Rozdział 17

53 8 3
                                    

W tym momencie wszyscy czterej współlokatorzy siedzieli w jednym pomieszczeniu w którym zaraz mają zacząć zadawać im pytania.

Wszyscy bali się, ponieważ nigdy nie przesłuchiwano ich jeszcze w czwórkę. Myśleli, że policja dowiedziała się o ich pracy. A w tedy cała firma legła by w gruzach, a oni nie dość, że stracili by pracę to jeszcze trafili by do więzienia na bardzo długi czas.

- A więc może nie przedłużamy już. Czy imię Fundy, mówi wam coś?

- Tak, to był kiedyś nasz współlokator zanim doszedł do nas George- powiedział Clay.

- A na dodatek mogę powiedzieć, że raczej nikt za nim nie przepadał. Szczególnie Wilbur. Oni się nienawidzili. - dodał Nick.

- Więc uważacie chłopaki, że to Fundy mógłby wrócić do kraju po czym zabić Wilbur'a? - zapytał Karl.

- Ja myślę, że to akurat bardzo możliwe. Może to zaplanował już trzy lata temu kiedy wyjeżdżał?- wtrącił się George.

- Ale to by się nie zgadzało z tym, że Wilbur wchodził z kimś do mieszkania. On nigdy by z nim nie rozmawiał, a tym bardziej nie wpuściłby go do mieszkania lub też pokoju.

- Może zmienił się z wyglądu, przez co Wilbur go nie poznał i się może chciał z nim zaprzyjaźnić czy coś. Po prostu ten chłopak wydaje mi się najbardziej podejrzany.

- Muszę wam przerwać rozmowę chłopaki, bo wasze przekonania są raczej mylne. Fundy nigdy nie wyjechał z kraju, ale za to został zamordowany. Jego ciało wrzucono do studni przez co woda zachowała go na tyle, że teraz mogliśmy go zidentyfikować.

Nie Ma Czasu Na Miłość [Dnf]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz