Victoria Henderson pov (czas przeszły)
Po powrocie do domu odrobiłam lekcje i poszłam spać, normalka. Na drugi dzień zauważyłam, że nie ma Dustin'a. Stwierdziłam, że pewnie poszedł do kolegi wcześniej, więc się nie martwiłam. Tym razem wyszłam sama z domu.
Spotkałam po drodze Jonathana, dlatego poszliśmy razem do szkoły. Trochę rozmawialiśmy, ale w szkole nasze drogi się rozeszły. Szłam obok Nancy Wheeler, która swoją drogą wyglądała na bardzo zagubioną i zaniepokojoną. Niestety, ale szafki miałyśmy niedaleko siebie, los tak chciał żebym podsłuchała jej rozmowę ze Steve'm. Tak w ogóle... Skąd ja wiedziałam, która jest moja szafka?!
- Hej. - oparł się o szafki.
- Hej. - zająknęła się.
- Wszystko okej?
- Tak. - odpowiedziała bez zastanowienia. - Mam wrażenie, że wszyscy się na mnie gapią. - odwróciła się do tłumów.
- Nikomu nie powiedziałem. - również spojrzał w tę stronę.
- A więc jednak. - mruknęłam do siebie troszkę za głośno. Przez co posłali mi zdziwione spojrzenia. Spojrzałam przez dziurę w szafce w ich stronę i prawie dostałam zawału.
- ...Tak wiem. - powrócili do swojej rozmowy. Odetchnęłam w duchu. - Ale może Tommy, albo Carol?
- Nie wariuj. - obalił jej teorię.
- Przepraszam...
- Nie. - przerwał jej. - To urocze. - dodał, a ja przez przypadek zakrztusiłam się własną śliną. Nie zauważyłam, że Steve zaczął się do mnie przybliżać. - Kim ty jesteś i za kogo się masz, żeby nas podsłuchiwać? - zamknął mi szafkę przed nosem. Patrzył na mnie wyczekująco, a ja chciałam go wyminąć, lecz zagrodził mi przejście.
- Victoria Henderson. - przedstawiłam się, nawet pomyślałam żeby wystawić do niego rękę, ale w ostatnim momencie się powstrzymałam. - A ty?
- Ja? Harrington król imprez, skarbie! - odpowiedział, lekko zdziwiony, że niby „nie wiedziałam" kim był. A ja zaczęłam się zastanawiać co zrobiłam nie tak w moim życiu.
- Mogę już iść? - spytałam znudzona. Naprawdę nie chciałam się wdawać z nim w konwersacje.
- O nie, nie, nie. - powiedział szybko. - Myślisz, że tak łatwo ci dam odejść? Za kogo ty się masz? - powtórzył swoje pytanie.
Westchnęłam głośno. Przewróciłam oczami i odwróciłam się do nich plecami. Victoria miała charakterek, trzeba przyznać.
- Poważnie? - oparł się ręką o szafki obok. Razem z Nancy patrzyli na mnie wyczekująco (czułam ich wzrok), a ja otworzyłam szafkę i znowu sobie w niej grzebałam.
- A co chcesz usłyszeć? - w końcu się do nich odwróciłam. Widocznie go zamurowało i ucichł. - No właśnie. - zamknęłam szafkę. - Nawet nie wiesz czego chcesz. - odeszłam pewnym krokiem.
Na lunchu usiadłam obok Jonathana. Obydwoje nie mieliśmy przyjaciół, więc odrazu załapaliśmy wspólny język. Dowiedziałam się co lubi i czego nie lubi. Rozmawialiśmy, dopóki nie usłyszeliśmy jęków.
- Oh, Steve! - krzyknęła Carol, a Tommy zaczął walić o stół. Dziewczyna znowu powtórzyła i zaczęła tak krzyczeć. Wywróciłam oczami. Byers wyglądał na przygnębionego.
- Hej, hej. Chyba się nią nie przejmujesz? - odezwałam się. Widząc jego wyraz twarzy już wiedziałam. Zakochał się.
Pociągnęłam go za rękę w stronę drzwi. Popatrzyliśmy w tym samym momencie na stół tych przygłupów. Patrzyła się na nas. Na Jonathana. Spojrzałam na niego. Patrzyli sobie w oczy. Tym razem to on pociągnął mnie.
CZYTASZ
Ja? Harrington, król imprez skarbie!
RomanceCała historia zaczyna się przed wywiadem głównej bohaterki - Robin Morgan i jej przyjaciela - Joego Keery'ego. Robin Morgan - aktorka, dwudziestodziewięciolatka, która grała w niewielu, lecz dosyć sławnych filmach. Jej aktorskim debiutem było zagran...