2 | Heartbreaker

769 24 8
                                    

Seulski, majowy poranek okazał się być niezwykle ponurym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Seulski, majowy poranek okazał się być niezwykle ponurym. Deszcz padał i przestawał, i tak w kółko, co irytowało większość mieszkańców. Ale Taehyung - choć nienawidził takiej pogody i często psuła mu humor - obudził się z szerokim uśmiechem na twarzy. Poczuł lekki dyskomfort zauważając, że leży prawie nagi, tak więc przykrył się kołdrą i leżał dalej, myśląc o wydarzeniach minionej nocy. I wtedy właśnie zdał sobie sprawę, że j e g o c h ł o p a k a nie ma obok niego. Zastanowił się nad tym chwilę i posmutniał, jednak mając cichą nadzieję na „książkowy poranek", który zacząłby się od tego, że jego ukochany przygotowałby mu jego ulubione śniadanie. Z tą też myślą wstał z łożka (owinięty pościelą) i podszedł do swojej szafy wyciagając z niej losowe ubrania, takie które po prostu jako pierwsze wpadły mu w ręce. Padło na czarny golf w białe paski i również czarne dżinsy, nad którymi trochę się zastonowił - nie lepiej ubrać coś luźniejszego?Ostatecznie niczego nie zmienił - a to tylko i wyłącznie dlatego, że po prostu mu się nie chciało. Poszedł do łazienki, by zająć się poranną rutyną, zaczynając od umycia zębów. Przebrał się, przeczesał włosy, naniósł czarną krędke na linię wodną oka, a usta nawilżył jedną ze swoich pomadek ochronnych. Przed wyjściem jeszcze przypomniało mu się o pomalowaniu rzęs, a następnie opuścił pomieszczenie, przedtem jeszcze upewniając się, że na pewno wygląda dobrze. W końcu chciał prezentować się jak najlepiej dla swojego Jeongguka.

Schodził po schodach pewny siebie, i od razu spojrzał w stronę kuchni, jednak zamiast Jeona zauważył tam swojego brata. Przewrócił oczami na jego widok, a potem rozejrzał się po domu i na kanapie w salonie znalazł swojego partnera. Zbiegł po schodach i usiadł obok niego, od razu wtulając się w jego bok. Zamknął oczy, otworzywszy je dopiero, gdy do dwójki nastolatków podszedł Yoongi, który na zastany widok parksnął śmiechem.

— Nie pomyliło ci się coś? — Zapytał prześmiewczym tonem i zajął miejsce po drugiej stronie kanapy. — Puść go, Tae, bo go wystraszysz.

— Ale Jeongguk i ja to teraz para!

— Właśnie, to trochę dziwne.

Powiedzieli w tym samym czasie, co spotkało się z kolejnym parsknięciem Yoongiego. Taehyung za to poczerwieniał ze wstydu i spojrzał niezrozumiale na swojego - chyba już byłego? - chłopaka.

— Jak to dziwne? Przecież wczoraj...

— Jakie wczoraj, Tae? — Przerwał mu szybko, by nikt poza ich dwójką nie dowiedział się do czego między nimi doszło. — Nawet z tobą nie rozmawiałem, ledwo na ciebie spojrzałem. Co ty, podkradłeś nam alko? — Zapytał podśmiewając się pod nosem.

Blondyn zerkał to na swojego brata, to na wczorajszego partnera i następnie przełknął głośno ślinę. Do oczu (ze stresu) napłynęły mu łzy, którym jednak nie pozwolił spłynąć na policzki, żeby oszczędzić sobie jeszcze większego upokorzenia. Przesiedzili jakiś momemnt w ciszy, a potem Tae wstał i pobiegł do swojego pokoju, skąd zaraz można było usłyszeć szloch tłumiony przez poduszkę.

last friday ❦ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz