*7*

1K 46 4
                                    

- Ale jaki ma powód?! - byłam bardzo roztrzęsiona - przecież nie miał żadnego powodu, żeby lizać się z jakimś chłopakiem!
- Daj mi dojść do słowa Katia! Frank ma już 18 lat. Ty, przypominam ci, masz swoją osiemnastkę za pięć dni.
- Noo... I co z tego?!
- No i jacyś goście obiecali mu, że jak przeliże się z jakimś facetem, to mu zapłacą.
- No i ?
- No i on stwierdził, że to świetny plan, i że kupi ci na urodziny pierścionek zaręczynowy! Chciał ci się oświadczyć Katia!
- C-co?!!! - byłam w szoku... - jak to!? On ci to powiedział?!
- Nie kurde wymyśliłam to...
- No ale jak to...?- Nie mogłam uwierzyć i dojść do siebie.
- No kurwa Katia!!! Normalnie! Po prostu on cię tak kocha, że chce z tobą spędzić resztę życia!
- Wooow... Wiesz co, chyba pójdę do niego zadzwonić...
- No ja nie widzę innej opcji słońce - uśmiechnęła się do mnie.
***
(rozmowa telefoniczna jest pochyło)

- Frank... Nie wiedziałam... Przepraszam cię...
- Katia, ja też przepraszam... W ogóle nie wiem, co mnie napadło... Nie powinienem był tego robić... Ale nie miałem pieniędzy na ten prezent dla ciebie.
- Ale to było nawet słodkie, wiesz?
- Serio? Kocham cię... Spotkajmy się, proszę.
- Ok, jutro o 12?
- Nie. Teraz. Odwróć się.
- Frank...? Skąd wiedziałeś, że wychodzę?! I skąd wiedziałeś, gdzie w ogóle jestem...?
- No... Jakby to powiedzieć... Szedłem za tobą...?
- Boże Frank...
--------------
Ten rozdział taki króciutki trochę ze względów technicznych xd
Dedykuję najlepszym
- Karoli
- Tosi
i
- Gabrysi ❤️

NOWA ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz