Rano Shigaraki został zmuszony do zjedzenia śniadania. Ale nawet się nie odezwał. Po prostu milczał i słuchał co Dabi ma do powiedzenia.
Brunet nigdy nie spodziewał się że na kimś będzie mu tak zależeć. Nie chciał tego pokazać ale bardzo bolało go zachowanie czerwonookiego. Przecież mówił mu, że się nie lubią. Mógł pomyśleć zanim go zaprosił.
Chłopak poszedł do łazienki i zamknął się tam. Okalecza się tylko na udach, ponieważ nikt tego w tym miejscu nie zobaczy. Wyciągnął zapalniczkę i przysunął ogień do skóry. Gdy po kilku minutach poczuł się lepiej wyszedł.
Wyszli w milczeniu z domu. W połowie drogi młodszy postanowił się odezwać.
- Przepraszam. Nie powinienem się tak zachować. - Jego paznokcie raniły dłonie schowane w kieszeni.
- Nie masz za co przepraszać. Wieczorem o wszystkim na spokojnie porozmawiajmy, dobrze? I nie przejmuj się tym debilem. Mógł cię rano zobaczyć. Zabawnie by było.
- Cała szkoła by wiedziała, że mieszkam u ciebie.
- I co z tego?
- Doskonale już wiesz co o mnie myślą inni.
- Trudno. Któregoś razu zaproszę go specjalnie by mógł zobaczyć, że mieszkamy razem. Pokażesz mi później tatuaż?
- Może.
W szkole tym razem to młodszy stał pod klasą Dabiego i z nim rozmawiał.
Takami pod koniec dnia zagadał ponownie do niebieskookiego.
- Może jakieś jeszcze spotkanie?
- Jutro wieczorem możesz przyjść.
I nie czekając na odpowiedź odszedł. Przed szkołą zobaczył stojącego przyjaciela. Podszedł do niego i razem ruszyli do domu. Nie rozmawiali. Ale również się nie kłócili. O odwiedzinach blondyna Dabi ma zamiar powiedzieć dopiero wieczorem.
Przed wyjściem do pracy niższy został zmuszony do zjedzenia kromki chleba. Z niechęcią ale zgodził się na to.
Dabi cały dzień przesiedział i rozmyślał o rozmowie, którą mają przeprowadzić gdy wróci. Nie chce się kłócić. Zależy mu na nim. Zastanawiał się jak to naprawdę było z jego siostrą. Kiedyś coś o tym słyszał ale nie wydało mu się to jakoś interesujące. Mało kiedy też z kimś rozmawiał dlatego nie wiedział co inni mówią o Tenko. I był zszokowany, że wiele osób tak źle o nim myśli.
Przed powrotem chłopaka do domu zaczął szykować kolacje. Na szczęście wrócił dzisiaj o czasie. Gdy zjedli wspólnie zapiekanki Shimura wziął szybki prysznic i poszedł do swojego pokoju. Tōya po wyjściu z łazienki wszedł do pomieszczenia i usiadł obok niego.
- Pochwalisz się tym tatuażem? - Zaczął rozmowe. Z lekkim westchnięciem podwinął nogawkę spodenek odsłaniając to co tak bardzo chciał zobaczyć starszy.
- Wzór stary ale stwierdziłem, że zrobie sobie.
- Bardzo ładna. W niedziele też Kiego do ciebie pisał?
- Tak. - Odpowiedział niechętnie.
- To tak przede mną ukrywałeś?
Shimura wstał z łóżka i wziął tablet. Włączył na nim już skończony rysunek i pokazał chłopakowi. Znajdował się na nim czarny pająk, który wychodził z popękanej czaszki.
- Robiłem dla ciebie wzór. Chciałem zrobić ci tatuaż w podziękowaniu za to wszystko. Mam nadzieje, że się podoba.
Todoroki był zaskoczony ale uciszył się. Jak zazwyczaj stara się nie okazywać uczuć teraz uśmiechnął się. Co nie umknęło uwadze młodszemu.
CZYTASZ
Toksyczna miłość - Shigaraki x Dabi
FanfictionJeden chłopak jest popularny, drugi unika ludzi. Oboje nienawidzą swoich rodzin. Oboje kochają sprawiać innym ból. Oboje uwielbia sprawiać sobie ból. Oboje to najniebezpieczniejsi złoczyńcy w kraju. Oboje nienawidzą ludzi. Czy miłość między nimi moż...