[ Rozdział zawiera scenę 18+. Kiedy będzie się zaczymać to poinformuję :)
Ale błagammmmm, nie umiem pisać tego typu scen więc proszę o wyrozumiałość:< ]Pov.TOM.
- Kurwa..- powiedziałem cicho pod nosem do siebie biegnąc chodnikiem do domu. Na moje nieszczęście zaczą padać deszcz i momentalnie przemokłem do suchej nitki. Będąc koło domu zobaczyłem Edda i Matta pod parasolką którzy gdzieś sobie szli. Edd gdy mnie zauważył to zatrzymał się i patrzył lekko zaniepokojony na mnie nadal biegnącego na deszczu
Szybko wyjąłem z kieszeni klucz będąc już w ogrodzie i otworzyłem drzwi od domu. Wszedłem do środka zamykając je za sobą. Stałem chwilę w przed pokoju przez co zostawiłem pod sobą dużą kałużę wody. Zdjąłem przemoknęte buty a kórdkę zaniosłem do łazienki i wysiesiłem nad wanną aby woda skapywała do odpływu. Poszedłem do pokoju i się przebrałem standardowo w moją granatową bluzę i jakieś dresy.
Nie chciało mi się już sprzątać tej wody w przedpokoju więc już to olałem i poszedłem do salonu i położyłem się na kanapie. Po krótkiej chwili przyszła do mnie Ringo i się na mnie położyła, pogłaskałem ją po głowie i zamknąłem oczy rozmyślając nad tym co się właśnie wydzarzyło..
Nie mogłem uwierzyć że ja i Tord.... Boże jak o tym myślę to aż szybciej mi serce wali.
To było jakieś dziwne.. nigdy nie podobali mi się mężczyźni... Jak mam być szczery to kobiety też nie.. ale Tord.. on to co innego, nigdy nie myślałem o nim jak o osobie w której mógłbym się zakochać, a tu proszę.. jedna chwila i wszystko może się zmienić...
Tylko co teraz zrobić.. niepotrzebnie uciekłem.. trzebabyło tam zostać i wszystko wyjaśnić..
Wtedy usłyszałem pukanie do drzwi
Tord...?
Wyjrzałem przez okno by zobaczyć jak pogoda na dworze- nadal padało
O fuck! Tord!
Zerwałem się z kanapy przez co Ringo spadła na podłogę
- Przepraszam kocie!- krzyknąłem w odpowiedzi na zdenerwowany miałk kota biegnąc w stronę drzwi, zapominając że jest tam mokro to stanąłem tam i w efekcie przemoczyłem sobie skarpety. Wyjąłem klucz i szybko otworzyłem drzwi.
Oczywiście moim oczom ukazał się Tord- Cały mokry od wody deszczowej.
- Ja..- Trochę mi odebrało mowę
- Nie musisz nic mówić- Tord wszedł do domu i zdją buty, kiedy zdją kurdkę wziąłem ją od niego
- Daj.. Rozwieszę- usmiechnąłem się lekko
- Nie trzeba, dam radę- Tord wziął z powrotem swoją własność i poszedł do łazienki
Westchnąłem tylko i patrzyłem jak chłopak oddala się
Kiedy Tord wychodził już z łazienki to go zaczepiłem
- ..Tord?..
- Zaraz.. idę się przebrać
Wkurzony chyba jest..
CZYTASZ
Bez Ciebie to nie to samo | TordTom [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKsiążka napisana w 4 463 godzin :') [W trakcie korekty] Opowiadanie zawiera: - przekleństwa ( bardzo dużo wulgaryzmów) - lgbtq+ - sceny 18+. - czasami ( czyt. Często )bezsensowne momenty - nawiązania do depresji/samookaleczenia i traumy między inny...