Tobi: Hej dzieje się coś?
Marti: Nie, co by się miało dziać?
Tobi: chłopaki mi powiedzieli, że widzieli cię jak płakałaś
Tobi: martwię się 🥺
Pieprzony Michał
Marti: nie płakałam, kto niby ci to powiedział
Tobi: Wojtek z Kubą, to podobno widzieli, gdy schodziłaś na parterze
Jednak przepraszam Michał
Marti: spokojnie, pewnie pomylili to z tym, że byłam cała czerwona po chwilowym duszeniu się od śmiechu
Marti: Dobrze wiesz, jakie mam wtedy problemy z oddychaniem 😆
Tobi: Oki
Tobi: tylko żebyś następnym razem przez to nie zemdlała, bo będę musiał zrobić ci usta usta 😏
-Oddawaj ten telefon - krzyknęła Ola, wyrywając mi urządzenie z rąk.
-Typ ma jeszcze czelność, po tym jak co tylko powiedział że jest w związku, pisać takie rzeczy - dodała Natalka.
-Dobrze wiecie, że my tak często żartowaliśmy sobie - odpowiedziałam, przyglądając się jak dziewczyna, wpisuje mi coś do telefonu.
-TAK, ALE WTEDY W ZWIAZKU NIE BYŁ. PO ZA TYM JEST TĘPY, JAK NIE WIDZIAŁ WCZORAJ ŻE CIĘ TO BOLAŁO - wykrzyczała mi.
-Co ty w ogóle do niego piszesz - wyrwałam jej mój telefon i zobaczyłam że napisała do niego.
-Że aktualnie to ja piszę i żeby się chwilowo od ciebie odpierdolił, bo ciągle z nim piszesz, a musimy coś omówić - odpowiedziała Ola.
-No dobra - mruknęłam, chowając do kieszenie telefon.
-Po za tym, czemu emotką czatu jest serduszko? - zapytała Natalka.
-On ustawił na początku znajomości - odpowiedziałam.
-Ja pier do le - powiedziała sylabami Natalka, patrząc wprost za mnie. Oczywiście od razu się odwróciłam.
Moim oczom ukazał się w że wcześniej wspominany chłopak, trzymający się za rękę ze swoją dziewczyną. Musiałam się wziąć w garść, więc jedyną opcją którą wymyśliłam, było udawanie że ich nie widzę. Nie udało się to długo utrzymać, bo kochane gołąbeczki podeszły do nas.
-Hejj - przywitał się chłopak, po czym znikąd się do mnie przytulił. Kontem oka, mogłam zauważyć jak Nikola, przewraca oczami, gdy Tobiasz się ze mną przywitał jak zwykle.
-Hej - odpowiedziałam, chyba normalnym głosem - co cię tu sprowadza?
-chciałem chwilę pogadać, bo jak zauważyłem twoja przyjaciółka zabrała ci telefon - zaśmiał się, przejeżdżając wzrokiem po dziewczynie obok mnie.
-Tak, bo jakbyś nie zauważył jesteśmy zajęte. Wiesz MY WE 3 - podkreśliła Ola.
-Porwę wam ją tylko na 5 minutek, dobra? - powiedział, na co o dziwo przytaknęła. Niechętnie, bo niechętnie ale dalej coś. Odeszliśmy trochę od nich, oczywiście jego dziewczyna, wędrowała za nami.
-To o czym chciałeś pogadać? - zapytałam w końcu.
-No bo, chciałem was wszystkich zaprosić. Że wiesz naszą całą ekipę, na wyjście do centrum po szkole. Wiesz żeby Nikola, mogła się z wami zapoznać jakoś - a pierwsza połowa zdania, zapowiadała się tak dobrze. Szkoda że końcówka zepsuła wszystko.
Najpierw miałam się nie zgodzić, bo przecież miałam dać sobie spokój że spotkaniami z nim. Ale z drugiej strony, chciałam się spotkać. Oczywiście, podjęłam decyzję, aby się spotkać. Nie mogłam, zepsuć naszej przyjaźni, przez moje jakieś głupie zauroczenie.
CZYTASZ
Niedostępny [Tobiasz FF]
Fiksi Penggemar-Pamiętasz jak ci opowiadałem o Nikoli? - zapytał, a ja przytaknęłam - wczoraj się spotkaliśmy i... -Ii? - przeciągnęłam wyraz w zabawny sposób. -Jesteśmy razem I tak właśnie serce mi pękło