Czy to, że chłopak ma bogatych rodziców, a może to, że nigdy go nie kochali? Czy to, że jest najprzystojniejszym chłopakiem w szkole? A może, że każdy w półświatku znał jego ksywkę? Albo to, że jest sławny?
Chłopak nie wiedział co sprawiło, że każdy jest na jego zawołanie.
Złoczyńcy słysząc jego 'imię' drżeli że strachu. W szkole każdy chociażby z nim chwile porozmawiać. I czasami dawał tą szanse pojedynczym osobą. Jak rozmowa była w miarę interesująca to spędzali jako para maksymalnie miesiąc. Gdy się nudził wyrzucał jak zabawkę. I nikt nie śmiał zaprotestować. Jedno słowa a zniszczył by życie.
Jego ojciec - szanowny policjant, który przyczynił się do złapania wielu złoczyńców - nie lubił, a wręcz nienawidził go.
Ale z powodu tego czyim był dzieckiem nikt nie śmiał podejrzewać go o coś nielegalnego.
Chłopak również nie przepadał za ojcem. Jak i za cała resztą rodziny.
Przerwy spędzał samotnie. Lubił usiąść gdzieś z boku i przyglądać się ludziom. Każdy przechodząc obok spoglądał na niego co mu się podobało.
On jedynie siedział i palił papierosa.
- Nauczyciel idzie. - Ktoś za nim odezwał się.
Niechętnie zgasił papierosa. Odwrócił się by zobaczyć kto go ostrzegł jednak za nim nikogo już nie było.
Zbliżał się koniec przerwy więc niechętnie wstał i ruszył do klasy.
Nie przepadał za swój rodziną i wzajemnością. Chłopak z nikim praktycznie nie rozmawiał. Zwykle miał słuchawki w uszach i jedynie przyglądał się w milczeniu mijającym go ludziom.
Przechodnie raczej też do niego się nie odzywali z powodu takiego iż uważali go za groźnego.
Ubrany na czarno z kapturem na głowie i miną jakby chciał wszystkich zabić nie dziwił się że ludzie tak myślą. I wcale mu to nie przeszkadzało. A wręcz lubił to.
Nienawidził ludzi.
Ale kochał ryzyko. I zabawę.
W półświatku również był znany. Każdy o nim słyszał.
Wyprzedził nauczyciela idąc do klasy. Widząc przed sobą palącego chłopaka ostrzegł go i zniknął szybko w tłumie.
Wszedł z powrotem do budynku z dziedzińca i po chwili siadał na swoje miejsce.
Był początek roku więc chłopakowi zostały dwa lata nauki.
Wyróżniał się na tle innych ale pod jednym względem niczym się nie różnił od pozostałych osób.
Był zakochany w tym samym chłopaku co inni.
Po lekcjach oboje ruszyli do wyjścia.
Chłopak założył słuchawki i wyszedł jako jeden z ostatnich chcąc uniknąć tłumu przy drzwiach wyjściowych.
Nikogo już na korytarzu nie było więc założył kaptur i zaczął iść wpatrując się w podłogę.
Nie mógł zauważyć, że ktoś przed nim stoi.
- Sorry. - Mruknął.
Spojrzał na kogo wpadł.
Przed sobą miał najpopularniejszą osobę w całej szkole.
- Uważaj lepiej jak chodzisz. - Powiedział brunet do trochę niższego i młodszego o rok chłopaka.
- Powiedziałem sorry. - Odpowiedział oschle czerwono oki. Mimo, że był zakochany to nie był zaślepiony nim jak inni.
CZYTASZ
Toksyczna miłość - Shigaraki x Dabi
FanfictionJeden chłopak jest popularny, drugi unika ludzi. Oboje nienawidzą swoich rodzin. Oboje kochają sprawiać innym ból. Oboje uwielbia sprawiać sobie ból. Oboje to najniebezpieczniejsi złoczyńcy w kraju. Oboje nienawidzą ludzi. Czy miłość między nimi moż...