Ludziom trudno było przetrwać w straszliwych czasach jakie nastały. Na całym świecie były problemy z dostępem do jedzenia i wody pitnej. Przestała funkcjonować większość fabryk, sklepów, lub dostawców internetu czy w ogóle prądu. Zaczęto powracać do prymitywnych form przetrwania, takich jak na przykład polowanie. Skuteczne polowanie dawało bowiem dużo mięsa, odzienie i kości, będące materiałem do budowy broni białej. Mimo polowań, zwierzęta szybko zaczęły dominować nad ludźmi. Człowiek, może i pozostał najmądrzejszym zwierzęciem na ziemi, ale nie mógł walczyć z żyjącymi na niej istotami. Nie miał też dostępu do swoich najnowszych technologii, bo nie mógł już wytwarzać odpowiedniej ilości prądu. Można by więc powiedzieć, że człowiek cofnął się w swojej ewolucji.
W tych właśnie czasach, na południu dawnej Irlandii, rozpoczęła się budowa szkoły. Wiedzieli o niej tylko ci, którzy przy niej pracowali, ponieważ do czasu rozpoczęcia budowy, na ziemiach dawnej Irlandii nie pozostał już żaden żywy człowiek. Szkoła ta była dość nieszablonowa. Budowano ją na zboczu góry, a nawet w środku owego zbocza. Pracę rozpoczęto bowiem od wyżłobienia czegoś co później miało się stać dormitorium. Następnie do wyżłobionej dziury wstawiono drzwi i rozpoczęto dalsze prace. Po prawej od drzwi powstała klasa do nauki. Dzieliła się na pomieszczenie dla uczniów i kantorek nauczyciela. Po lewej stronie drzwi stanęła stołówka, z której można było przejść prosto do biblioteki. Za stołówką znalazł się największy budynek szkoły. Była to sala treningowa. Obok tej sali, stanęła stajnia, połączona z przechowywanią broni. Jednak najciekawszy element edukacyjny znalazł się na przeciwko drzwi. Był nim tor przeszkód, poprowadzony tak, że prawie w całości znajdował się nad wodą leżącego w dolinie jeziora. Były w nim elementy do ćwiczenia sprawności, siły, szybkości, odwagi, a nawet szermierki. Jednym z ostatnich elementów toru, była długa lina, pomiędzy jeziorem, a skałą ze szczytu pobliskiej góry. Aby w pełni pokonać tor przeszkód, należało więc wspiąć się najpierw po liczącej około 50 metrów linie, a potem jeszcze po co najmniej 20 metrach pionowej skalnej ściany.
W takiej właśnie szkole, rozpoczęło się tworzenie pierwszego pokolenia bractwa Czarnych Lwów. Nazwa ta pochodziła z legendy o czarnym lwie, który w dawnych czasach miał służyć pokojowi i chronić ludzkość. Według zasad bractwa, każdy kto nosił imię Czarnego Lwa, miał szerzyć dobro, którego bardzo w tamtych czasach brakowało, oraz zwalczać każdą istotę chcąca doprowadzić do zguby człowieka. Czarne Lwy szkolono więc do walki z istotami wielokrotnie silniejszymi od ludzi. Nie ingerowano jednak stałe w siłę fizyczną wychowanków, robiono to jedynie za pomocą eliksirów. Te, przy nadmiarze, mogły nie czasowe lub trwałe efekty uboczne, jednak szybko nauczono się jak sobie z nimi radzić.
Prawie wszyscy członkowie bractwa mieli jedną wspólną cechę. Były to kobiety. Wśród nich, w pierwszym pokoleniu, był jednak jeden mężczyzna. A imię jego było Duncan Duran.
Obecnie Duncan dawno już ukończył nauki w bractwie. Nikt nie wiedział jednak jak dawno temu to było, ani ile ma lat, ponieważ członkowie bractwa znani byli z tego, że potrafili uwarzyć i często pili eliksir odmładzająco - leczący. Był im on potrzebny ze względu na często odbywane walki z hybrydami i zwierzętami. Duncan obecnie wyglądał więc w następujący sposób. Miał krótkie, zazwyczaj rozwiane przez wiatr, włosy, koloru bursztynu. Jego piwne oczy były dość głęboko osadzone, jakby chciały się schować za krzaczastymi brwiami. Była w nich mieszanka dobroci, smutku, poczciwości, mądrosci i strachu. Duncan często wyglądał, jakby coś lub kogoś oceniał, lub jakby zaraz miał powstać "a nie mówiłem?". Nos miał dość długi i duży, ale nie w porównaniu ze znajdującymi się pod nim wąsami i brodą. Były one na tyle zagęszczone, że zakrywały prawie całkowicie jego wąskie usta. Na twarzy Duncan znajdowało się również kilka małych blizn zdobytych w walce, jednak nie psuły one jej ogólnego, ciepłego wyrazu. W okolicy oczu, pojawiło się również kilka zmarszczek, prawdopodobnie spowodowanym jego sposobem uśmiechania się (mimo trudnych czasów, Duncan robił to często). Jego ubiór zazwyczaj składał się z czarnej jak smoła szaty zakonnej przewiązanej w pasie czarnym sznurem, czarnych jak noc skórzanych butów, oraz równie czarnego, narzuconego na szatę kapturu. W czasie walki Duncan zamieniał szatę zakonną na zbroję. Była ona tak czarna, że nie odbijały się w niej prawie żadne promienie słońca.
CZYTASZ
Świat Nocy
Science FictionŚwiat Nocy, to postapokaliptyczny, dystopijny świat, w którym prawo nie istnieje, a ludzkość sięgnęła dna. Każdy dzień jest tutaj walką o przetrwanie. W tym świecie bractwo Czarnych Lwów, to jedyna nadzieja.