*TIME SKIP*
(Takie duże time skip bo już Tom i Tord są w Norwegii. No sory nie chcę mi się pisać tego co się działo w "międzyczasie" no bo po co. Jakby oni się spakowali i wyjechali. Nic ciekawego)[Rozdział po poprawkach]
Pov.TORD
Tom całą drogę przesiedział w ciszy. Muzyka na jego słuchawkach, ustawiona tak głośno, że było ją słychać w całym aucie, była jedynym dźwiękiem. Chłopak wsłuchując się w słowa ulubionej wokalistki (Billie Eilish) wyglądał jak w innym wymiarze, wzrok jego był pusty skierowany na szybę samochodu.
Nie zorientował się kiedy już byliśmy na miejscu, dlatego szturchnąłem go lekko w ramię by sprawdzić czy jeszcze żyje. Tom odrazu zdjął swoje słuchawki i spojrzał mi w oczy
Czyli jednak żyje. No dobra..
- Co jest?- Zapytał przyglądając mi się
-Jesteśmy na miejscu
Tom słysząc moją odpowiedź wyjrzał przez szybę samochodu i zobaczył mój dom rodzinny. Jego wyraz twarzy wskazywał na zdziwienie
-..ile osób tu mieszka..?- Zapytał przyglądając się domu
-Teraz tylko dwie, moi rodzice- odpowiedziałem przechylając lekko głowę i uśmiechając się
- W takim dużym domu tylko dwie osoby?- Chłopak zawiesił słuchawki na szyię i spojrzał z powrotem na mnie
- Tak- Zaśmiałem się tylko i wyszedłem z auta. Zamykając za sobą drzwi usłyszałem głos mojego taty. Odwróciłem się natychmiast i poczułem jak Patrick rzuca mi się na szyję
- TOOOOORDIIIIII!!!!!-Wykrzyczał stęskniony Patrick jakby nie widział mnie od roku; bo tak było.- Jak ty wyrosłeś! No normalnie Cię nie poznaję synku taki wysoki!..tylko te włosy.. takie same..- Powiedział jakby zawiedziony ale humor natychmiast mu wrócił i zacisnął swoje ramiona jeszcze ciaśniej, słowa ciężko przechodziły mi przez gardło
-T-Też t-ęskniłem—
Kątem oka obserwowałem Toma wychodzącego z samochodu i patrzącego na tą niezręczną sytuację. Widać, że k#tas łzy śmiechu powstrzymuje kiedy słyszy mojego ojca prawiącego "komplementy" na temat mojej fryzury
-Znowu to samo..- Z domu wyszedł mój drugi tata; Paul. Widząc jak jego mąż mnie dusi podszedł do nas- Patrick, ja naprawdę rozumiem Twoją radość, Słońce.. ale zaraz nam syna udusisz- uśmiechnął się bezsilnie
Jednak słowa Paula podziałały na tyle by Pat puścił mnie pozwalając na zaczerpnięcie powietrza co zrobiłem od razu
- oh no tak! Przepraszam Tordi!- Przeprosił Patrick i cofnął się stając blisko Paula jeszcze tylko szybko czochrając moje włosy.
Tom zaśmiał się cicho, jednak moi rodzice i tak go usłyszeli i spojrzeli na niego ze zdziwieniem- Czy to... Czy to Twój chłopak Tordi?-oczy aż mu się zaświeciły z nadziei- NIE!!-Krzyknąłem szybko patrząc na Toma- T-TATO TO NIE TAK!
-Twoja reakcja tylko udowadnia Twoją niewinność- Paul uśmiechnął się
- TATO!— TOM POWIEDZ IM COŚ
Tom uniósł tylko ramiona obojętnie. Kutas.
CZYTASZ
Bez Ciebie to nie to samo | TordTom [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKsiążka napisana w 4 463 godzin :') [W trakcie korekty] Opowiadanie zawiera: - przekleństwa ( bardzo dużo wulgaryzmów) - lgbtq+ - sceny 18+. - czasami ( czyt. Często )bezsensowne momenty - nawiązania do depresji/samookaleczenia i traumy między inny...