużej tracić na niego swojego czasu.

Tym razem nie próbował mnie zatrzymać. Mimo to przez całą drogę powrotną do szkoły czułam na sobie jego spojrzenie. Na pewno nie był zadowolony z tego, że niczego mu nie zdradziłam.

Wchodząc do szkoły,  od razu zostałam przytulona przez jedną z moich bliskich koleżanek. Rzadko to robiła co oznaczało, że coś się stało.

— Bethany wszystko w porządku ? — spytałam spokojnie.

— Zerwałam ze swoim chłopakiem — rzekła z wyraźnym smutkiem.

— Dlaczego ze sobą zerwaliście ? — spytałam z ciekawości aniżeli troski.

— Przespał się z jedną ze swoich koleżanek. — Po wypowiedzeniu tych słów zaczęła płakać. Zapewne dopiero teraz dodarło do niej, że jej związek został skończony i nic nie jest w stanie tego naprawić.

— Przykro mi.

Gdy skończyłam lekcje,  niemal natychmiast wybiegłam z sali. Na jednym ze schodów przed wyjściem z budynku poślizgnęłam się,  przez co niemal spadłam na chodnik. W ostatniej chwili złapał mnie Stiles.

— Gdzie Ci się tak śpieszy ? — zapytał Stiles, pomagając mi powstać.

— Do domu — rzekłam, uśmiechając się delikatnie.

— Następnym razem powinnaś bardziej uważać.

Nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że Stiles mógłby być choć przez chwilę poważny. Przy moim bracie wpadał na same złe pomysły, które sprowadziły na naszą trójkę sporo kłopotów.

— Myślisz, że jestem niezdarna ?

— Nie, po prostu jesteś dosyć chaotyczna — rzekł, obserwując uważnie moje zachowanie.

— Bardziej od mojego brata ? — spytałam zaskoczona.

— Trochę mniej, zważywszy na to,  że jest teraz wyjątkowy. — Nie chciałby ktoś wychodzący ze szkoły dowiedział się o sekrecie jego przyjaciela. Chcąc nie chcąc cała nasza trójka musiała uważać na swoje słowa.

— Czyżby Ci to trochę przeszkadzało ? — spytałam, zauważając w jego głosie nutkę zwątpienia jakby czuł się przez to odrobinę od niego gorszy.

— Może trochę, lecz to mój przyjaciel i muszę starać się go wspierać — rzekł, tuż pod moim domem.

— To, że Scott dostał od losu dodatkowe możliwości, nie oznacza, że przez to musisz czuć się gorszy od niego.

Blood ties-Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz