17 | Betrayal

286 12 11
                                    

Przetarł oczy, które zamykawszy się dawały mu jedynie znak, by jak najszybciej wrócił do snu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przetarł oczy, które zamykawszy się dawały mu jedynie znak, by jak najszybciej wrócił do snu. Niestety nie mógł, dlaczego? Oficjalnie dobiegł koniec wakacji i wraz z tym rozpoczęcie roku szkolnego, który w przypadku Taehyunga miał odbyć się już za dwie godziny! Wstał niechętnie i stanął nad łóżkiem zabierając z niego telefon. Włączył go i napisał szybko na czacie grupowym z Jiminem i Hoseokiem, że wstał. Wszedł też na konwersację ze swoim chłopakiem, odpisał pospiesznie na wiadomości, które ten wysłał mu przez noc, z uśmiechem na twarzy i odłożył urządzenie na biurko. Pora zacząć ten cyrk - pomyślał i wziął do ręki ciuchy, które przyszykował sobie ubiegłego wieczoru. Oczywiście poza rokiem szkolnym rozpoczęła się również fala postanowień takich jak "będę się uczył na biężąco", "będę robił estetyczne notatki", "będę zawsze przygotowywał sobie wszystko na rano wieczorem przed". Skierował się od razu do łazienki, w której przebrał się oraz zadbał o takie rzeczy jak umycie zębów czy pomalowanie się. Wszystko zajęło mu około pół godziny, bo jeszcze musiał ułożyć włosy z czym miał ogromny problem, ponieważ nie wysuszył ich suszarką wczoraj po umyciu się. Od razu wiedział, że będzie z tego później problem, ale...był taki zmęczony! Miał taki wymęczający dzień! Jak tylko wrócił do domu to marzył tylko i wyłącznie o położeniu się do łożka i zaśnięciu, pewnie przełożyłby mycie się na rano, gdyby nie jego matka, która zmusiła go do umycia się w tamtej chwili. Jej głównym argumentem było to, że nastolatek na pewno nie da rady wstać rano tak, by zdążył jeszcze wziąć prysznic, a ten wiedział dobrze, że ma ona całkowitą racje. Ale wracając - co Taehyung robił wczoraj, ostatniego dnia wakacji? Pracował. Dokładnie tak, spędził o s t a t n i dzień wolnego od szkoły na p r a c o w a n i u. Obiecał mamie, że spróbuje gdzieś się zatrudnić na wakacje oraz pobyciu w tym miejscu przynajmniej miesiąc, a że przypomniało mu się o tym dopiero pod ich koniec to wkopał się w dorabianie sobie również w czasie roku szkolnego. Z jednej strony absolutnie mu to pasowało - posiadanie pięniędzy, które samemu się zarobiło to wspaniałe uczucie! Ale praca już niekoniecznie nim była. Wylądował w jednej z seuluskich kawiarni. Nie ukrywał nawet, że gdyby nie jego mama, która miała znajomości, to nie dostałby żadnej pracy. Nie dlatego, że był we wszystkim beznadziejny, bo nie był, ale dlatego, że znalezienie czegoś "okej" trochę go przerosło.

Nie narzekał na osoby, które otaczały go w tamtym miejscu. Łatwo się dogadał ze swoimi kolegami i koleżankami z pracy, szybko się wszystkiego nauczył. Najgorszą w tym wszystkim rzeczą byli ludzie. Po prostu ci niezności, kurwa, ludzie. Mógłby wymieniać i wymieniać ile głupków już spotkał na swojej krótkiej drodze pracownika, ile razy miał ochotę strzelić sobie kulkę w łeb po usłyszeniu kolejnego, głupiego tekstu! Pokręcił głową zrezygnowany na samo wspomnienie, a potem wrócił do rzeczywistości i zszedł do kuchni, w której przygotował sobie szybko śniadanie. Nie zrobił niczego szczególnie wynkwitnego, bo po prostu płatki czekoladowe z mlekiem, ale mimo wszystko zjadł posiłek ze smakiem. Właściwie to on nie wiedział po co tam idzie. Żeby słuchać gadaniny dyrektora, którą tak samo słyszał już rok temu? Zazdrościł swojemu bratu, który właśnie smacznie sobie spał. Co za niesprawiedliwość! Ściągnął brwi ku dole i siedział z taką właśnie miną przez jakiś czas, potem jedynie głośno westchnął, wziął do ręki telefon, słuchawki i w swoim "galowym" (bo wcale nie założył byle jakiej koszuli do swoich ukochanych, czarnych spodenek, wcale!) stroju wyszedł z domu, po tym zakluczając jeszcze drzwi.

last friday ❦ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz