specjal dla czytających NIE KANONICZNY W OPOWIADANIU
POV. NARUTO
Moje oczy powoli się zamykały gdy zwróciłem uwagę na coś za szafą. Wstałem by to wyciągnąć. Okazało się że to kaseta o kturej zapomniałem. Ciekawe czy jeszcze jakieś się tu kryją.
Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek do drzwi co przyprawiło mnie o nie mały zawał. Powoli podszedłem do drzwi i je niepewnie odworzylem.
Naruto- KAKASHI!! CO TY TU ROBISZ!!
Na jego twarzy pojawił się lekki rumieniec. Teraz wogule zwróciłem uwagę na drobną blizne na jednym z jego czarnych oczu. Jego uśmiech wyglądał jakbym skomentował male dziecko kture się wszystkiego wstydzi. A nie jakbym ochszanił dorosłego gościa. Jednak mi to nie przeszkadzało. Dla tego uśmiechu mogłem zrobić wszystko.
Kakashi- Mogę wejść?
Teraz zobaczyłem że był w przemoczone koszuli. Muszę przyznać że jeszcze dużej zajęło mi zrozumienie że pada deszcz a on jest pewnie zmarznięty.
Naruto- Hmm?... A tak jasne.
Otsunołem się by mugł wejść i zamknąłem drzwi. Nagle poczułem na sobie wzrok.
Kakashi - co to za kaseta?
Spuściłem wzrok by połączyć na kasetę a puźniej na niego.
Naruto- znalazłem ją. Była w pokoju ojca bo nocowałem tam. Jak chcesz to możemy obejrzeć ja razem.
Srebrnowłosy skiną głową i pierwsze skierował się do łazienki. Pewnie po ręcznik.
Po chwili wrucił tak jak się spodziewałem z ręcznikiem na ramionach. Skierowaliśmy się do pokoju z telewizorem. On odrazu usiadł a ja włożyłem kasetę po czym usiadłem przed nim i oparłem się plecami o jego tułów.
Kakashi- wiesz że będziesz miał mokre ubrania jak się będziesz tak o mnie dalej opierać.
Hejo oczy były wpatrzone w ekran.
Naruto- wiem ale mi to nie przeszkadza jakoś bardzo.
Usłyszałem jak się śmieje pod nosem. Nie spodziewanie mnie przytulił i oparł proszę o moją głowę. Ja się jeszcze bardziej wtulilem plecami i zaczęliśmy oglądać.
To co zobaczyłem sprawiło że zadrżałem. Po tym że Kakashi jeszcze mocniej mnie przytulił mogłem stwierdzić że też się zaniepokoił.
Ciemny pokuj jednak na tyle oświetlony żeby wiedzieć do kogo należał. Był to pokuj mojego ojca. W ciemności było widać linę. Dobrze wiedziałem co to był za dzień. Dzień jego śmierci.
Lekko scisnołem nadgarstek ręki starszego. Nawet nie zorientowałem się kiedy wogulę zacząłem go tak czymać.
Nagle zza kamery wyszet mój ojciec. Był bardziej zmarnowany niż na ostatnich kasetach kture widziałem.
Minato- Dobra teraz to powinno się nagrywać. Nie wiem co dalej będzie z tobą Naruto i przepraszam że cię zostawiam. Muszę porozmawiać z twoją mamą. Dobrze? Przez ten czas zajmie się tobą Kakashi. Dobrze wiem że się dobrze tobą zajmie.
Opuścił wzrok.
Zacząłem głaskać nadgarstek Kakashi'ego ktury był coraz bardziej spięty.
Minato- pewnie w przyszłości będziesz na mnie zły, może nawet znienawidzisz. Nie dziwię się. Ale mam do ciebie prośbę. Nieważne jak bardzo ci będzie ciężko...
Ciężko westchnął zakrywając twarz.
Minato- Błagam cię Naruto, nie rób tego co zrobię ja. Nie popełniaj błędu kturego ja nie umiem uniknąć.
Jego głos drżał. Mój ojciec zaczął płakać na tyle głośno że słyszeliśmy a na tyle cicho że nie obudziłem się podczas gdy on nagrywał. Tak się złączyło nagranie. Został sam szum.
Naruto- Kakashi?
Poczułem jak podnosi brodę z mojej głowy. Jednak dalej mnie nie puścił
Kakashi- tak, Naruto?
Naruto- przepraszam że musiałeś to zobaczyć.
Mój głos był cichy jakby nie chciał się wydostać. Ciężar na głowie znów się pojawił lecz tym razem Hatake oparł się czołem.
Kakashi- Nie jesteś niczemu winien. Nie zrobiłeś nic złego... Dziękuję że mogłem obejrzeć tą kasetę z tobą.
Znów ciężar zniknoł. A sam Hatake we własnej osobie pocałował mnie w czubek głowy. Moje policzki aż zapiekły a przed oczami zrobiło mi się ciemno.
Właśnie w t momencie się obudziłem.
Koniec specjalu
CZYTASZ
Demon ukryty w głowie /Depressed Naruto/KakaNaru/
FanfictionA co jeśli historia z anime Naruto działa się w naszym świecie? wystąpiom w opowiadaniu: - Nienawiść do rodziców - wspomnienia o samobójstwie/samobójstwo - Depresja - Yaoi - Błędy ortograficzne/stylistyczne i parę innych żeczy HISTORIA TA JEST TYLK...