Czy Park Jimin był gotowy na życie, o którym zawsze marzył?
Nie.
To była jedyna i bardzo pewna odpowiedź z jego strony, kiedy pierwszego grudnia postawił nogę w studiu, które wypożyczyła dla niego Jiyoon. Nie był gotowy. Ani trochę. Miał ochotę rzucić swoją torbę i rzucić się biegiem do windy, ale w drzwiach stał cholernie piękny Min Yoongi, a Jimin nie zamierzał się przed nim rozlecieć. Nie teraz.
Serce podeszło mu do gardła, a dłonie zaczęły drżeć, więc zgrabnie schował je do kieszeni za dużej bluzy, którą rzecz jasna ukradł Minowi z szafy. Oparł się biodrem o jedno ze stanowisk i przełknął gęstą ślinę.To się naprawdę działo.
– Co jeśli teraz wyczerpią mi się pomysły i zawiodę cały świat? – wypalił nie mogąc powstrzymać swoich męczących myśli.
Dłonie Yoongiego owinęły się na jego talii, wtulając plecy Parka w tors jego chłopaka. Broda wyższego zahaczyła o ramię Parka, wspierając się na nim wygodnie.
Czy teraz Jimin był gotowy na życie, o którym marzył?
Bardzo możliwe, że tak.
– Nikogo nie zawiedziesz, Ji. – Wargi Yoongiego spotkały się z policzkiem jego partnera, a na usta obojga wkradły się drobne uśmiechy. – Wiem, że cię to przeraża... Ale wiem też, że nikt na tym świecie nie poradziłby sobie z tym lepiej od ciebie.
– I skąd ta pewność, co? – Park odwrócił się do niego przodem i zarzucił dłonie na jego kark. – Jestem niewyszczekanym dzieciakiem z bujną wyobraźnią...
– Jesteś niesamowitym, młodym mężczyzną, o głowie pełnej doskonałych pomysłów i pewności siebie, która mnie onieśmiela. – Przyciągnął go bliżej siebie, łącząc ze sobą ich wargi w długim, czułym pocałunku.
– Kiedy ujmujesz to w ten sposób...
– Świat nie zasługuje na ciebie, Park Jimin. Na twoje olśniewające pomysły i impulsywne komentarze. – Yoongi zaśmiał się cicho, układając jedną z dłoni na policzku ukochanego. – Czasami myślę, że i ja na to nie zasługuję.
– Bredzisz. – Park zmarszczył gniewnie brwi. – Min Yoongi nikt pod słońcem nie zasługiwałby na mnie poza tobą.
– Więc powiadasz, że jestem całkiem wyjątkowy?
– Jesteś najbardziej wyjątkowym mężczyzną, jaki postawił kroki w moim życiu. – Jimin uśmiechnął się nieśmiało, sunąc palcami po ramieniu chłopaka. – Możliwe, że dlatego, że jesteś dobry w łóżku w przeciwieństwie do moich ex...
Yoongi zamilkł, jakby zupełnie wybity z rytmu. Jimin widząc to, zaczął się jedynie śmiać, składając motyle pocałunki na twarzy kochanka. Oczywistym było, że nie o to chodziło. Choć Yoongi faktycznie imponował mu zdolnością do rozpalenia go w przeciągu chwili, urzekł go zdecydowanie czymś innym.
Urzekły go ich późne rozmowy, to jak Yoongi dbał o to, by Jimin nie omijał posiłków i to, jak ujmujące było jego spojrzenie.
Kochał każdy szczegół związany z Min Yoongim i nie wstydził się tego w najmniejszym stopniu.
Kochał też fakt, że i Yoongi nie wstydził się, i przede wszystkim nie bał się, go kochać.
♡
Ślub Jiyoon i Taeyoona był we wszystkich social mediach z wielu powodów. Przede wszystkim nieźle oberwało się ich rodzicom za zmuszanie Ji i Yoona do ślubu, do czego oboje przyznali się publicznie w jednym z wywiadów. Poza tym, zdjęcia z pocałunku Jimina i Yoongiego stały się bardziej popularne od urywków Maleca z popularnego serialu Shadowhunters, którego swoją drogą Park nienawidził całym sercem. (Choć samego Maleca kochał nad życie).
