4. *Gay panic* 🌈

276 8 17
                                    

*Wieczorem*

[Rozdział po poprawkach]

Pov.TOM

Całą resztę dnia spędziłem z Tordem w jednym pokoju. Tord zajmował się swoimi sprawami. Podpisywał jakieś dokumenty czy inne papiery a gdy skończył zabrał się za czytanie hentai. Ja przez ten cały czas siedziałem na jego łóżku z telefonem i pisałem z przyjaciółką. Niewiele brakowało bym zasnął na siedząco, Tord to widział dlatego kiedy zaczynał mi się przyglądać ukrywałem swoje zmęczenie.

- Zmęczony?-Zapytał wyglądając zza swojej lektury

-Nie..

- Właśne widzę. Przebierz się w piżamę i idź spać-przewrócił oczami

- Nie chcę mi się.

- Ja mam Cię przebrać do cholery jasnej??

- a tylko spróbuj zboczeńcu-

- Jeśli zaśniesz w tych brudnych ubraniach na moim łóżku to nie będę miał wyboru. Idź się lepiej przebierz.

- to groźba?

-Odbierz to jak chcesz.- Tord przewrócił oczami i wrócił do czytania swojej mangi.

- ...gdzie moje ubrania?

-nie wyjmowałem ich z auta. Więc są w bagażniku

- Ehhhhhh- - zacząłem kręcić się po łóżku i wydzierać- Ale jest ciemno i zimnooooo

-Dobra! zamknij się już!! Ja po to pójdę!

Przestałem się kręcić a na mojej twarzy zawitał zwycięski uśmieszek. Patrzyłem z tą radością na Torda jak rzuca swój komiks na biórko i wychodzi wkurwiony z pokoju. Położyłem się spokojnie na łóżku i popimo wszystko zasnąłem.

pov.TORD

Co za Leniwy skurwiel. Zbiegłem na duł przeklinając tego krasnala pod nosem aż Paul mnie nie zatrzymał

-Wszystko dobrze?- zapytał zmartwiony moim zachowaniem

- Tak! Ale ten mały dupek jest leniwy i to ja muszę iść po jego piżamę!! Jeszcze ten jego uśmiech! Uważa się za niewiadomo kogo! W co ja mu niby zrobiłem?!?! Byłem dla niego cały dzień miły!!!

- Dobrze! Tord spokojnie!-Paul położył dłonie na moich ramionach- Uspokój się..To jeszcze nie koniec świata, okej?

-No niby nie...

-no właśnie.. dlatego nie ma sensu tak wybuchać. Patrick też często się tak zachowuje, a mimo wszystko obchodzi się bez kłótni

-Ale wy się kochacie, to co innego. Ja i Tom nawet się nie przyjaźnimy. Cały czas się tylko wkurwiamy nawzajem -W odpowiedzi dostałem tylko uśmiech którego interpretacja była chyba jasna.. jednak nie zgadzam się z tym. Tom mi się podoba . NIE.- nie ważne...idę po tą piżamę..

-Dobrze, tylko szybko bo się przeziębisz- zaśmiał się pod nosem i odszedł

Po chwili ja też się oddaliłem. Założyłem buty i wyszedłem na podwórko. Nieprzyjemna fala zimna uderzyła we mnie odrazu powodując szybki, równie nie przyjemny dreszcz.
Wyjąłem swój telefon włączając latarkę którą oświetliłem sobie drogę do auta. Otworzyłem bagażnik a telefon położyłem tak by bez trzymania go móc cokolwiek widzieć.

Przez jakiś czas przeglądałem torby by sprawdzić w której znajdują się Toma ubrania. Kiedy ją w końcu znalazłem zacząłem szukać jego piżamy co zajęło mi chyba 15 minut ponieważ nie wiedziałem co tą piżamą może być. Po znalezieniu jej zająłem się sprzątaniem bałaganu który zrobiłem. Oczywiście nie obeszło się bez wększel ilości szkód. Chowając wszystko do środka kosmetyczka Toma otworzyła się a zawarotość wylądowała na ziemi.

No zajebiśce.

*TIME SKIP*
(Nie chcę mi się pisać co on tam dalej robił itp. bo to jest nudne i nie ma sensu)

Pov.Tom

-Już jestem- Powiedział Tord wchodząc do pokoju

Gdy zobaczył, że śpię odłożył moją piżamę na biurko i podszedł bliżej mnie

-Tom?

-hmmmm- przewróciłem się na drugi bok- co chcesz?

- Przyniosłem Ci piżamę

- Aha.. I co..?

-Jak to ,,co"?! - spojrzał na mnie wkurzony- Poświęciłem się dla Ciebie!

- to miło- Uśmiechnąłem się złośliwie widząc jak Tord próbuje opanować swój gniew

- jesteś niemożliwy.. ale dobra. Koniec gadania, masz piżamę i idź do łazienki się przebrać- powiedział rzucając we mnie piżamą i siadając z powrotem do biórka

- AaaAaaAAHhhhhH.. nie chcę mi się..

Tord zignorował to co powiedziałem i wrócił do czytania. Wziąłem piżamę i powoli wstałem z łóżka kierując się do drzwi

-Aaa-zacząłem- gdzie jest łazienka?

- Domyśl się- powiedział ironicznie gdy ja patrzyłem na niego w pół śnie - eh nie znasz się na żartach. Choć zaprowadzę Cię.

*TIME SKIP*
Pov.TORD

Po kolei każdy z nas poszedł się ogarnąć. Tom był pierwszy, dlatego kiedy skończyl, ja wszedłem do łazienki. Gdy ja też już się umyłem, wróciłem do pokoju zastając Toma śpjącego na środku łóżka


- Tom- szturchnąłem go lekko w ramię- Przesuń się

-..Czeemuu...?

- Bo nie mam miejsca by się położyć!

- O jezuuuuuu.. - Tom niechętnie przesuną się bliżej ściany tym samym robiąc mi trochę miejsca

Położyłem się i przykryłem kocem bo KTOŚ zabrał całą kołdrę
P

rzez długi czas nie mogłem zasnąć przez ruch współlokatora. Wiercił się bez przerwy kiedy niespodziewanie położył się na moim ramieniu obejmując mnie swoimi rękoma. Skierowałem na niego moje spojrzenie, widząc jak spokojnie śpi leżąc na mnie, moje policzki zmieniły kolor na różowo-czerwony a mój oddech przyśpieszył


-Tom...-powiedzialem cicho. Po upływie kilku minut postanowiłem odwzajemnić uścisk

Jebać. Najwyżej rano mnie zabije.


Wtuliłem się w niego próbując zasnąć

Pov.TOM

Kurwa kurwa kurwa kurwa KURWA!!!!!
Czy on właśnie... Nie nie NIE! Chciałem tylko sprawdzić co zrobi.. ale nie sądziłem że.... O mój boże nie, to musi być sen.. prawda? PRAWDA!??!! To nie mogło się wydarzyć na prawdę..



Bez Ciebie to nie to samo | TordTom  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz