Ja? Harrington, król imprez skarbie!

|-0-| Prolog

Robin Morgan pov (czas przeszły)

Początek zimy, a ja szłam na wywiad. Genialny początek kolejnej pory roku. Na szczęście nie wybierałam się tam sama. Z mojej prawej strony cały w szalikach i okularach przeciwsłonecznych szedł nie kto inny jak Joe Keery. Znany wam jako aktor, który grał Steve'a Harrington'a. Dla mnie znany jako przyjaciel, który zawsze o mnie dbał i interesował się moim życiem. Za to z mojej lewej strony przypałętał się Gaten Matarazzo. Wywiad z nim nie był planowany od początku. Mieliśmy być tylko ja i Joe, lecz w ostatnim momencie organizatorzy stwierdzili, że będzie ciekawiej jak będziemy w trójkę. Nie mieliśmy nic do gadania, więc z uśmiechem pokiwaliśmy głowami.

Szczerze - cieszyłam się, że będziemy w trójkę. Jak to stwierdzili: „będzie ciekawiej".

Bardzo się zbliżyłam do Gaten'a odkąd zaczęliśmy razem pracować. No, w końcu byłam jego „siostrą", to logiczne.

Wszyscy w trójkę opatuleni po wszystkie czasy kierowaliśmy się w stronę miejsca gdzie miał być wywiad. Właściwie to taki specyficzny wywiad. Osoby którym zadaje się pytania bawią się z kotkami w trakcie.

W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam śmiać się z tego jak absurdalne jest moje życie. No pomyślcie - czy kiedykolwiek musieliście chodzić w okularach przeciwsłonecznych w zimę?

- Co jest, Robin? - spytał z przejęciem, Joe. Założył, że zaczęłam płakać, a tymczasem ja nie mogłam wytrzymać z tego jak idiotycznie pewnie teraz wyglądamy. Zamiast mu odpowiedzieć zaśmiałam mu się w twarz, ponieważ schylił się, żeby sprawdzić o co chodzi, a ja byłam zgięta w pół. - Nie wierzę. - westchnął i przeczesał sobie gęste włosy ręką.

Znowu ruszyliśmy, ale z trochę podirytowanym Josephem. Gaten w ogóle się nie odezwał, patrzył na nas z uśmiechem, ale nic nie mówił. Zdążyłam to zauważyć, więc spojrzałam się na niego i lekko uniosłam lewy kącik ust. Odwzajemnił mały uśmiech, wydawało mi się, że tym niewielkim gestem mogłam mu poprawić dzień.
_________________________
305 słów