Spotkanie

324 34 3
                                    

- Czego ty ode mnie chcesz? Aż tak bardzo mnie nienawidzisz? Proszę bardzo. Zniszcz mi życie. Odbierz mi to wszystko i tak już mi nie zależy. Gorzej już być nie może. Zwyzywaj mnie. Możesz nawet zabić. I tak widzisz mnie teraz po raz ostatni. Dzisiaj to wszystko skończę.

Gdy chłopak skończył mówić Dabi uświadomił sobie kim jest Shigaraki. Tym razem zamiast dać mu uciec złapał go mocniej.

- Chciałem z tobą porozmawiać ale nie było cię w szkole.

- Po co miałem przychodzić? Byś mnie wyśmiał przy wszystkich?

- Dlaczego nie chcesz iść na koncert?

- Tym jesteś przejęty? Komuś nie zależy na tobie i już jest problem? Daj spokój.

- W dupie mam to czy jakaś pojedyncza osoba przyjdzie czy nie. Chce wiedzieć dlaczego ty nie idziesz.

Tenko potrafił bez problemu stwierdzić kiedy ktoś kłamie. Patrząc w oczy mordercy zobaczył tam prawdę. Dabi naprawdę chciał wiedzieć co się stało.

Ale nie potrafił o tym mówić. Nie potrafił mówić co czuje.

- Nie jest to ważne. - Powiedział już trochę spokojniej.

- Ty tak uważasz.

- Chciałbym pójść ale nie mam możliwości na to. - Postanowił się przyznać. I tak już nie ma nic do stracenia.

- O cenę biletu czy jego dostępność nie musisz się martwić. Dostaniesz go ode mnie za darmo. A jeśli dojazd czy nocleg ci jest potrzebny to ci to ogarnę.

- Od kiedy ty jesteś taki miły? - Zaśmiał się krótko. - Nie mam czasu na takie rzeczy. Zmęczony jestem. Daj mi spokój.

- Skoro wiedziałeś, że się spotykamy tak późno to czemu nie spałeś?

- Bo się bałem. Praktycznie nie śpię od poniedziałku. Ledwo kurwa udaje mi się wszystko utrzymać. Praktycznie nie mam czasu na nic. Dopiero udało mi się otworzyć wymarzone studio a i tak na starcie zniszczyłem wszystko wyzywając ciebie.

- Nie zniszczyłeś. Planowałem przyjść do ciebie po kolejny tatuaż. Aż tak źle jest u ciebie z pieniędzmi?

- Wszystko jest drogie. Rachunki za mieszkanie i studio nie są małe. Plus cały sprzęt. Z tego co zostanie kupuje trochę jedzenia. - Na jedzenie też nie zawsze starcza. Chociaż to bardzo mu nie przeszkadza skoro i tak się głodzi. Tego jednak nie miał zamiaru mówić. - Nie mogę sobie chociaż jednego dnia odpuścić.

- Nie myślałeś by z kimś zamieszkać? Byłoby ci łatwiej chociaż trochę.

- Nikt by ze mną nie wytrzymał i byłoby większe ryzyko, że ktoś się dowie kim jestem.

- A ja? - Dabi nigdy nie był chętny do pomocy a mimo to coś go właśnie podkusiło.

Shigaraki Tomura i Dabi pod jednym dachem. Chłopak już dawno go zainteresował a teraz miał szanse go bardziej poznać.

Sam nie wiedział czemu go tak do niego ciągnie. Ale nie chciał walczyć z tym uczuciem.

- Muszę iść. - Znowu spróbował się wyrwać z uścisku starszego.

- Poważnie pytam. I tak już wiem o wszystkim. Jedzeniem i opłacaniem mieszkania nie będziesz musiał się przejmować. Więcej czasu wolnego będzie.

- Od kiedy ty taki miły? - Nie wiedział co myśleć o tym wszystkim.

- Jak już jesteśmy szczerzy to niech ci będzie. Jesteś jedyną osobą, z którą mogę normalnie porozmawiać. Każdemu doskwiera samotność.

Toksyczna miłość - Shigaraki x DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz