Rozdział X

498 25 2
                                    

pov.Dabi

Nasz mały Izuku wyglądał jak pomidor i to taki cholernie uroczy pomidor.

-Wyglądasz absolutnie uroczo~-stwierdziłem odgarniając mu na bok grzywkę którą próbował zasłonić swoją czerwoną twarz. Dałem mu szybkiego buziaka w czułko, a jagoda w policzek. Nasz Izu stał się jeszcze bardziej czerwony.

Szybko przeciągnołem go na swoje kolana tak, ze siedział na mnie okrakiem. Tomura wstał z łóżka i stanął tuż za naszym małym pomidorkiem. 

Powoli przysuwaliśmy się coraz bliżej Izuku. W pewnym momęcie nie wytrzymałem i przycisnołem moje usta do malutkich różowych usteczek. I zaczołem delikatnie go całować. przejechałem językiem po wargach Izu, które ten prawie natychmiast uchylił. Wtargnołem językiem do jego ust. Przechwile próbował walczyć o dominacje jednak dość szybko się poddał. Zaczołem dogłebnie badać jego usta.

Shigarai w tym czasie zaczoł lizać Izu po uchu, a jego ręce zaczynały badać tors Izuku. 

pov. Deku

Co tu się odpierdala? W sęsie jakby siedzy na kolanach chłopakowi,  którego znam ledwie kilka dni. No spędził przy mnie czas kiedy byłem w śpiączce, ale to nie znaczy że go znam. Co jeszcze dziwniejsze drugi chłopak, z którym mam dokładnie taką samą relacje maca mnie i liże. A jeszcze bardziej chore jest to, że mi się to podoba.

Nie zdążyłem się na tym specjalnie dułgo zastanawić, kiedy Tomu zaczął zachaczać o moje sutki. Z moich ust wyrwał się cichy jęk. Ten został jednak dość skutecznie zagłuszony przez usta Dabiego. 

Kiedy zaczeło mi się serio podobać ktoś zaczoł napierdalać w drzwi.  No pierdole to. Wstałem z kolan Dabiego po drodze taranującTomu, który zaczął gryźć mnie po uchu.  Podszedłem do drzwi  i z wkurwem na twarzy otwrzyłem je. Po drugiej stronie stała Himiko. Widząc moją mine cofnęła się dwa kroki do tyłu.

-Czego do cholery jasnej?!- podniosłem odrobinę głos. 

-Kuro kazał was zawołać na obiad-powiedziała Toga dość szybko wycofując się w stronę schodów. Posłałem jej jeszcze jedno mordercze spojrzenie i wróciłem do chłopaków. 

-Mamy zejść na obiad Kuro woła-mruknąłem niepocieszony. Shigaraki podszedł do mnie i złapał mnie na ręce na pannę młodą. Dabi już czekał, żeby otworzyć nam drzwi. Możebym dał sie nawet zanieść w tej pozycji, gdyby niebyło nikogo na dole. Więc szybko ścisnołem Shigarakiemu nadgarstek. Po chwili stałem już bezpiecznie na ziemi.

-Ej! Za co to było?- zapytał Tomu masując obolały nadgarstek. 

- To było za próbe wniesienia mnie do baru na rękach i za próbę zrójnowania mojego wizerunku.- wrknąłem kierując się w stronę schodów.  Za plecami usłyszałem jeszcze cichy chichot  Dabiego. 

Zszedłem ze schodów i usiadłem na wolnym miejscu koło baru. Toga widząc mnie przesiadła się krzesło dalej. Uśmiechnąłem się pod nosem.

🥬🥬🥬🥬🥬🥬

Dziś trochę krutszy rozdział, stwierdziłam, że go wstawie. Postaram się teraz wstawiać rozdziały trochę częsciej. Może się zdarzyć, że bendą one trochę krutsze

Bayo Zuza


Cześć Kochanie//ShigaDabiDeku//Vilian Deku//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz