Rozdział 45

83 15 0
                                    

Prawo zabraniało działalności przestępczej, ale to nie oznacza, że przestępczość nie istnieje na tym świecie. Prawo zakazywało posiadania prywatnej broni palnej, ale to nie zapobiega istnieniu nielegalnych klubów strzeleckich.

Głęboko w kościach, wielu mężczyzn, w mniejszym lub większym stopniu, interesuje się bronią palną i uzbrojeniem.

Wewnątrz prywatnego klubu na przedmieściach Szanghaju zebrała się grupa młodych, zamożnych przedstawicieli drugiego pokolenia (Fu Er Dai), aby przeprowadzić zawody strzeleckie.

Dla tych bogatych, młodych panów z drugiego pokolenia, oprócz posiadania pieniędzy do wydania i pewnego statusu, charakterystycznym zachowaniem było porównywanie, kto ma lepszy luksusowy samochód, kto posiada piękniejszą kobietę. Nowobogacki nigdy nie mógł stać się członkiem ich kręgu.

Każdy w kręgu stara się jak najlepiej utrzymać swój dotychczasowy standard. Każdy kto chciał wejść do ich kręgu musiał mieć ten sam identyczny poziom i bogactwo. Ich wykluczenie było często jeszcze silniejsze wobec osób przewyższających ich statusem.

- Yo, Wang Hao, to był całkiem niezły strzał.

- Nieee, przecież to było przeciętne, hahaha. - Po otrzymaniu pochwały, Wang Hao udawał skromność, ale tak naprawdę czuł się całkiem zadowolony z siebie, zdejmując specjalną nausznicę, która służyła mu do ochrony ucha przed strzelającym dźwiękiem. Jednak gdy tylko odłożył nausznik, nagle zauważył dwóch mężczyzn idących w jego stronę, a jego brwi natychmiast wykrzywiły się w zmarszczkę.

Czemu to znowu ten facet?

- Jak się tu dostałeś? - Kiedy Wang Hao zobaczył Chen Ana, kłamstwem byłoby powiedzieć, że nie był zaskoczony. Do tego klubu nie mógł wejść każdy, tylko ze względu na to, że był bogaty. Ze względu na to, że prywatne posiadanie broni było nielegalne, spełnienie wymogów wejścia do tego klubu było dość trudne.

Podświadomie Wang Hao wciąż traktował Chen Ana jako tego buca z przeszłości, kogoś, na kogo zawsze patrzyli z góry. Nie wspominając nawet o tym, jak Chen An zdołał wejść do tego klubu, Wang Hao nie mógł nawet pojąć, skąd w ogóle wiedział o istnieniu tego stowarzyszenia.

- Czy naprawdę musisz udawać zaskoczonego? - Chen An uśmiechnął się, nie mógł powiedzieć, że nie wybrał tego klubu celowo. Co prawda jego głównym celem przyjścia do klubu strzeleckiego było podszkolenie umiejętności strzeleckich Chen Yanga, ale miał też zamiar wpaść na Wang Hao. Przecież ten klub strzelecki nie był jedynym w tej okolicy. - Masz jakiś pojedynek strzelecki? - Chen An zmrużył oczy w prowokacyjnym wyrazie. - Może mnie tam dodasz?

- Wang Hao, kim on jest? Znasz go? - Niektórzy z przyjaciół Wang Hao patrzyli podejrzliwie na tego nieznanego mężczyznę, który niespodziewanie się tu pojawił. Byli w tym klubie strzeleckim od kilku lat, ale bynajmniej nie mieli najmniejszego przekonania, że kiedykolwiek wcześniej go spotkali. Gdyby spotkali wcześniej, absolutnie by go nie zapomnieli.

W końcu obecny Chen An wydawał z siebie imponującą postawę, niezależnie od tego, gdzie się znajdował.

- Umiesz strzelać? - Nie mogąc ukryć swojego zaskoczonego tonu, Wang Hao prawie pomyślał, że źle usłyszał.

- Jeśli wygrasz, spełnię jedną z Twoich próśb, niezależnie od tego, czego będziesz żądał...- Kiedy Chen An to powiedział, Chen Yang, który był obok niego, instynktownie spojrzał na Wang Hao. Nawet jeśli Chen Yang wierzył, że Chen An absolutnie nie obiecałby czegoś takiego bez powodu, nadal sekretnie zaciskał pięść.

Jedna prośba, bez względu na to, jaka była. Bez względu na to, o czym myślał Chen Yang, trudno było mu to zaakceptować, jednak ciekawość Wang Hao została natychmiast podsycona.

- Czy jesteś pewna, że spełnisz wszystko, o co poproszę, bez względu na to, jaka to będzie prośba? - Skrycie przełknął ślinę. Szczere słowa Chen Ana natychmiast spowodowały, że krew Wang Hao zagotowała się, w jego sercu pojawił się niewytłumaczalny impuls.

- Ale jeśli ja wygram, wy musicie opuścić ten klub strzelecki i nigdy tu nie wrócicie, nigdy, zgadzacie się? - Chen An obdarzył ich lekkim uśmiechem.

- Nie bądźcie zbyt arogancki!!! - Wang Hao zmarszczył brwi, gdy tylko to usłyszał, zmusić ich do opuszczenia tego klubu strzeleckiego na zawsze? To bez wątpienia sprawiłoby, że ci mistrzowie drugiej generacji całkowicie straciliby twarz.

- Czy to możliwe, że nie masz wiary we własne umiejętności? - Radość w oczach Chen An wzrosła, sporadyczne dokuczanie tym głupim, biednym owadom można uznać za zabawną rozrywkę.

Dzięki swoim zamierzonym prowokacyjnym działaniom, Wang Hao naprawdę straciłby twarz, gdyby nie przyjął tego pojedynku. Jak mogliby nie zaakceptować tego pojedynku, mistrzowie drugiej generacji, którzy nie lubią tracić twarzy?

Co więcej, w podświadome Wang Hao, mimo że Chen An przeszedł ogromną przemianę, niemniej jednak on także od lat ćwiczył strzelanie. Był pewien, że może pokonać tego człowieka przed sobą, który napawał go niepokojem.

Rebirth of Chen AnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz