Me: To niby jak wygladasz skromnisiu?
Czopencjusz: Nie odzywam sie do ciebie
Me: Czemu??
Czopencjusz: Bo mnie zranilas i moje serce krwawi
Me: A tak na serio?
Czopencjusz: Siedze na matmie :p
Me: Uuuu
Me: A z kim masz?
Czopencjusz: Wayner
Czopencjusz: Straszna suka
Me: Wiem cos o tym...
Me: Kiedys przychodzila do mnie do domu...
Czopencjusz: Boze jak ty po tym mozesz tam spac?!
Czopencjusz: Nie masz koszmarow??
Me: Nieeee
Czopencjusz: A po co ona przychodziala?
Czopencjusz: Molestowala cie? xdd
Me: Jasne i mamy coreczke bo przychodzila z mezem
Czopencjusz: Co?!
Czopencjusz: I ja dowiaduje sie tego teraz?!
Czopencjusz: A moze chcialem byc chrzestnym?
Czopencjusz: Wcale sie nie liczysz z moimi uczuciami :'(
Me: Toz zartuje czopku!
Me: Moja mama sie z nia przyjaznila
Me: Idk jak ona z ta kobieta wytrzymala
Czopencjusz: Koncze bo monstrum do mnie idzie xdd
Me: Uciekaj poki mozesz!!
Czopencjusz: Zegnaj zacna dziewojo!
Czopencjusz: Nie ron lez kiedy potwor z loch ness mnie zje
Me: Jestes glupi xdd
Czopencjusz: Ale i tak sie usmiechasz :*
CZYTASZ
Schoolmate/ Jack Gilinsky ff
FanficJeden zwykły sms potrafił diametralnie zmienić życie Sary. Chcesz wiedzieć jak brzmiała jego treść? Jak potoczył się los głównej bohaterki? Mam jedną radę: przeczytaj, a dowiesz się wszystkiego :)