Wstał i wyszedł nie oglądając się za siebie, w sumie trochę dziwne ale dobra nie będę wnikać .
W trakcie tego gdy byłam sama zaczęłam bawić się palcami u rąk . Minęła godzina , może ze dwie nikt nie przychodził, aż w końcu drzwi się otworzyły a przez nie wszedł Damon. Nic nie powiedział , tylko wszedł włucząc za sobą coś a raczej kogoś. Po chwili chłopak zapalił światło , zobaczyłam dokładniej jego twarz , tors , a potem coś przez co prawdopodobnie nigdy nie będę funkcjonowała normalnie. Było to ciało mojej przyjaciółki miała wycięty uśmiech od ucha do ucha , była kompletnie naga a na jej brzuchu była wycięta litera "D,, . Patrzyłam się z łzami w oczach na martwą już Karmen wmawiając sobie , że to wszystko moja wina , to wszystko to całe chore gówno to moja jebana wina.
- Jak podoba się ulepszona wersja Karmen ?- powiedział to z nie krytą złośliwością w głosie , i okropnym uśmiechem od ucha do ucha
- No i co się szczerzysz ? Zadowolony jesteś u siebie ?
- udam że tego nie słyszałem , a rada dla ciebie : jeżeli chcesz żyć to panuj nad słowami
- Nie będziesz mi mówił co mam robić , i tak zabrałeś mi wszystko więc co mi zrobisz ? Zabijesz mnie ? Dawaj śmiało i tak mi nic nie zostało. Albo wiesz co daj mi nóż sama to zrobię. - wszystko co powiedziałam skwitował gorzkim śmiechem
- Nie ma tak łatwo , najpierw dostanę za ciebie kasę a potem możesz zdychać
- jeżeli nic mi nie zrobisz bo chcesz kasę to dlaczego mam się ciebie bać? Nie możesz mnie skrzywdzić bo nikt mnie nie kupi.
- To jest fakt ale wiesz co ? Nie mogę cię zabić , połamać , uderzyć , powyrywać paznokci i zębów . Ale wiesz co mogę zrobić?
Mogę cię zerżnąć tego mi nikt nie zabroni a sama sobie na to pracujesz.
- Nie zrobiłbyś tego- wmawiałam sobie choć wiedziałam , że byłby w stanie to zrobić , byłby w stanie to zrobić z cholerną satysfakcją , że znów wygrał
- zaraz się okaże
- Nie , proszę zostaw mnie ,co ja ci zrobiłam?
- Zdenerwowałaś mnie a za to powinnaś już nie żyć
- Nie masz serca
- Dopiero teraz to odkryłaś ? Jesteś głupsza niż myślałem
Powiedział po czym podszedł do mnie zostawiając za sobą martwe ciało , zszedł na kolana po czym złapał mnie za policzek. Na co zrobiłam bardzo ryzykowny ruch , ugryzłam go jak najmocniej umiałam na co chłopak odskoczył odemnie łapiąc się za bolącą rękę
- kurwa ała , co to miało być ?
-odjeb się
- Tak nie będziemy się bawić - powiedział po czym uderzył mnie w twarz z taką siłą ,że aż głowa odleciała mi w bok a do oczu napłynęły łzy. Na co Damon zaśmiał się ,wstał z kolan i wyszedł . Policzek strasznie mnie piekł, w tej chwili wystraszyłam się co może mi się za chwilę stać.
Po chwili wrócił z skurzanym czymś w dłoni , przypadszyłam się bardziej by zobaczyć dokładnie co to jest . Znieruchomiałam gdy zobaczyłam że to knebel i jakiś pas.
- teraz już mnie nie uchlejesz
- Nie założysz mi tego
- Bo?
- Nie dam sobie tego założyć
- Nie masz nic do gadania , założę ci to nie zależnie od tego czy będziesz przytomna, czy będziesz leżeć połamana na tym materacu.
Nie odpowiedziałam, bo wiedziałam , że przegrałam , w tym momencie nie ma dla mnie ratunku. Baz ruchu wpatrywałam się na chłopaka rozpinającego skórzany pas od knebla.
- I co było walczyć? Nie wydaje mi się.
- Nie zabronisz mi walczyć o swoje
- O proszę trafiła się wojowniczka. Masz jakieś ostatnie słowo?
- Pierdol się
Nie odpowiedział a za to znowu uklękł koło mnie. Nie zdążyłam nawet zareagować gdy zakładał mi to cholerstwo , pozbawiając mnie jakiej kolwiek możliwości mówienia albo wołania o pomoc . Obrócił mnie na brzuch nie próbując być choć trochę delikatny, ręce zarzucił mi na plecy i związał paskiem . Ściągną ze mnie spodnie oraz dolną bieliznę. Gdy usłyszałam rozpinanie paska po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza. Nie minęła nawet chwila a w moim wnętrzu pojawił się twardy i z tego co czuję dużych rozmiarów kutas. Moje życie w tym momencie się skończyło , zabił moją przyjaciółkę , pozbawił mnie wolności , zgwałcił mnie , zrobił ze mnie mordercę , jeżeli przeżyję następne dni to zostanę sprzedana. A typ od tostów? Zostawił mnie z nim a ja się w nim zakochałam . Może to dlatego, że po tak długim czasie jedyny jako facet okazał mi choć odrobinę współczucia, wydawał się dobry , godny zaufania, ale jak zawsze nic dla nikogo nie znaczę. A nawet jeśli to zawsze jestem drugą opcją . Dlaczego ?
Dlatego , że jestem głupia, bardzo głupia , zbyt ufna . To dlatego ludzie mną pogrywają , nie umiem dostrzec podstępu. Gdy uświadomiłam sobie te parę rzeczy, łzy spływały jedna za drugą . To było za dużo , granice pękły. Przez te parę dni przeżyłam zbyt dużo , by móc żyć dalej tak jakby nic się nie stało lub chociażby odbudować wiarę , że uda mi się z tąd wydostać , nie ma już ratunku. Gdy tak myślałam nad moim dalszym losem poczułam jak ze mnie wyszedł, tak naprawdę powinnam się cieszyć że to już koniec jak na razie. Ale gdy zrozumiałam , że to mój koniec i spadam w otchłań bez dna , to już nie miało sensu . Już nic nie miało sensu.
CZYTASZ
Please kill me...
Mystery / ThrillerVictoria Benson ma 22 lata , mieszka w Los Angeles w małym mieszkanku. Jest studentką prawa lecz nocą zarabia w klubie nocnym jako tancerka. Zakończone