P.O.V. Fei
Na koniec meczu zrozumiałem, że to Kinako tak naprawdę nie odkryła wszystkich swoich kart, o co podejrzewałem tak naprawdę Saru. To w tym momencie nie było ważne.
— Saru... Mówiłeś, że moce Dzieci Drugiego Etapu są dla ciebie naprawdę cenne... Co miałeś na myśli? Przecież to one sprawiły, że ludzie wokół nas nie potrafili nas zaakceptować... — zapytałem go idąc w jego stronę.
— Może i tak, ale... one były możliwością naszej zemsty. Wszycy odrzucili nienawiść, a ja po prostu nie potrafiłem tego zrobić. To było dla mnie nie w porządku — wyjaśnił mi, a ja spojrzałem na niego i patrzyłem, jak stoi z wzrokiem odwróconym do ziemi.
— Saru, nie jest jeszcze za późno, aby to naprawić. Możesz zażyć szczepionkę i żyć jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ale przedtem... — zdania celowo nie dokończyłem, aby dać mu szansę na domyślnie się.
— ...muszę uwolnić Kai'a oraz Mizuki z więzienia, tak? — zapytał, a ja przytaknąłem — W porządku więc — powiedział i wystrzelił pistoletem na ampułki w górę, w skutku czego dwójka uwięzionych w Więzieniu Międzyczasowym pojawiła się nieopodal Tenmy, który jak widziałem ucieszył się na ich widok.
— To słuszna decyzja, Saru — powiedziałem mu, a on uśmiechnął się lekko i razem podeszliśmy do członkini Raimon'a.
— To było niesamowite, Kinako. Nie, ty byłaś niesamowita — powiedziałem do niej, a on uśmiechnęła się.
— Dziękuję, Fei! Ty też naprawdę byłeś świetny! I ty Saru spisałeś się bardzo dobrze — stanęła na palcach i poklepała go po głowie, a widząc lekkie zażenowanie Saru, zachichotałem cicho.
— Słuchajcie wszyscy — zaczął trener Endou — Ten mecz był niezwykle trudny, mimo że zakończyliśmy go z naprawdę dobrym wynikiem. Amagi, Kinako jestem pod wrażeniem waszej nowej techniki hissatsu! Kiedy ją trenowaliście? — zapytał ich, a ja uśmiechnęłam się patrząc na nich.
— Fei i Wandeba zorganizowali nam wspólny trening. Miała być to niespodzianka dla kapitana za to, jak wytrwale walczył w turnieju Ragnarok — wyjaśniła Kinako, a trener Endou spojrzał na Tenmę z szerokim uśmiechem.
— Amagi poradził się mnie co mógłby zrobić, a niepodziewanie Kinako prosiła mnie o to wcześniej. Postanowiłem, aby stworzyli zespół, a technikę hissatsu wyszła I'm wyśmienicie! — dodałem i widziałem jak Tenma miał w oczach łzy wzruszenia.
— Dziękuję wam! — odpowiedział jedynie i po jakimś czasie, gdy emocje opadły poszliśmy z Saru odstawić go do naszych czasów.
Gdy Saru był już u siebie, ja wróciłem do czasów Tenmy, gdzie byliśmy umówieni na spotkanie. Jak się okazało dziewczyny, w sensie menadżerki stworzyły nam przyjęcie na cześć wygranej meczu.
Po kilku godzinach wróciłem do swoich czasów. Byłem szczęśliwy, widząc że wojna między Japonią, a Ligą 01 została wstrzymana. Słyszałem ponownie śmiechy ludzi, wspólne rozmowy i plany o odwiedzinach swoich bliskich.
Nagle zobaczyłem Saru, więc podszedłem do niego, a do nas podszedł na oko czteroletni chłopiec.
— Nie zrobi już nam pan krzywdy? — zapytał Saru, a ten wzruszył ramionami uśmiechając się.
— Już nie mam jak — zaśmiał się delikatnie, a dziecko uradowane odeszło do swoich rówieśników.
— Uczyniłeś dzisiaj niesamowicie dobrą rzecz dla naszego świata - uwolniłeś ich spod czyjejś władzy. A to, że władza była twoja, jest już nieistotne — uśmiechnąłem się.
Tego dnia byłem niewiarygodnie szczęśliwy. Wszyscy ludzi mogli z powrotem być wolni i cieszyć się, życiem, a Saru uwolnił się od swojej nienawiści do ludzi, którzy nie potrafili go zaakceptować.
I ja i on widzieliśmy w tym momencie lepszą przyszłość przed nami. Nie miałem mu już nic do zarzucenia.
Wszystko było już w porządku.
CZYTASZ
Liga 01
FanfictionW historii piłki nożnej drużyna Chrono Storm została ogłoszona jako jedna z najsilniejszych drużyn. Z tego powodu do teraźniejszości Tenmy przybywają nowe osobniki, które będą wymagały walki. Skutkuje to współpracą z osobą, której nikt by się nie sp...