Kolejny rozdziałek, pisany podczas głupawki :-D mam nadzieję, że się spodoba takie trochę śmiechu z bohaterami :***
POV Thranduil
Czas spędzony z Alarien leciał niesamowicie szybko, natomiast każda chwila po jej odejściu, wydawała się całą wiecznością. Westchnąłem i znudzony postanowiłem pójść do ogrodu. Po drodze minąłem kilku kłaniających mi się elfów. Nie lubiłem tego. Zawsze chciałem być normalną, wolną osobą.
Gdy wyszedłem na zewnątrz i odetchnąłem świeżym powietrzem. Chwile przechadzałem się po ogrodzie, po czym usiadłem na jednej z ławek. Nie była to jednak zwykła ławka bowiem, to właśnie na niej siedziałem wczoraj z Alarien. Uśmiechnąłem się i zamknąłem oczy, wsłuchując w otoczenie. Było bardzo ciepło, na moją twarz padały jasne promienie, letniego słońca. Nie wiem, ile czasu tak spędziłem, gdy nagle poczułem, że ktoś siada obok mnie.
-Witaj, przyjacielu- rzekł radośnie Elrond.
-Witaj- odparłem z uśmiechem, jednak nadal nie otwierałem oczu- jak tam Celebriana?
-Rozmawia z Alarien i wyrzuciły mnie z komnaty.
-Jak mi przykro- powiedziałem- żona już cię złapała pod swoje skrzydła.
-Mi tam się to podoba- odrzekł. Spojrzałem na niego i oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Skoro tak twierdzisz.
-Twierdzę- zaśmiał się, a w jego oku pojawił się dziwny błysk- jak podoba ci się przyjaciółka mojej żony?
-Chciałeś użyć tego słowa, prawda?- zapytałem, zmieniając temat.
-Żona, żona, moja żona- powiedział, uśmiechając się szeroko- ładnie brzmi, nie sądzisz?
-Słowo, jak słowo- odparłem.
-Nie znasz się- warknął na mnie, jednak nie przestawał się uśmiechać.
-Mężuś od kilkunastu godzin i już jaki znawca- zaczęliśmy się głośno śmiać.
-A żebyś wiedział!- rzekł mój przyjaciel- i jako znawca sądzę, że Alarien wpadła ci w oko.
-Nic dziwnego, jest piękna- odpowiedziałem.
-Prawda, nawet bardzo piękna- odrzekł. Przez cały czas patrzył na mnie rozbawiony.
-O co ci chodzi?- zapytałem, mrużąc oczy.
-Och o nic, zastanawiałem się tylko, co się stało z drużbą moją i Celebriany. Jakoś tak oboje zniknęli w czasie wesela. Nie wiesz, co się z nimi działo?
-Nie mam bladego pojęcia- zaśmiałem się, a Elrond do mnie dołączył.
-A tak naprawdę?- zapytał zaciekawiony.
-Uznaliśmy, że powinniśmy się lepiej poznać, a na weselu było zbyt głośno do swobodnej rozmowy- odparłem.
-Hmmm...
-Co?
-Tylko że Alarien dziwnym trafem nie wróciła do swojej komnaty- rzekł radośnie.
-A skąd możesz to wiedzieć?- zapytałem zaczepnie.
-Celebriana poszła do niej rano i co się okazało? Łóżko nieużywane, więc gdzie spała?
-Prawdopodobnie nie twoja sprawa- szepnąłem, szczęśliwie. Zaśmiał sie.
-Znaczy, że to coś poważnego?
-Powtarzam. Nie twoja sprawa!- powiedziałem, uśmiechając się lekko.

CZYTASZ
Nad życie (1)
FanficKiedy do świata powraca zło, w każde serce wkrada się strach i zwątpienie. Jednak umysły niektórych zajętę są przez inne uczucie. Czy miłość może być możliwa, gdy wokół dzieją się straszne rzeczy? Czy Królowi Mrocznej Puszczy uda się mimo przeciwnoś...