50

49 3 0
                                    

Spędziliśmy już prawie tydzień w słonecznej Chorwacji.

Bardzo dużo, czasu poświęcaliśmy wszyscy sobie nawzajem. Zwiedzaliśmy ciekawe miejsca albo po prostu imprezowaliśmy. Jednak w późniejszych godzinach, kiedy wszyscy byli już w swoich pokojach, było inaczej. Wszystko się zmieniało. Atmosfera, ciśnienie, nastrój.

Napięcie seksualne wiszące w powietrzu. Nikt jednak nie przekroczył bariery.

Siedziałam późnym wieczorem nad basenem z słuchawkami na uszach, myśląc o wszystkim i niczym.

Pomiędzy mną a Harrym jest inaczej. Nie jest dobrze, ale nie jest też źle. To chyba jakiś progres.

Westchnęłam zmieniając piosenkę w telefonie i chwilę później wstając z swojego miejsca. Dzisiaj mieliśmy luźniejszy dzień bo byliśmy zmęczeni, więc stwierdziłam, że samotność dobrze mi zrobi. Siedziałam tak przez jakieś dwie godziny. To chyba narazie wystarczy.

Po kilku minutach powolnej drogi weszłam do windy, zdjęłam słuchawki i kliknęłam odpowiednie piętro, a nie długo później wchodziłam do pustego apartamentu.

Przynajmniej tak myślałam dopoki nie usłyszałam zbulwersowanego chłopaka.

-Ile razy ci mówiłem, że masz do mnie nie wydzwaniać?... Ale mnie to nie interesuje! Mam cie dosyć, nic od ciebie nie chce i nie chciałem a ty się uwzięłaś. Jesteś nienormalna... No chyba nie! Nawet się kurwa nie waż! - coraz bardziej podnosił swój ton a ja stałam i przyglądałam się jego plecom, ponieważ stał przy oknie obok kanapy - Ashley -warknął -Kurwa! -uniósł się i rzucił swój telefon na kanapę.

Zatopił palce w swoich włosach ciągnąć za ich końcówki i odwrócił się w moją stronę, zapewne nie spodziewając się tam mnie.

-Dużo słyszałaś? -spytał zestresowany.

-Chyba wszystko -odchrząknęłam i ruszyłam w stronę pokoju.

- Wszystko ci wyjaśnie Mad -zaczął ale mu przerwałam.

-Nie musisz. Nie chcę. To twoje życie i nie musisz mi się spowiadać. Skoro z nią rozmawiasz to nie mój interes -powiedziałam wchodząc do pokoju i odkładając swoje rzeczy na stolik.

-Nie rozmawiam z nią. Znaczy, to ona do mnie wydzwania -odpowiedział stojąc w wejściu pokoju.

Odwróciłam się do niego twarzą. Nie powiem, że nie byłam zmieszana i lekko zirytowana. I może trochę rozczarowana.

-Nie jesteśmy razem, żebyś musiał mi się spowiadać -powiedziałam z niemiłym uśmiechem na twarzy.

I widziałam, że to było to. To był czuły punkt.

-Chciałem żebyś wiedziała... -odpowiedział znacznie ciszej.

-Po co? -sarkęłam.

-Może właśnie po to, żeby się nie kłócić jak ostatnio przez głupie nieporozumienia?

-Nieporozumienia? -zaśmiałam się -błagam cię Harry.

-O co ci znowu do cholery chodzi kobieto? -spytał już widocznie zirytowany.

-Nie Rozmawiasz z nią dobrowolnie tak? -spytałam na co przytaknął - Nie chcesz z nią nawet rozmawiać tak? -znów przytaknął -Więc dlaczego do kurwy nędzy jej nie zablokujesz gdzie się da? -spojrzałam się w jego oczy.

Chłopak otworzył buzię lecz po chwili ją zamknął.

Prychnęłam odwracając się i chwytając za papierosy i słuchawki.

-Jebany hipokryta -powiedziałam podchodząc do okna balkonowego otwierając je i wychodząc.

-Mad czekaj -powiedział i ruszył w moim kierunku, ale zdążyłam zamknąć balkon i stanąć tak, żeby go nie otworzył.

Założyłam słuchawki na uszy słysząc, że coś mówi i próbuje się do mnie dobić.

Wyjęłam telefon z kieszeni spodenek i włączyłam losową playlistę. Otworzyłam paczkę papierosów I rozpaliłam jednego. Paliłam patrząc na widoki przede mną i myśląc jak bardzo Styles jest pierdolniętym człowiekiem.

Po czasie przez to, że byłam oparta lekko o okno balkonowe, czułam, że pukanie w szybę ustało. Odczekałam jeszcze chwilkę i odwróciłam się widząc pokój w którym nie było bruneta. Zdjęłam słuchawki, schowałam papierosy i telefon do kieszeni i weszłam do pokoju. Odłożyłam po drodze słuchawki oraz papierosy i wyszłam z pokoju. W salono kuchni również go nie było. Łazienka w pokoju była otwarta więc wyszło na to, że musiał wyjść. Lepiej dla mnie.

Wróciłam do pokoju w którym włączyłam telewizor a na nim Kardashianki. Położyłam się na łóżku i skupiłam się na serialu.

Stwierdzam iż mam wyjebane.

Message To The Dick || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz