«𝐒𝐢𝐨́𝐝𝐦𝐲»

1.7K 34 2
                                    

Oliwia
Następny dzień
7:20
Gdy rano wstałam Bartka już nie było w pokoju, na dzisiejszy dzień mieliśmy mieć zaplanowany odpoczynek na plaży więc nie planowałam róbic makijażu, poleżałam sobie jeszcze parę minut a później podeszłam do szafy i wybrałam strój kąpielowy który założę pod ciuchy bo mam zamiar się opalać.
Założyłam strój kąpielowy i na to ciuchy tak jak wcześniej mówiłam nie robiłam makijażu , spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torby czyli krem z filtrem, okulary przeciwsłoneczne,butelkę wody i to wszystko.
Zeszłam na dół na śniadanie które wyjątkowo już było gotowe przez to że byliśmy na wakacjach zawsze jedliśmy razem śniadania obiady i kolacje a w domu rzadko się to zdarzało od jakiegoś czasu, gdy już zjadłam poczekałam na wszystkich żeby iść nad wodę bo właśnie po śniadaniu mieliśmy iść, gdy gotowi ruszyliśmy na plażę ale nagle przypomniało mi się że zostawiałam ręcznik więc pobiegłam w miarę szybko po niego i jak wróciłam każdy juz robił co chciał ją postanowiłam od opalania czyli położyłam ręcznik na piachu, posmarowałem się kremem z filtrem założyłam okulary i położyłam się na ręcznik.
Po około godzinie jak już byłam opalona całkiem ruszyłam do wody i odrazu zostałam ochlapana przez chłopaków wiec im oddałam i tak zaczęła się nasza bitwa wodna było naprawdę super.
Popływalam trochę i gdy już postanowiłam że chce wrócić powiedziałam wszystkim o tym

-Ja już wracam do pokoju wiem że jest ciepło ale na dzisiaj mi wystarczy przyjdę tu innego dnia-powiedziałam do wszystkich

-okej-odpowiedziedzieli chórem

-czekaj-zawołał za mną Bartek gdy już obróciłam się i byłam gotowa żeby iść

-em tak ?-zapytałam patrząc na niego

-Tak pomyślałem że moglibyśmy wrócić razem do pokoju bo i tak miałam zamiar zaniedługo iść-Powiedział

-Jasne nie ma problemu możemy razem wracac-Odpowiedziałam

Ten już nic nie powiedział tylko zaczął iść w drogę powrotną

-Ejj czekaj, co tak szybko ja mam krótkie nogi i nie chodzę tak szybko-powiedziałam zdyszana

-To może chcesz żebym niósł cię na baranach-zapytał z cwanym uśmiechem

-em Poradzę sobię-Powiedziałam lekko zarumieniona

Na to chłopak tylko prychnął ale zwolnił i szedł tak żebym nadążała

-Dziękuje-szepnełam cicho

-spoko liv-Odpowiedział

Jezu moje serce zrobiło właśnie fikołka, Bartek powiedział do mnie liv nigdy tak nie mówił nie wierzę

I na tym skończyła się nasza rozmowa już do końca drogi nie rozmawialiśmy tak samo w pokoju,aż wkoncu po paru godzinach trochę niezręcznej ciszy bartuśka przerwał ją

-Liv widzę że coś jest nie tak-powiedział gdy usiadł obok mnie i złapał mój podbródek

-Co,wszystko jest okej nic się nie dzieje przecież-powiedziałam z wymuszonym uśmiechem

-Nie okłamuj mnie Oliwia, wiem że coś jest nie tak i nawet mi nie wmawiaj że wszystko jest okej-Powiedział chłopak nadal na mnie patrząc

-A co mam ci powiedzieć że czuję gdy jestem przy tobie różne sprzeczne emocje których nie powinnam czuć i nawet sama nie wiem co to za uczucia-powiedziałam,czując na poliku łzę starłam ją

Ten nic nie odpowiedział

-No właśnie, najpierw coś zaczynasz a później się nie odzywasz-prychnełam

I gdy miałam już wychodzić na balkon zapalić papierosa stało się to czego nigdy bym się nie spodziewała
Bartek mnie pocalował

Na początku nie oddawałam pocałunku bo byłam zaskoczona ale później zaczęłam oddawać

Tak wiem jestem głupia że to robię ale to jest uzależniające
Uświadomiłam sobie coś
Ja go kocham ale nie jak przyjaciela tylko jak kogoś więcej
Wyczuwam kłopoty.....

🌷🌷🌷🌷🌷🌷
Witam w nowym rodziale
Troszkę się tu zadziało
Mam nadzieję że się podoba
Rozdziałów będzie troszkę mniej bo jestem chora ale postaram się czasami coś wstawić
Za błędy przepraszam
❤️

𝗜 𝗦𝘁𝗶𝗹𝗹 𝗟𝗼𝘃𝗲 𝗬𝗼𝘂  || 𝗕𝗮𝗿𝘁𝗲𝗸 𝗞𝘂𝗯𝗶𝗰𝗸𝗶Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz