***20***

43 1 0
                                    

— Nie pozwolę Ci jej tu tak zostawić — rzekł Stiles do Petera.

— Nie masz wyjścia. Idziesz ze mną.

 — Zabij mnie. Już mi wszystko jedno.

Peter przymusił go potem do powstania z klęczenia nad ciałem Lydii.

 — Zadzwoń do Jacksona. Powiedz mu, gdzie ona jest. Na więcej nie licz.

Stiles posłusznie zrobił to co mu kazał. W tym czasie Peter zostawił nas samych na boisku.

— Wszystko będzie dobrze — rzekłam, gdy tylko przekazał wieści jej chłopakowi.

Spojrzał na mnie zmartwiony, jednocześnie bał się, że ona nie przeżyje kolejnych godzin. Widząc go w takim stanie, przytuliłam go do siebie.

— Dziękuję, że jesteś Ario.

W końcu udaliśmy się w kierunku jego samochodu, gdzie czekał już na nas Peter. Mężczyźni usiedli z przodu, więc mi pozostało tylne siedzenie.

— Nie przejmuj się tak. Jeśli przeżyje, stanie się wilkołakiem. Będzie bardzo silna.

— I raz w miesiącu będzie próbowała mnie zabić — rzekł Stiles z sarkazmem.

 — Biorąc pod uwagę, że jest kobietą, to dwa razy w miesiącu.

To w niczym nie pomagało, wręcz przeciwnie trochę zaniepokoiło mojego towarzysza. Miałam wrażenie, że Stiles cały czas walczy ze sobą, żeby go nie uderzyć. W końcu to przez niego Lydia ucierpiała.

W końcu zatrzymaliśmy się na jakimś parkingu podziemnym. Gdy tylko wysiadł Stiles, Peter niemal natychmiast zaczął go ciągnąć za koszulę.

— Czyj to samochód ? — spytał Stiles.

— Mojej pielęgniarki.

— A co się z nią stało ? — Gdy tylko otworzył bagażnik, zagadka została rozwiązana. — O, Boże!

— Już jej nie potrzebuję.

— Nie złapiesz tu sieci. O, ruter. Lubisz Apple'a. Mają tak wszystkie wilkołaki, czy tylko Ty? 

— Włącz go i podłącz się. 

— Całe twoje wilkołactwo straciło właśnie magię. Nadal potrzebujemy nazwy użytkownika i hasła Scotta, a ja niestety ich nie znam.

— Znasz, ewentualnie Aria powinna je znać.

— Nieprawda — odpowiedzieliśmy równocześnie.

— Nawet gdybym nie słyszał bicia waszych serc i tak poznałbym, kiedy jedno z was kłamie.

— Przysięgam, że — Stiles został pociągnięty do karoserii.

— Potrafię być bardzo przekonywujący. Nie każ mi się przekonywać.

— Co zrobisz, jak już odnajdziesz Dereka ?

— Nie mędrkuj, tylko pisz.

— Będziecie zabijać, prawda ? — spytał Stiles, dobrze znając odpowiedź.

— Tylko tych winnych.

— Zrobię to, ale obiecaj, że zostawisz Scotta w spokoju.

— Wiesz, dlaczego wilki polują w stadach ? Ich ulubioną zwierzyna jest zbyt duża, żeby zabił ją jeden wilk. Potrzebuję Dereka i Scotta. Obu.

Szczerze wątpiłam, że mój brat będzie chciał mu w czymkolwiek pomóc. Jak na razie dał mu więcej powodów, by trzymać się od niego z daleka.

— On ci nie pomoże.

Blood ties-Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz