Śmierć

226 28 42
                                    

- Shimura miałbyś może wolny termin gdzieś tak wieczorem najlepiej? - Zapytał Takami na przywitanie?

Ani Shigaraki, ani Todoroki nie wiedzieli jak mają zareagować. W końcu jednak młodszy odezwał się.

- Środa o dwudziestej jedynie mam wolny termin. A co tak właściwie chcesz?

- Skrzydła na plecach. - Odpowiedział. 

- To posiedzimy do późna. Niech ci będzie.

I poszli dalej aż doszli do klasy starszego. Postanowili tam zaczekać na rozpoczęcie lekcji. 

- Co mu tak nagle się tatuaż zachciało mieć. - Dabi nie był zadowolony z tego.

- Nie wiem ale będę miał coś czym będę wstanie się obronić. - Tōya zrozumiał, że tu nie chodzi o samą obronę ale bardziej o zabicie.

Praktycznie każdy się na nich patrzył. Shimura jak zawsze był bluzie. To że raz ubrał się tak na scenę to nie znaczy, że już będzie się tak ubierał. 

Gdy zadzwonił dzwonek, pożegnali się i młodszy poszedł do swojej klasy. 

- Tenko! - Usłyszał za sobą czyjś krzyk. Gdy odwrócił się zobaczył niską blondynkę. - Byłeś wspaniały na koncercie! Nie sądziłem, że jesteś taki piękny! I że masz wspaniały głos! Chcesz się spotkać? Proszę! - Wykrzykiwała. 

- Nawet cię nie znam. - Odpowiedział i poszedł dalej w swoją stronę.

Przerwy spędzali wspólnie. Zauważyli również, że Himiko ciągle znajduje się blisko nich i stara się być jak najmniej widoczna. 

Raz wychodząc z klasy zatrzymała go co Keigo wykorzystał i podszedł do Dabiego.

- Byłeś wspaniały w sobotę. - Zaczął rozmowę. 

- Możesz w końcu zrozumieć, że poza tymi dwoma razami nic między nami więcej nie będzie. Nie chce cię. - Odpowiedział znudzony nie patrząc na niego. - Od czwartku masz nie zbliżać się do mnie i do Tenko. Jeszcze ten tatuaż ci odpuszczę. 

- Nie rozumiem po prostu dlaczego zadajesz się z takim śmieciem. 

- A ja nie rozumiem dlaczego jesteś tak głupi. - I w końcu przyszedł partner bruneta, który jak zwykle wahał się długo czy podejść do nich. 

Dzień już minął im bez większych problemów. Toga codziennie próbowała zagadać do niebieskowłosego ale Takami na szczęście już się do nich nie zbliżał. Aż w końcu nadszedł nieszczęsny środowy wieczór.

Szybko z blondynem ustalili projekt i gdy Tomura go rysował Keigo siedział w ciszy obserwując go uważnie. 

Shimura nie mógł wiedzieć, że blondyn wziął nóż ze sobą. I że niedługo Toga też ma się tu zjawić. A dokładnie ma być gdzieś w okolicy by zabić go gdy tylko opuści swoje studio.

Złotooki nie wiedział, że Tōya też znajduje się w okolicy. A tym bardziej nie miał pojęcia, że był pod postacią Dabiego.

Blondyn próbował zaczynać rozmowę ale Tenko raczej nie był chętny.

- Dlaczego tak się trzymasz Todorokiego? - Zaczał rozmowę. - Przecież wiesz, że cię zostawi. Tak jak każdego.

- Spędziłeś z nim dwie noce. Dlaczego ci to nie wystarczy? - Odpowiedział mu tym samym.

- Ty jesteś nikim. Przez ciebie będzie tylko cierpieć. Odpuszczę ci jeśli obiecasz, że zerwiecie i się wyprowadzisz od niego. A najlepiej, że nie będziesz mieć z nim kontaktu ale to  na razie mogę ci odpuścić.

Toksyczna miłość - Shigaraki x DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz