Rozdział 24 - Zamiany po meczu

65 10 0
                                    

P.O.V. Fei

Na koniec meczu zrozumiałem, że to Kinako tak naprawdę nie odkryła wszystkich swoich kart, o co podejrzewałem tak naprawdę Saru. To w tym momencie nie było ważne.

— Saru... Mówiłeś, że moce Dzieci Drugiego Etapu są dla ciebie naprawdę cenne... Co miałeś na myśli? Przecież to one sprawiły, że ludzie wokół nas nie potrafili nas zaakceptować... — zapytałem go idąc w jego stronę.

— Może i tak, ale... one były możliwością naszej zemsty. Wszycy odrzucili nienawiść, a ja po prostu nie potrafiłem tego zrobić. To było dla mnie nie w porządku — wyjaśnił mi, a ja spojrzałem na niego i patrzyłem, jak stoi z wzrokiem odwróconym do ziemi.

— Saru, nie jest jeszcze za późno, aby to naprawić. Możesz zażyć szczepionkę i żyć jak gdyby nigdy nic się nie stało. Ale przedtem... — zdania celowo nie dokończyłem, aby dać mu szansę na domyślnie się.

— ...muszę uwolnić Kai'a oraz Mizuki z więzienia, tak? — zapytał, a ja przytaknąłem — W porządku więc — powiedział i wystrzelił pistoletem na ampułki w górę, w skutku czego dwójka uwięzionych w Więzieniu Międzyczasowym pojawiła się nieopodal Tenmy, który jak widziałem ucieszył się na ich widok.

— To słuszna decyzja, Saru — powiedziałem mu, a on uśmiechnął się lekko i razem podeszliśmy do członkini Raimon'a.

— To było niesamowite, Kinako. Nie, ty byłaś niesamowita — powiedziałem do niej, a on uśmiechnęła się.

— Dziękuję, Fei! Ty też naprawdę byłeś świetny! I ty Saru spisałeś się bardzo dobrze — stanęła na palcach i poklepała go po głowie, a widząc lekkie zażenowanie Saru, zachichotałem cicho.

— Słuchajcie wszyscy — zaczął trener Endou — Ten mecz był niezwykle trudny, mimo że zakończyliśmy go z naprawdę dobrym wynikiem. Amagi, Kinako jestem pod wrażeniem waszej nowej techniki hissatsu! Kiedy ją trenowaliście? — zapytał ich, a ja uśmiechnęłam się patrząc na nich.

— Fei i Wandeba zorganizowali nam wspólny trening. Miała być to niespodzianka dla kapitana za to, jak wytrwale walczył w turnieju Ragnarok — wyjaśniła Kinako, a trener Endou spojrzał na Tenmę z szerokim uśmiechem.

— Amagi poradził się mnie co mógłby zrobić, a niepodziewanie Kinako prosiła mnie o to wcześniej. Postanowiłem, aby stworzyli zespół, a technikę hissatsu wyszła I'm wyśmienicie! — dodałem i widziałem jak Tenma miał w oczach łzy wzruszenia.

— Dziękuję wam! — odpowiedział jedynie i po jakimś czasie, gdy emocje opadły poszliśmy z Saru odstawić go do naszych czasów.

Gdy Saru był już u siebie, ja wróciłem do czasów Tenmy, gdzie byliśmy umówieni na spotkanie. Jak się okazało dziewczyny, w sensie menadżerki stworzyły nam przyjęcie na cześć wygranej meczu.

Po kilku godzinach wróciłem do swoich czasów. Byłem szczęśliwy, widząc że wojna między Japonią, a Ligą 01 została wstrzymana. Słyszałem ponownie śmiechy ludzi, wspólne rozmowy i plany o odwiedzinach swoich bliskich.

Nagle zobaczyłem Saru, więc podszedłem do niego, a do nas podszedł na oko czteroletni chłopiec.

— Nie zrobi już nam pan krzywdy? — zapytał Saru, a ten wzruszył ramionami uśmiechając się.

— Już nie mam jak — zaśmiał się delikatnie, a dziecko uradowane odeszło do swoich rówieśników.

— Uczyniłeś dzisiaj niesamowicie dobrą rzecz dla naszego świata - uwolniłeś ich spod czyjejś władzy. A to, że władza była twoja, jest już nieistotne — uśmiechnąłem się.

Tego dnia byłem niewiarygodnie szczęśliwy. Wszyscy ludzi mogli z powrotem być wolni i cieszyć się, życiem, a Saru uwolnił się od swojej nienawiści do ludzi, którzy nie potrafili go zaakceptować.

I ja i on widzieliśmy w tym momencie lepszą przyszłość przed nami. Nie miałem mu już nic do zarzucenia.

Wszystko było już w porządku.

Liga 01Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz