9. Krew, płacz i partyjka w krykieta

246 22 12
                                    

Siedzieliśmy na zapleczu kawiarni, w której pracował basista zespołu, Noah. Upchani gdzieś pomiędzy kartonowymi pudłami, a buczącymi lodówkami, gdzie chłodziło się mleko, dyskutowaliśmy na temat przyszłości zespołu.

Gilly Gilbert, perkusista o imieniu godnym dilera spod ciemnej gwiazdy, opierał się naburmuszony o ścianę, narzekając, że w projekcie nie ma miejsca dla rozwydrzonego dzieciaka z Highland Woods. Hayden natomiast próbował go przekonać, mówiąc, że jestem inna i nie reprezentuje tego samego, niskiego poziomu, co moi znajomi.

— Ujmę to tak — wtrąciłam się w końcu, nie mogąc dłużej słuchać ani jednego, ani drugiego. — Ryzykuję swoje dobre imię by pomóc wam nagrać piosenki i przygotować się do tego durnego przeglądu. Hayden obiecał mi, że szybko znajdzie stałego wokalistę, także otrzyj łzy Gilly Gilbercie, niedługo stąd zniknę.

Chłopak wywrócił oczami, ale w końcu zamilkł. Po zmuszeniu wszystkich do utrzymania sekretu,  zgodziłam się przychodzić na próby raz w tygodniu i pomóc Haydenowi w nagraniu wokalu. Po rozmowie, Noah, jedyny trzeźwo myślący z grupy, otarł swoje dłonie w bawełniany fartuch i podał mi dłoń.

— Dzięki, Lyanna. Wisimy ci przysługę.

Potem wszyscy wyszli, a ja zostałam sam na sam z Haydenem. Chłopak jak zawsze wszystkiego dotykał i wszędzie zaglądał, na końcu otwierając lodówkę i wyjmując z niej butelkę mleka. Odkręcił korek, upił łyka, skrzywił się, a potem odstawił ją na miejsce. Przyglądałam mu się zadziwiona, próbując odgadnąć tok jego zagadkowego rozumowania.

— Miałeś mi opowiedzieć o Weatherheadzie.

Hayden otarł usta wierzchem dłoni i w końcu usiadł na miejscu. Na miejscu, mam na myśli plastikowym kuble od mopa. Trochę się ociągał, ale w końcu zaczął mówić, a z każdym jego słowem, twarz mi coraz bardziej rzedła.

Okazało się, ża nauczyciel był zwykłym zboczeńcem, który miłował sobie towarzystwo młodych dziewcząt. Niby każdy o tym wiedział, ale nigdy nikt nic z tym nie robił. Niektóre dziewczyny z kolei wykorzystywały jego ułomność, zabiegając o lepsze oceny i więcej fory.

— Zazwyczaj było to dosyć niewinne, wiesz, krótkie spódniczki, głębsze dekolty... — wyjaśnił.

Miarka przebrała się jednak, gdy jedna z dziewczyn uznała, że mężczyzna posuwa się za daleko. Chciała wszystko zgłosić dyrektorowi.

— Kelsey nigdy mi do końca nie powiedziała, co zaszło między nimi. Była jednak wstrząśnięta, a ja nie chciałem naciskać. Kiedy jednak Weatherhead dowiedział się, że ta planuje go pozwać, zagroził jej, że... — Tutaj Hayden popatrzył czy nikt ich nie podsłuchuje, po czym nachylił się bliżej i powiedział szeptem: — Że wycieknie jej nudesy.

Zmarszczyłam brwi z niedowierzaniem i zaraz zapytałam: — A skąd on do licha miał jej nagie zdjęcia?!

— Widzisz, tutaj sprawa się komplikuje. Kelsey oblała końcowe egzaminy, a Wetherhead zgodził się przepchać ją dalej, jeśli...

— Okey, okey. — Zatrzymałam go. — Chyba rozumiem.

— Kelsey jest moją przyjaciółką — kontynuował Hayden, balansując na kuble. — Przy następnej okazji gdy ten oblech rzucił jakiś niesmaczny komentarz w jej stronę... Popuściły mi nerwy. Resztę już chyba znasz, nasz kochany profesorek wyczuł, że robi się gorąco, podwinął ogon i zwiał do Highland Woods.

— Chcesz mi powiedzieć, że dyrektor Salvatore potulnie wpuścił do szkoły zboczeńca?

— Chociaż bardzo nie chcę go bronić, wydaje mi się, że o niczym nie wie. Karta Weatherheada jest czyściusieńka jak łza.

highland woodsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz