Obudziły mnie dziwne odgłosy dochodzące z dołu. No dobra.. może nie dziwne ALE W CHUJ GŁOŚNE. Wyglądało to tak jakby ktoś specjalnie walił garnkami o siebie i specjalnie chciał wszystkich obudzić
- O jezyuu- jęknąłem zasłaniając sobie poduszką uszy i wiercąc się niemiłosiernie
No trzeba coś z tym zrobić... Zturlałem się z łużka i wstałem na nogi. Chwiciłem szybko bluzę wiszącą na krześle i ją założyłem na siebie. Nie chciało mi się ścielić łóżka, bo po co. Więc poprostu wyszedłem z pokoju
Wszedłem do kuchni i chciałem dać Eddowi opieprz za obudzenie mnie
- Edd... Co ty robisz że tak chałasujesz..? Nie da się spaaać- powiedziałem ledwo przytomny
- Edd?- zaśmiał się - Edd jest w swoim pokoju, pakuje prezenty
Otworzyłem szerzej oczy by zobaczyć kto wogóle tam stoi. [To wcale nie tak że mógł po głosie rozpoznać. Nieee wcaleee]
- Oh.. Tord, to ty
- we własnej osobie- chłopak uśmiechnął się do mnie
- co ty robisz w kuchni przy garach? Zazwyczaj to Edd się tym zajmuje- usiadłem przy stole i nie spuszczałem z niego oka
- Wiesz, chciałem go wyręczyć. Wczoraj wystarczająco długo stał w kuchni i gotował wszystko na dzisiaj
- Mhm.. no tak, dzisiaj wigilia- zamknąłem oczy i głośno westchnąłem. Tord odwrócił się do mnie i oparł się tyłem o blat
- Mogę zadać ci pytanie?
- jak musisz
- Czemu ty tak bardzo nie lubisz świąt, co? Co roku tylko pijesz ten swój trunek i nie odzywasz się do nikogo
- Muszę odpowiadać?
- Tak.
- Ehhhhhhhhh- spojrzałem na niego- Nie ma nic do lubienia w świętach. Nie rozumiem czemu wy się tak zawsze cieszycie..
- wiesz.. spędzamy czas ze sobą wszyscy razem i jest przyjemne
- To nie jest żaden powód
- dla mnie jest
- a dla mnie nie
- Czy ty kiedykolwiek spędzałeś z kimś święta? Wiesz jak to jest? Bo odkąd mieszkamy razem to ani razu nie zasiadłeś z nami do stołu
- Nie potrzebuję niczyjego towarzystwa
- Nie wydaje mi się
Odwróciłem wzrok by nie musieć już z nim rozmawaiać
- Posłuchaj, musisz spróbować. Spędź dzisiaj z nami czas, będzie naprawdę wspaniale.. ii.. dostaniesz prezenty
- N i e.
- Przynajmniej spróbuj
- POWIEDZIAŁEM NIE
- A ja powiedziałem że masz spróbować- podszedł do mnie i pochylił się nademną- Nie jesteś tu sam. Co roku jest nam smutno że Ciebie nie ma, spędź z nami ten czas. Jak nie dla nich to dla mnie
Wyprostował się i skrzyżował ręce.
No on mnie zaraz na śmierć zamęczy..
- Dobra - powiedziałem i wstałem z krzesła- tylko nie mam nic dla was
- o to się nie martw, to że tam będziesz nam wystarczy- uśmiechną się do mnie
Idiota..
Nic nie mówiąc wyszedłem z pomieszczenia i skierowałem się do salonu
CZYTASZ
Bez Ciebie to nie to samo | TordTom [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKsiążka napisana w 4 463 godzin :') [W trakcie korekty] Opowiadanie zawiera: - przekleństwa ( bardzo dużo wulgaryzmów) - lgbtq+ - sceny 18+. - czasami ( czyt. Często )bezsensowne momenty - nawiązania do depresji/samookaleczenia i traumy między inny...