17. I'm on climax

686 37 5
                                    



Ostrzeżenie: Rozdział zawiera wątek erotyczny.

Leila

To co wydarzyło się przed chwilą... Ja nawet nie miałam pojęcia jak to opisać. Nie dało się wyjaśnić w realny sposób uczuć, które odnajdywały miejsce w moim sercu. Nie mogłam zaprzeczyć, nie raz śniłam o całowaniu jego idealnych, wyciętych w serce ust, które co chwilę zwilżał językiem.

To był mój pierwszy pocałunek, dlatego z początku nie wiedziałam co robić i jak się zachować, ale zrozumiałam, że raczej każdy to umie i oddałam się tak po prostu chwili. W momencie gdy zaczęłam poruszać moimi wargami myślałam tylko o Justinie, który był moją definicją perfekcji.
Wiedziałam, że to nic dla niego nie znaczyło. Zrobił to tylko po to, abym się uciszyła, ale dla mnie to naprawdę wiele znaczyło.

- Mam do ciebie prośbę - powiedział gdy schodziliśmy po schodach.

- Tak? - spytałam z nutką ciekawości, którą doskonale można było usłyszeć przez wysoki ton mojego głosu.

- Mogłabyś kupić test ciążowy dla mojej siostry? - zapytał odwracając głowę, a na jego czole pojawia się zmarszczka spowodowana uniesieniem ciemnych brwi ku górze. Wytrzeszczyłam doprowadzając myśl o ciąży jego młodszej siostry do umysłu.

- T - tak jasne - odpowiedziałam niepewnie krzywiąc się, ale zatuszowałam to łagodnym uśmiechem. Wiedziałam, że zbłaźnię się podczas proszenia o to, byłam tego pewna. Jednak musiałam mu pomóc, bo on robił dla mnie naprawdę wiele.

- Dziękuję - powiedział uśmiechając się tak, że mogłam zobaczyć słodkie dołeczki, zdobiące jego nieskazitelną skórę na policzkach.

- To może pojedziemy teraz? - pokiwałam głową zgadzając się.

***

Weszłam do apteki obserwując kobiety w białych fartuchach chodzące po pomieszczeniu, rozkładając produkty na półkach.

- Dzień dobry, p - poproszę test ciążowy -powiedziałam ledwo niesłyszalnym głosem spoglądając na ekspedientkę w podeszłym wieku. Poprawiła swoje okulary spoglądając na mnie.

- Dziecinko, ile masz lat? - spytała pochylając się, aby ujrzeć dokładniej moją twarz.

- Szesnaście - odpowiedziałam przełykając ślinę.

- Nie jesteś za młoda na takie rzeczy? - przysięgam, że już nienawidziłam tej kobiety. Moja twarz wyglądała jak dojrzały pomidor.

Na szczęście Justin zauważywszy moje zmieszanie przyszedł mi z pomocą. Złączył nasze dłonie podnosząc je do góry sprawiając, że przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Taki nic nieznaczący gest sprawiał, że byłam szczęśliwa. Uśmiechnął się bezczelnie do kobiety całując mój policzek przez co został na nim mokry ślad, który chciałam czuć do końca mojego nędznego życia.

- Ważne jest to, że się kochamy, prawda? - powiedział tym razem składając pocałunek na moim czole.
Czułam się przy nim jakbym zasługiwała na miłość. Tak bardzo chciałam, żeby to co mówił było prawdą, a nie tylko grą aktorską, która serio była bardzo wiarygodna. - Więc mogłaby pani nie stresować już mojej dziewczyny i dać ten pieprzony test ciążowy, bo chcielibyśmy się dowiedzieć czy będziemy mieli słodkiego dzidziusia - pogładził mój brzuch sycząc w jej stronę. Chciałam być jego.

Ekspedientka zaskoczona tą całą sytuacją podała nam to po co przyszliśmy i powiedziała ciche "proszę". Zapłaciliśmy właściwą sumę pieniędzy i wyszliśmy.

- Wredna baba - mruknął na co się zaśmiałam. Był taki słodki.

- Jesteś dobrym aktorem. Myślałeś kiedyś , aby pójść w tym kierunku? - spytałam gdy przechodziliśmy przez ulicę.

You are my kind of perfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz