James
Czarno włosy chłopiec przyglądał się z zaciekawieniem wystrojonym dorosłym, którzy postanowili przyjść na rocznicę ślubu jego rodziców.Sam także wyglądał inaczej niż zwykle. Na przekór ojcu żółtooki postanowił włożyć garnitur w żółtym kolorze, który idealnie komponował się ze źrenicami chłopca. Tata nie popierał szalonego pomysłu Jamesa i do ostatniej minuty przygotowań głośno i wyraźnie to podkreślał. Najmłodsza latorośl rodziny Campbella nie przejmowała się wyjątkowo zdaniem ojca. W dodatku mama także była po stronie Jamesa. Sama rozczochrała mu włosy i rozpięła dwa pierwsze guziczki białej koszuli, przy okazji zabierając duszący krawat z szyi swojego syna.
Trzynastolatek po raz pierwszy poczuł się odrobinę wolny i bardzo pewny siebie.
-Fajny garniak dzieciaku- niespodziewanie przed czarnowłosym wyrósł wysoki blondyn
Chłopak już na pierwszy rzut oka wyglądał na starszego od Jamesa, co zaciekawiło czarnowłosego. Blondyn miał wąskie jasnobrązowe oczy, które były przepełnione rozbawieniem i ciekawością. Szesnastolatek wyglądał jak większość dorosłych w pomieszczeniu. Miał na sobie zwykły prosty czarny garnitur, jednak wyróżniał się brakiem muszki i podobnie jak czarnowłosy miał rozpięte pierwsze guziki koszuli. Za paskiem siedemnastolatka był włożony pistolet, na widok którego James spiął się i wyprostował nagle.
-Eee dzięki?- żółtooki rozejrzał się po okolicy, szukając wzrokiem, swojego brata, albo innych dzieciaków- Jeśli to tyle, to możesz już iść i powiedzieć, że nie mam ochoty bawić się w te głupie gierki Padmy i reszty- młodszy z chłopców zaczesał nerwowo swoje włosy, po czym spuścił wzrok na swoje palce
-Nie rozumiem, o co ci chodzi dzieciaku- blondyn zmarszczył brwi w akcje zdziwienia i również rozejrzał się po sali. Jego wzrok przykuła grupka nastolatków, która stała w kącie sali i plotkowała, co jakiś czas oglądając się na nich- Myślisz, że zadaje się z takim gówniarstwem?
-Wydaje mi się, że jesteście w tym samym wieku- czarnowłosy zacisnął szybko swoje usta, gdy zdał sobie sprawę, że nie powiedział tego w myślach- Ja...nie do końca o to i chodziło...
-Już cię lubię dzieciaku- brązowooki uśmiechnął się szeroko, po czym upił duży łyk miedzianego alkoholu ze szklanki
-Dlaczego nazywasz mnie dzieckiem? Jesteś niewiele starszy ode mnie. Poza tym, skąd masz pewność, że nie mam klamki za paskiem?- czarnowłosy zeskoczył z parapetu i stanął przed starszym chłopakiem
-Po pierwsze nie przedstawiłeś mi się dzieciaku. Po drugie to nie "klamka" jest wyznacznikiem dorosłości. Dwuletnie dziecko też może mieć pistolet w dłoniach, ale nie robi to z niego dorosłej osoby. Nie każdy dorosły jest odpowiedzialny i nie każdy da radę zamordować drugiego człowieka dzieciaku- długie palce mężczyzny mocniej zacisnęły się na szklance, a między brwiami pojawiła się zmarszczka- Nie wszystko jest takie, jakie powinno być, a zwłaszcza w mafii
-Mam na imię James- odparł zawstydzony chłopiec, wystawiając dłoń w kierunku starszego blondyna- A ty?
-Wiem, jak masz na imię dzieciaku- blondyn uśmiechnął się szeroko, na co młodszy spojrzał na niego gniewnie- Obawiam się, jednak, że ty nie masz, pojęcia kim jestem. Jestem Finn Suvari kuzynie- mężczyzna przyjął dłoń chłopca i uścisnął ją mocno
-Jesteś moim kuzynem?- żółtooki pierwszy raz w życiu był tak zdziwiony
Według tego, co mówiła jego mama, nie miał żadnych bliskich kuzynów, a wszystkich dalekich mógł policzyć na palcach jednej dłoni. Pierwszy brat taty zmarł na skutek postrzału jeszcze długo przed narodzinami chłopca, a drugi wuj na szczęście nie mógł mieć dzieci. Jednak brak możliwości posiadania dzieci nie powstrzymał jego wuja przed znęcaniem się nad jego ukochaną ciocią. Na samo wspomnienie kobiety, w gardle chłopca zaczęła rosnąć gula.
CZYTASZ
MAHONE-Dark Past [ZAKOŃCZONE]
Mystery / ThrillerDruga część opowiadań o rodzine Mahone Przeszłość wykreowała nas na takich jakimi jesteśmy a przyszłość może zmienić nas na lepszych Świat jest niesprawiedliwy i zły a oni dobrze o tym wiedzą. Niespełniona miłość dotknęła ich obojga. On został odrz...