Rozdział II

1.1K 69 50
                                    

Pov. Shigaraki

Właśnie wyszedłem na miasto z tym spalonym tostem. W chuj wkurwiający gość, jadaczka mu się nie zamyka! Szliśmy właśnie koło jakiegoś gimnazjum kiedy zobaczyliśmy jakiegoś dzieciaka na dachu. Szybko dryndnołem do Kuro

-Kuro otwórz portal koło gimnazjum********* tylko tak koło wejścia bo jakiś bachor właśnie próbuje się zbić

-Już się robi

-Tylko przeteleportuj go do najbliższej ciemnej uliczki. Będziemy tam czekać.

- Jasne- kiedy tylko rozłączyłem się, Dabi znów zaczął gadać

-Po co kazałeś tu przeteleportować tego dzieciaka? I co my z nim po tem zrobimy?

-Na początek zabierzemy go do bazy.  Trzeba go tylko wcześniej uśpić. Masz tą szmatę?

-Jup. Dalej nie rozumiem po co go bierzemy?

-Jeszcze nie wiem ale na pewno nie pozwolę żeby ktoś tak młody zginał w taki sposób.

-A od kiedy ty się takimi rzeczami przejmujesz? Co? Na dodatek to ty jesteś złoczyńcą i seryjnym mordercą więc po co go ratujesz?-Byłem już serio wkurzony i prawie rzuciłem się na czarnowłosego, kiedy otworzył się portal i wypadł z niego młody chłopak. Miał tak na oko jakieś czternaście lat. Kiedy zaczął się podnosić jego oczy płonęły furią. Na szczęście spalony tost szubko przyłożył mu ścierkę do ust. Nie wiele brakowało a chłopak walną by twarzą o chodnik, gdybym go nie złapał.

-Ej Dabi zadzwoń do Kuro niech zabierze nas do bazy.-powiedziałem a bliznowaty od razu wykonał moje polecenie. Podniosłem młodszego chłopaka na pannę młodą i cała trójką weszliśmy przeszliśmy przez portal. Zaniosłem chłopak do wolnej sypialni na piętrze. 

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę jaki jest lekki. Wglądał jakby był nie dożywiony. Był bardzo blady i chudy. Na twarzy miał kilak piegów, które ślicznie wyglądały na tle ciemno zielonych włosów. Chłopak był po prostu uroczy. Po cichu wyszedłem z pokoju i zszedłem do baru.

Zastałem tam zawzięcie dyskutujących nad czymś Dabiego, Kuro, Twaica i Toge. Zareagowali dopiero kiedy usiadłem koło nich przy barze. Popatrzyli na mnie i po chwili Kuro odezwał się podejrzanie spokojnie.

-Tomura Shigaraki dlaczego przywlokłeś do bazy jakiegoś niedoszłego samobójcę!!!- już wiedziałem, że mogę pożegnać się z moim ukochanym Whiski.-Co jak okaże się, że to szpieg? Nie wiemy kto to jest jak się nazywa ani nic!!!


Pov. Dabi

W czasie kiedy Tomura dostawał reprymendę od Kuro-mamy, ja po cichu poszedłem do pustego pokoju, w którym najprawdopodobniej leżał zielonowłosy nastolatek. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem jedną z najsłodszych rzeczy pod słońcem. Drobny, uroczy chłopak przecierał właśnie oczy piąstkami. Dobra stop. Od kiedy ja myślę tak o kim kolwiek? Dobra chłopak właśnie się obudził i wypadało by mu parę rzeczy wyjaśnić.

-Widzę, że już wstałeś. Ja jestem Dabi i mój szef kazał cię uratować, kiedy próbowałeś się zbić. 

-Izuku Midoryia. Czemu mnie uratowaliście?- chłopak zadał to pytanie jakby to była najnormalniejsza rzecz pod słońcem.

-Dobra widzę, że będziesz musiał wyjaśnić parę rzeczy. Powiesz mi o tym na dole.

-Jasne.

Wyszliśmy z pokoju i poprowadziłem młodego na dół do baru. Patrzyłem na niego chwile i musze przyznać, że jest prze uroczy. Tak się zamyśliłem nad jego uroczą buzią, że nie zauważyłem kiedy doszliśmy do baru. Kiedy wchodziliśmy do pomieszczenia wszyscy patrzyli na nas. Pokazałem mu krzesło, a sam usiadłem na kanapie.

-Dobra młody przedstaw się,. powiedz coś osobie ..-zaczął wymieniać Tomura. Chłopak popatrzył na niego znudzonym wzrokiem jednak dzielnie jak ten cholernie nudny wykład się skończy. Po chwili zaczął mówić.

-Nazywam się Izuku Midoryia jestem nie obdarzony.-skończył i czekał

-A cokolwiek o tobie?- zapytał Shigaraki, chłopak uśmiechną się delikatnie 

-Jesteście pierwszymi ludźmi, którzy nie kazali mi wyjść po tym jak to mówiłem-  Izuku cały czas się uśmiechał 

- Dobra to możesz nam cokolwiek o sobie opowiesz?- zapytała się Toga wszyscy popatrzyli na nią jak na idiotke

-Tak jasne- Izuku powiedział szybko-to tak mam czternaście lat, jestem bity w domu i szkole odką skończyłem pięć lat. Nauczyciele mnie dodatk0owo molestują. Mama zostawiła mnie i tatę tydzień po moich piątych urodzinach, więc ojciec od razu zaczął się na de mną znęcać.- w tym momencie Izuku spochmurniał- podejrzewam, że to właśnie wy uratowaliście mnie kiedy próbowałem się zabić. Naprawdę nie rozumiem czemu ludzie  mi zawsze w tym przeszkadzają.-popatrzyliśmy na nastolatka z lagiem muzgu dopiero po chwili odezwał się Kurogiri

-Jak to zawsze ci przeszkadzają?-chłopiec uśmiechną się i powiedział

-No tak nie powiedziałem wam przecież to była moja trzecia próba samobójcza.-Ja i Tomura popatrzyliśmy na siebie z nie małym przerażeniem. Po chwili ciszy chłopiec zwrócił się w kierunku monitora z szefem.-Właśnie AFO oddasz mi moje dary?  W końcu to przez twojego doktorka jestem nie obdarzony

----------------------------------🥬🥬

711 słów

Cześć wszystkim mama na dzieje, że nowy rozdział się podoba Bendę starać się wstawiać rozdziały jak najczęściej. Zobaczę jak wyjdzie. Ostrzegam rozdziały ni będą wstawiane regularnie

Do zobaczenia

Cześć Kochanie//ShigaDabiDeku//Vilian Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz