Rozdział 9

65 2 2
                                    

Skip time

Od ostatnich wydarzeń minęło pół roku. W tym czasie Atria nie dostała już żadnej wiadomości i wydawać by się mogło, że wszystko ucichło. Black zaczęła odbudowywać relację z Hannah i przywiązała się do wszystkich z grupy. Dodatkowo...
- Jestem kochanie - usłyszała znajomy jej głos. Czarnowłosy podszedł do niej od tyłu i przytulił całując w policzek.
- Hejka - odpowiedziała - jak było w pracy? Duży ruch był dzisiaj?- zapytała Atria.
- Jak na weekend było dosyć spokojnie- odpowiedział.
- Kochanie pamiętasz tamte dziwne listy?- zapytała.
- Rozmawialiśmy o tym. Przestań się tym przejmować. Jakiś dzieciak zrobił ci pewnie jakiś kawał, a ty sie przejmujesz - powiedział czarnowłosy. Ten temat nie dawał Atrii spokoju, więc czarnowłosy starał się ją uspokajać.
- Może masz rację - lekko się uśmiechnęła, a czarnowłosy wyszedł z pokoju. Są razem około 4 miesiący i bardzo dobrze się im układało. Martwiło ją tylko to, że przez ten cały czas nikt nie dostał żadnego odzewu od Jake'a. Zastanawiała się co się z nim stało. Może znowu nie dawali mu spokoju i musiał uciekać. Jej rozmyślania przerwał dzwonek telefonu.
- Halo? - zapytała.
- Witaj Atrio - odpowiedział męski głos.
- Alan, coś sie stało?- zapytała.
- Wiesz trochę zakopałem się w papierach - zaśmiał się mężczyzna.
- iiii rozumiem, że mam przyjechać do biura?- zaśmiała się młoda detektyw.
- jeśli to nie byłby problem. Wiem, że jest weekend, ale nie mogę sobie z czymś poradzić.
- spokojnie, już jadę - odpowiedziała i rozłączyła się.
- Jadę do biura!- krzyknęła i wyszła zamykając drzwi. Od 2 miesięcy pracowała razem z Alanem w ich własnym biurze detektywistycznym. Chociaż częściej to ona była w biurze, bo Alan łączył pracę tam z obowiązkami policjanta.
-Jestem!- krzyknęła wchodząc do budynku.
- naprawdę cię przepraszam, że w weekend, ale dostaliśmy dzisiaj nową sprawę i chyba powinnaś to zobaczyć - odpowiedział lekko zestresowany.
- nową sprawę? Mówiłeś, że masz problem z papierami- odparła zdziwiona blondynka.
- bałem się, że może nas ktoś podsłuchać - odparł. Podszedł do biurka i podał jej teczkę z aktami nowej sprawy. Atria usiadła na fotelu i otworzyła teczkę. Jej oczom ukazał się tytuł sprawy
Zaginiony kilka lat temu syn
Zanim Black zdążyła dojść do informacji o sprawie usłyszała dzwonek swojego telefonu. Wyjęła go z torebki i odblokowała. Okazało się, że dostała SMSa, jednak jego treść sprawiła, ze Atria szybko opuściła biuro rozglądając się dopóki nie doszła do samochodu.
I jak kochana? Mam nadzieję, że wypoczęłaś przez ten czas, bo teraz pora dokończyć grę. Chyba nie myślałaś, że odpuściłem, to jeszcze nie koniec:)

Wróciłam z nowym rozdziałem. Życie licealne trochę mnie przygniotło i zabrało wenę, dlatego byłam zmuszona do tego skipa. Mam nadzieję, że rozdział miał sens. Bardzo chętnie poczytam każde komentarze, także nie bójcie się ich pisać ;).

To jeszcze nie koniec...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz