Rozdział 130 "Opuszczając morze (1)"

46 12 0
                                    

Czy więc Chen An był tylko zastraszany?

Po wyjściu Ouyang Bai Shy, Chen An wstał i podszedł do okna. Tajfun sprawił, że okno głośno zatrzeszczało. Krople deszczu uderzały w szybę. Brzmiało to tak, jakby znajdował się w deszczu pocisków.

Palec Chen Ana delikatnie dotknął jego ust posmarowanych maścią, a następnie lekko zwęził oczy.

Nie było się czego bać, jeśli tajfun był gwałtowny, to czego należało się obawiać, to jego powolne odejście.

Im silniejszy tajfun, tym szybciej znikał. Jednak tym razem szacowano, że tajfun, który był duży, mały, gwałtowny lub powolny, nie zniknie przez kilka dni. Aby zachować bezpieczeństwo, pozostali na pokładzie przez kilka dni.

Chociaż na wyspie znajdowało się lotnisko pozostawione przez amerykańskie wojsko, startowanie w czasie tajfunu nie było mądrym wyborem, ponieważ co roku niektóre prywatne samoloty rozbijały się z powodu pogody.

- Naprawdę zamierzasz dać księciu Hae 2 miliardy? - Trzymając kij w dłoni, Chen An pochylił się i wycelował w czerwoną piłkę, wykonując precyzyjny rzut. Czerwona bila wtoczyła się precyzyjnie do dołka.

Mężczyzna o złotych włosach trzymał kij i stał z boku jak rzeźba. Patrzył, jak Chen An strzela kolejnego gola i westchnął:

- W moim sercu jesteś wart więcej niż 2 miliardy. To całkowicie wykracza poza pieniądze, mój drogi.

Słowa Ivana natychmiast sprawiły, że Chen An poczuł się źle, a jego ręka nie mogła się powstrzymać od drżenia, pozwalając, by strzał nie trafił w dołek. Chen An odwrócił się i usiadł na krześle obok niego.

- Teraz twoja kolej.

- Mówię prawdę! - Ivanov dodał, obawiając się, że Chen An nie uwierzy w to, co powiedział.

- Czyżby? Więc daj mi całą swoją własność.

Gdy piłka wpadła do środka z wyraźnym dźwiękiem, Ivanov uśmiechnął się. Spojrzał na leniwego mężczyznę obok siebie i powiedział z uśmiechem.

- Jeśli możesz zagwarantować, że będziesz mnie kochał przez całe życie, oddam ci siebie i swój majątek.

Ale problem polegał na tym, że Chen An nie mógł złożyć takiej obietnicy. Odpowiedź była oczywista.

- O cholera! - Ivanov wydał z siebie okrzyk. Chwilę temu statek zatrząsł się i jego bila nie wpadła do dołka, dając drugiej stronie dużą szansę.

Ivanov nie miał innego wyjścia, jak odejść od stołu i ustąpić miejsca swojemu przeciwnikowi. Usiadł na sofie, podniósł głowę i spojrzał na Chen Ana. Mężczyzna z kijem w ręku uważnie grał w bilard. Każdy zakręt rysował zarys niezwykle pięknych krzywizn tego mężczyzny.

Chen An, który w zeszłym roku był nieco otyły, teraz całkowicie się zmienił. Może dlatego, że ostatnio doświadczył zbyt wielu rzeczy. Teraz nie tylko nie był gruby, ale nawet trochę szczupły.

Jego kościste palce mocno trzymały kij, a podwinięty rękaw koszuli odsłaniał piękny nadgarstek, który wyglądał jak po umyciu czystą wodą. Chen An, który nie był strzyżony od dłuższego czasu, miał długie włosy, a jego grzywka prawie zakrywała oczy, sprawiając, że ta przystojna twarz wyglądała bardzo delikatnie.

To było jak... obraz... .

Ivanov pomyślał, że ten mężczyzna naprawdę staje się coraz przystojniejszy. Jego miłość do tego mężczyzny również stała się silniejsza. Nie wiem, czy to z powodu zmiany duszy, Ivanov zawsze czuł, że Chen An był teraz coraz bardziej podobny do poprzedniego Lisa.

- An, przeszłość minęła. Powinieneś bardziej patrzeć w przyszłość.

- Cóż, mały Ivan dorasta, uczy nawet swojego wuja filozofii życia. - Chen An niedbale odparł Ivanowi.

Rebirth of Chen AnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz