Perspektywa ApplejackNie mogłam spać w nocy, budziłam się i byłam niespokojna, to zapewne przez tych całych podmieńców,"kucykowanie", jeśli mogę tak to nazwać i nas samych z innego świata. Zmierzam w kierunku kuchni, aby zrobić kawę, bo nie wyrobie dnia bez tego, w takim stanie.
Popijając ciepły napój zauważyłam w drzwiach Rainbow.
- O dzień dobry słoneczko. - powiedziałam, gdy tylko ją spostrzegłam.
- Hah dzień dobry, ale ja to ta druga Dash. - zaśmiała się.
- Och... No tak. - zawstydziłam się i po chwili do pomieszczenia weszła druga tęczowa i patrzyła na mnie pytająco.
- To ja słonko. - zaśmiałam się, a dziewczyna podeszła i dała mi buziaka.
Dwie tęczowe zajęły się śniadaniem przy tym bawiąc się w najlepsze, a ja nadal siedziałam przy stole i popijałam kawę.
Włożyłam pustą szklankę do zlewu i poszłam do toalety, jak się okazało zaczęły się moje kobiece dni... Dlatego tak źle spałam. Kiedy wyszłam z łazienki w drzwiach od kuchni stała blondynka i wpatrywała się w dwie nastolatki robiące śniadanie.
- Nie wiesz, która to która? - zapytałam, opierając się o ścianę w przejściu, podobnie jak ona.
- Yy taak, jak ty je rozróżniasz? - spojrzała na mnie.
- Nie rozróżniam, pomyliłam się już dziś haha, twoja Dash, to ta po lewej. - wskazałam jej na jedną z tęczowych.
- Dzięki haha. - zaśmiała się.
Zjadłyśmy w czwórkę śniadanie i ruszyłyśmy powoli do domu przyjaciółki. Dzień był w miarę pogodny, więc jechało się przyjemnie, pomimo tego, że za niedługo zima.
Wjechałam na podjazd zaraz za ukochaną, a z domu wyszły dwie zadowolone Pinkie Pie.
- Hej dziewczyny! - krzyknęły równo.
- No to mamy prawie komplet. - rzekła Sunset widząc nas.
Jak się okazało brakowało Rarity, jak zgaduje to szykowały się, jak na jakaś gale albo coś w tym stylu.
Kwadrans później zjawiły się dwie modnisie. A my zaczęłyśmy ponownie temat podmieńców.
- Jak pewnie mówiły wam dziewczyny, podmieniec cechuje się tym, że zmienia coś w danej osobie, nie będzie wyglądał identycznie, tak jak np. Fluttershy i Fluttershy. - wyjaśniła Twilight. - Więc jeśli znacie osobę, która ostanimi czasy zmieniła kolor włosów albo nawet i oczu, to jest możliwość, że to podmieniec.
- Zaraz... Applejack, Cloud miał inny kolor oczu, jak ostatnio go widziałyśmy. - zaczęła Dash.
- Racja, na kwaśne jabłka totalnie o tym zapomniałam.
- Świetnie, to nam wystarczy. AJ, musisz się dziś z nim spotkać, trzyma się Ciebie, a ty jesteś z Rainbow, więc dażysz ją uczuciem i on się tym żywi.
- I co będę miała zrobić? - zapytałam.
- Im więcej miłości wokół, tym ciężej jest się im utrzymać pod przykryciem. Musimy zrobić tak... - Twilight podała nam plan, od razu przeszłyśmy do działania.
- Ale zaraz. - zatrzymała nas, gdy już mieliśmy wychodzić. - Ten chłopak miał inny kolor oczu? - zapytała.
- Tak. - odpowiedziała Dash.
- A jaki był to kolor? - zapytała ponownie.
- Fioletowy.
- Crysalis. - kucykowe powiedziały wszystkie razem.
CZYTASZ
AppleDash... wejście w dorosłość
Fanfiction🌈🍎 2/3 Druga część opowieści o nastolatkach z liceum Canterlot.. Czy Rainbow Dash i Applejack przetrwają do swojego ślubu, czy może ten związek okaże się być jednym wielkim niepowodzeniem... Zapraszam do czytania Appledash... wejście w dorosłość...