Jiyoon zdawała się tym jednak cieszyć. Zwróciła uwagę na tragiczne zachowanie matki, a wieść o jej rozwodzie z panem Parkiem dobiła ostatni gwóźdź jej trumny. Park Manon była skończona.
Jimin zamieszkał na nowo z siostrą w domu rodzinnym. Ojciec naprawdę chciał wszystko naprawić i mimo ran Jimin chciał dać mu szansę. Widząc jego chęci, nie potrafił się odwrócić. Nie od niego. Poza tym Yoongi bardzo go do tego nakłaniał.
U Yoongiego nie było kolorowo. Jego rodzice zaczęli żyć w nieustannym sporze, a on czuł się jemu winny. Choć wcale nie był. Po prostu podjął decyzję dotyczącą swojego życia, a miał do tego pełne prawo. To że jeden rodzić to pochwalał, a drugi tym pogardzał, nie było jego winą i to oni musieli to rozgryźć. Taeyoon bardzo dosadnie mu to uświadamiał, ale chyba nie do końca to pomagało.
– Yoonie... Hej, co jest? – Jimin zsunął się z krzesła i podszedł do łóżka chłopaka, siadając wygodnie na jego biodrach. Zawisł nad jego twarzą, przerywając jego wydłużone, puste wpatrywanie się w sufit.
– Nic takiego. – Min uśmiechnął się słabo, układając dłonie na udach chłopaka. – Rodzice mnie dobijają... Młody ma przez nich problem z koncentracją, oblał już dwa testy, a ja nie mogę przestać czuć się jak powód i główny problem...
– Skarbie, wiesz, że to nie twoja wina. – Jimin zsunął się z chłopaka, układając się wygodnie obok niego. Złapał go za rękę, splatając ze sobą ich palce. – Żałujesz, że to zrobiłeś?
– Ani trochę. – odparł bez namysłu, ściskając dłoń młodszego. – Po prostu... Boli mnie, że nie potrafię zadowolić wszystkich.
– Nigdy nie będziesz w stanie tego zrobić, Yoongi. Po prostu... Nie da się. Bo każdy ma swoje poglądy i potrzeby, które nie zawsze pokrywają się z tymi innych. Jasne, możesz spędzić całe życie na szukaniu złotych środków, ale jeśli będziesz priorytetyzował satysfakcje innych nad swoją, znowu będziesz nieszczęśliwy. – Jimin westchnął cicho, wtulając policzek w ramię Mina. – A ja nie chcę, żebyś był nieszczęśliwy.
– Wiem... I pewnego dnia to wszystko do mnie dojdzie... Ale jak dobrze wiesz, jestem w tym przeraźliwie wolny. – Min zaśmiał się cicho, zagrzebując nos w świeżo mytych, różowych kosmykach Jimina. – Pachniesz wanilią.
– Czyli nie pachnę jak moje preferencje łóżkowe, to dobrze? – Park parsknął cicho, odsuwając się odrobinę tylko po to, by zaraz przysunąć z powrotem, tylko tym razem łącząc ze sobą ich wargi w długim, soczystym buziaku. – Idź się myć, śmierdzisz fajkami Jeona.
– A co jeśli to moje fajki?
– Wtedy dostaniesz celibat, bo nie zamierzam śmierdzieć razem z tobą. – Park podniósł się gwałtownie do siadu, rozciągając się z westchnieniem. – Won do wanny, zrobię nam jedzenie.
– Dobrze, mamo.
♡· · · · · · · · · · · ·♡
Lovey dovey, aż mi dziwnie, że tak długo im się powodzi. Sus, że tyle pozytywnych rozdziałów pod rząd.Miłego dnia/wieczora lub dobrej nocy.
~~Kisses.
CZYTASZ
✓Purple, pink and baby blue ||p.jm x m.yg||
FanfictionW świecie, w którym życiem ludzi rządzą social media i nieznajomi ciężko jest o spokojne i piękne życie. Park Jimin i Min Yoongi doskonale o tym wiedzą. Jimin jako syn ikon stylu, największych projektantów mody na świecie i Yoongi jako kolejne poko...