wolałabym sie nie obudzić

283 13 13
                                    

Okej gdy jest wolne to bede wstawiać codziennie a jak szkoła no to nie wiem co czwartek

______________

Pov:t/i

Obudziłam sie na czymś twardym z początku miałam rozmazany obraz zamrugałam kilka razy

-gdzie ja jestem..-spytałam sie cicho

Wstałam do siadu i rozejrzałam sie po pomieszczeniu w,którym sie znajdowałam przypominało to jakieś więzienie panował tu pół mrok oraz śmierdziało zdechlizną a ja siedziałam na jakimś starym materacu z plamami

-bleh-jęknełam z obrzydzenia

Nagle poczułam wielki ból spojrzałam na mój lewy bok, zauważyłam na moim mundurze wielką plame zaschniętej krwi. Podniosłam lekko koszule a przynajmniej próbowałam, ponieważ przykleiła się do już starego bandażu. Zaczełam sie zastanawiać czy na pewno zabrały mnie wojska rzeszy czy nie polski i teraz przetrzymują mnie tu za nie posłuszeństwo.No bo po co rzeszy jakaś partyzantka.Nagle do celi ktoś wszedł starałam sie mu przyjrzeć,był to niemiecki żołnierz

-steh auf(wstawaj)-powiedział

Ja oczywiście nic nie zrozumiałam ten sie  zdenerwował i szarpnął mnie za ramie podnosząc mnie.Poczułam zawroty głowy ale ten już prowadził mnie gdzieś.Po krótkim czasie staneliśmy pod jakimiś drzwiami, hitlerowiec zapukał od razu usłyszeliśmy głośne i wyraźne "Eintreten" żołnierz otworzył drzwi i mnie wrzucił a sam szybko wyszedł ja szybko wstałam do klęczek

-zgaduje że nie umiesz mówić po niemiecku-nagle ktoś sie odezwał

Spojrzałam w góre, przedemną stał rzesza szarpnął mną i postawił na równe nogi. Znów poczułam ból w boku rana sie otworzyła pod wpływem szarpnięcia i znów krwawi

-pf słaba jesteś poleczko- powiedział z drwiną

Spojrzałam na niego zdenerwowana

-czego chcesz-spytałam rozwcieczona
-grzeczniej mam dla ciebie propozycje-powiwdział zirytowany
-jakią
-zostajesz moją służącą lub rozstrzelam twoją grupe
-nie wiesz nic o mojej grupie nawet jie wiesz czy jakąś mam więc spierdalaj

Raczej nie spodobało mu sie to co powiedziałam bo przyszpilił mnie do ściany i powiedział

-a myślisz że z kąd wiedziałem że planujecie na mnie atak?
-kto
-rudy-powiedział z drwiną

Zatkało mnie ja osądziłam o to czarną przecież oni ją mogą wziąść pod sąd moją przyjaciółkę, pojawiły mi sie łzy w oczach

-więc jak będzie?
-zgadzam sie...-powiedziałam ze wstydem

Boże ja właśnie oddałam sie szwabowi ale nie chce by przez moją głupote cierpiało więcej osób.. rzesza zostawił mnie i poszedł do swojego biurka wypisując jakiś druczek po czym zawołał jakiegoś ss mana mówiąc mu by przyszykował auto

-trzymaj to-mówiąc to rzucił mi jakieś ubrania
-po co mi to?
-to mundur ss nie będziesz nosić tego gówna

Teraz to mnie wkurwił może i mój mundur jest w nie najlepszym stanie ale nikt nie ma prawa tak mówić rzuciłam sie na niego ten sie nie spodziewał i na samym początku miałam przewage. Lecz on szybko  przewalił mnie na plecy i zaczął okładać mnie po brzuchu,zaczełam pluć krwią

-i po co zaczynasz przebieraj sie i to już

Znów mną szarpnął

-NIE BĘDZIESZ TAK DO MNIE MÓWIŁ TY PIERDOLONY SZWABIE CO TY SOBIE MYŚLISZ-wywrzeszczałam

Rzesza sie wkurwił i przeżucił mnie przez ramie ja sie szarpałam a on poprostu wpakował mnie do jakiegoś auta po czym zaczeliśmy gdzieś jechać, podjerzewam że do jego domu

___________

510 słów

"głupi szwab!"-III rzesza x reader (Kiedys To Dokończe)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz