Szpital

15 1 0
                                    

Duncan, Marve, oraz członkowie załogi niosący trupa, stanęli przed wysoką ruiną czegoś co nigdy nie było szpitalem, co najwyżej biurowcem.
- To tutaj.
Wielki betonowy blok, składał się jedynie, jak sama nazwa wskazuje, z betonu, oraz, w ramach modernistycznego dodatku, z wysokich okien, zajmujących trzy czwarte wysokości każdego piętra. Okna te, choć z pewnością niegdyś zachwycały swoim połyskiem, obecnie trudno było odróżnić od betonowych części. O ile te które znajdowały się na niższych piętrach, zdawały się być czasem myte, o tyle te wyżej, pozostawały nienaruszone. Dzięki temu blok zdawał się być jednokolorowym klockiem.
Bohaterowie, kierowani przez Marve, spróbowali wejść do budynku przez drzwi frontowe. Okazało się to nie lada wyzwaniem, ponieważ były to zwyczajne drzwi, nie przeznaczone do transportowania przez nie trupów. Ostatecznie Duncan złapał babcię za nogę i wciągnął ją za sobą, odwracając ją przy tym do góry nogami. Na szczęście korytarze budynku były dość przestronne, dzięki czemu poruszanie się w środku było łatwiejsze.
Kapitan prowadził ich teraz przez długi korytarz, a po chwili wszedł do pokoju. Duncan wszedł za nim, podczas gdy załoga została z trupem na zewnątrz. W środku siedział starszy, dosyć schludnie ubrany mężczyzna. Jego włosy, twarz i paznokcie, mimo wieku oraz warunków jakie stwarzał otaczający świat, wydawały się być bardzo zadbane. Podobnie prezentowało się wnętrze pokoju. Było tam biurko, dwa zwykłe krzesła, jeden fotel biurowy, trzy regały pełne książek i pudełek, jedno lustro, jedna lampa i jedna komoda. Wszystkie meble były nienagannie czyste, sprawiały również wrażenie odnowionych i odmalowanych. Książki na regałach były poukladane według wielkości i koloru okładek, a na biurku oprócz lampki znajdował się tylko koszyk na długopisy, przezroczysta podkładka i jakiś zapisany drobnym maczkiem dokument, który ów mężczyzna usilnie starał się odczytać i wypełnić. Duncan pomyślał, że wchodząc do tego pokoju, można by zapomnieć o tym co stało się ze światem.
Załoga wniosła trupa do pokoju. Dopiero jego zapach oderwał mężczyznę od tego czym akurat był zajęty. Podniósł on wzrok znad swojego dokumentu i spojrzał na przybyłą kompanię. Z początku był nieco zdziwiony tym co zobaczył, ale po chwili rozpoznał twarz kapitana. Uśmiechnął się i wstał mówiąc:
- Marve! Jak miło cię widzieć! Co cię do mnie sprowadza?
Kapitan, Duncan, oraz reszta załogi spojrzeli wymownie na trupa.
- Aha. - powiedział mężczyzna, kierując się w stronę martwej babci. - Wygląda okropnie. Wnętrzności zniszczone, organizm ogólnie wyjałowiony. Trudno nawet powiedzieć czy to hybryda. Kto ją tak załatwił?
- Ja. - odparł Duncan.
W tym momencie mężczyzna odwrócił się do niego zdziwiony, jakby wcześniej go nie zauważył. Przyglądał mu się przez chwilę, aż w końcu powiedział:
- Czy ty... Należysz do Bractwa?
- Tak.
- A więc wy na prawdę istniejecie?
- Tak.
- I na prawdę walczycie z Hybrydami?
- Tak.
- I na prawdę szkolą was od malego?
- Tak.
- Toż to niesamowite...
- Może się jednak pacjentką zajmijmy...
- Ona i tak już nie żyje.
- Dobrze, ale niech się jej pan przyjrzy. Kiedy według pana została zabita?
Doktor zaczął dokładniej przyglądać się trupowi. Po chwili odpowiedział:
- Część tkanek jest już dobrze rozłożona... ale nie wszystkie... skóra całkiem dobrze zachowana... chociaż właściwie to hybryda, ich skóra może być o wiele bardziej wytrzymała. Powiedziałbym, że zginęła jakieś dwa miesiące temu.
Duncan spojrzał znacząco na Marve.
- Właśnie na tym polega problem. Zabiłem ją jakieś parę godzin temu. Wiem że hybrydy rozkładają się inaczej niż ludzie, ale czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem. Jej wnętrze wyglądało w ten sposób właściwie zaraz po cięciu.
Na twarzy doktora pojawił się wyraz sugerujący złożoną analizę sytuacji toczącą się w jego umyśle.
- Ale jak to w ogóle możliwe? Czyżby jej rozkład rozpoczął się przed śmiercią? Muszę zbadać jej ciało.
Marve ustalił z doktorem, że odwiedzą go ponownie za kilka dni, a następnie zakomenderował powrót do portu.

Świat NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz