Rozdział 3

83 8 1
                                    

George jeszcze nigdy tak szybko nie biegł. Gdy usłyszał słowa blondyna, przez chwilę po prostu stał w miejscu nie umiejąc się ruszyć.

Bieg utrudniały mu łzy które leciały z jego oczu, mimo że starał się je powstrzymać. Nie wiedział, co zastanie gdy tylko przyjdzie do mieszkania.

Gdy znalazł się już blisko, zauważył że przed drzwiami budynku siedzi Dream. Rozpoznał go od razu po jego dość charakterystycznej zielonej bluzie którą właśnie miał na sobie.

- Dream, powiedz proszę co się stało. - zapytał George gdy tylko znalazł się przy blondynie.

- No nie wiem! Ja... Obudziłem się. zobaczyłem że drzwi do pokoju Wilbura są otwarte i jest oświecone światło. Zastanawiałem się o co chodzi, więc postanowiłem wejść. On... Siedział. Siedział na krześle, a głowę miał opartą o klawiaturę komputera. Z jego pleców leciała krew. Od razu sprawdziłem mu puls, jednak okazało się że nie żyje. Wszedłem do twojego pokoju i do pokoju Nick'a żeby wam to powiedzieć, ale was nie było. Następnie jak poszedłem do pokoju Karl'a i mu to pokazałem, on zaczął uciekać. Wybiegł z mieszkania i jeszcze nie wrócił.

- Rozumiem. Wezwałeś już policję?

- Jeszcze nie. Boję się, że w komputerze Wilbura znajdą coś, co mogło by wciągnąć nas i firmę za kratki.

- Myślę, że Wilbur ma wszystko dobrze zabezpieczone. Wezwiemy policję, ale to dopiero za raz. Najpierw chciałbym go zobaczyć.

- George, chcesz widzieć trupa?

- Tak. Chce zobaczyć czym został zabity i może znajdziemy coś, co mogłoby nam pokazać przestępcę.

- To chyba zadanie policji, nie uważasz?

- Chcesz mi powiedzieć, że policja coś z tym zrobi? Wiesz, że będziesz pierwszym z podejrzanych? Na pewno będą przesłuchiwać najpierw Karl' a i ciebie, bo wy byliście w mieszkaniu.

- Wiem, ale ja chyba podejrzewam kto mógł być prawdziwym sprawcą.

- Kto?

- Więc około godziny jedenastej w nocy, gdy ty spałeś a Nick i Karl gdzieś byli razem, Wilbur wrócił do mieszkania. Usłyszałem kroki, ale wydaje mi się że nie jednej osoby, a dwóch.

- Chcesz mi powiedzieć, że Wilbur wrócił do domu, a razem z nim wszedł ktoś jeszcze?

- Tak! Nie mam pojęcia kim była ta osoba, ale wiem że słyszałem kroki dwóch osób. I chciałbym cię o coś poprosić George. Czy mógłbyś powiedzieć policji, że ty też słyszałeś jak on wchodzi z kimś jeszcze? Inaczej policjanci skupią się na nas, a prawdziwy zabójca będzie chodził po ulicy.

- Jesteś pewien, że na pewno słyszałeś że wchodzi z kimś jeszcze?

- Tak.

- W takim razie ci ufam i powiem policji że też słyszałem kogoś gdy wchodził do domu z Wilbur'em.

- Dziękuję. No dobrze, ale lepiej chodźmy już na górę, ty zobaczysz Wilbur'a a później zadzwonimy na policję. Z takimi sprawami raczej nie można czekać.

Gdy obaj już byli w mieszkaniu, w pokoju Wilbur'a, zaczęli rozglądać się za narzędziem zbrodni. Mogło ono później mieć kluczowe znaczenie w śledztwie. Jednak gdy niczego nie znaleźli, ich nadzieja zaczęła znikać.

- Myślisz, że sprawca zabrał ze sobą narzędzie zbrodni ? - zapytał Clay widząc że nic nie osiągną szukaniem czegoś, czego nie ma.

- Bardzo możliwe. Może nie mamy narzędzia zbrodni ale po plecach Wilbur'a, mogę wywnioskować że był to nóż, albo jakiś sztylet. Chwila, widzisz to?

- Co ?

- On został dźgnięty aż cztery razy. Biedny Wilbur!

- Racja. O ile nie ma tego więcej. Krew wszystko zasłania. Ale chyba nic więcej nie możemy już zrobić.

- Tak. Jedynie możemy zadzwonić na policję, więc to po prostu zróbmy.

W tym momencie obaj usłyszeli otwieranie drzwi. Wyszli z pokoju Wilbur'a, aby zobaczyć o co chodziło.

W salonie ujrzeli Karl'a, siedzącego na kanapie i zakrywającego twarz dłońmi.

- Karl! Dlaczego wybiegłeś wcześniej z mieszkania? - zapytał Clay.

- Wystraszyłem się, że to ty go zabiłeś, ale później dotarło do mnie że to by nie miało sensu i wróciłem tutaj.

- Na prawdę pomyślałeś że mógłbym zabić naszego przyjaciela?

- Przepraszam Dream. Byłem jeszcze zaspany i nie myślałem racjonalnie. Po prostu gdy zobaczyłem tak Wilbur'a, wystraszyłem się.

- Rozumiem cię Karl. Też się wystraszyłem.

Całej rozmowie przyglądał się George. Nie wiedział, czy potrafi uwierzyć Karl'owi. Ten chłopak ogólnie był dość strachliwy więc to że uciekł mogło być czymś normalnym. Jednak coś mu w tym nie pasowało i musiał dowiedzieć się co.

Nie Ma Czasu Na Miłość [Dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz