ROZDZIAŁ 1

234 11 0
                                    

Był piękny styczniowy dzień, słońce świeciło jakby było lato, lecz tego dnia wiatr, dawał o sobie znaki. Wstałam wczesnym rankiem, rodzice jeszcze spali, było około piątej nad ranem, zapomniałam zasłonić okna, dzięki temu zobaczyłam, że napadało mnóstwo śniegu, uwielbiam zimę, ponieważ można robić wiele różnych rzeczy, między innymi: zrobić bitwę na śnieżki, lepić bałwana, jeździć na łyżwach mimo tego, że ja nie potrafię, lecz wciąż się uczę. Mój tato potrafi jeździć i dzięki niemu coraz lepiej mi to wychodzi. Ja nazywam się Amy, moje dzieciństwo nie było kolorowe pewnie, co drugie dziecko takie ma, ale mało kto o tym mówi, przejdźmy do rzeczy, gdy skończyłam osiem lat bardzo ciągnęło mnie do grania na jednym z instrumentów, głównie chodzi mi o gitarę, rodzice starali się mi pomóc, więc wysyłali mnie do szkół muzycznych, moja pasja trwała jakoś dwa lata, ale pewnego dnia stwierdziłam, że chcę robić coś innego i natknęło mnie, aby spróbować swoich sił w sporcie, chociaż rzadko uczestniczyłam na lekcji WF i nie radziłam sobie w tamtym okresie, zaczęłam brać udziały w zawodach, biegałam, byłam nawet dość dobra jak na swoje umiejętności, zdobyłam parę pucharów. Gdy ukończyłam szkołę podstawową, w tamtych czasach nie było gimnazjum, w momencie rozpoczęcia ósmej klasy, moi rodzice przechodzili kryzys, kłócili się, bałam się, że wezmą rozwód, ja wtedy nie radziłam sobie z emocjami, w szkole miałam zaległości mimo tego, że ostatnie siedem klas zdawałam ze średnią cztery, ale dałam sobie radę, poradziłam sobie z nauką dzięki mojej koleżance z ławki dawała mi zeszyty, pomagała, ale osobie, która w tamtym czasie mi pomogła wspierając mnie i w nauczaniu była to moja starsza siostra, nazywa się Nicol i jest ode mnie starsza o dwa lata. Moi rodzice się pogodzili. Moim największym marzeniem było, aby spróbować swoich sił w aktorstwie, obejrzałam mnóstwo filmów i chciałam zagrać w jakimś filmie, lecz gdy mój tato się o tym dowiedział, starał się za wszelką cenę wybić mi to z głowy, można powiedzieć, że podcinał mi skrzydła, wmawiał mi, że to nie dla mnie i radził poszukać czegoś w czym sobie poradzę i będę dobra, zaproponował abym poszła w kierunku hotelarstwa lecz to nie było moje marzenie ale jako szesnastoletnia dziewczyna nie miałam nic do powiedzenia, więc zrobiłam tak jak mi radził. Szkoła, którą wybrałam trwała cztery lata, były one okropne, ale jakoś dałam radę, nie byłam najgorsza, ale również nie byłam dość dobra, gdzieś tak pomiędzy. Po ukończeniu szkół skończyłam dwadzieścia lat, był czerwcowy dzień w sumie zaczynały się powoli wakacje, dokładnie był dwudziesty siódmy, było około południa, przeglądając stronę internetową natrafiłam na ogłoszenie, w którym szukali ludzi, którzy będą chcieli sprawdzić swoje umiejętności w aktorstwie, casting miał odbyć się jutro o dziesiątej przy ulicy Bank Street 15, postanowiłam nikomu o tym nie mówić. Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie, do castingu zostało dwie godziny, z tego stresu nie zjadłam śniadania, wypiłam tylko kawę, mama szykowała się do pracy, tato za to ją stracił, dlatego że ma problemy z alkoholem, któregoś dnia złapali go na piciu w pracy, przez to go wyrzucili. Mieszkanie znajduje się przy ulicy Broadway 5, po wypiciu kawy poszłam się szykować, zajęło mi to pół godziny, w międzyczasie zamówiłam ubera, po piętnastu minutach przyjechał, poprosiłam, aby mnie zawiózł pod wskazany adres, zajęło to nam dosłownie niecałe pół godziny, po wyjściu z samochodu byłam tak zestresowana, że prawie z wymiotowałam, ale trzymałam fason. Po wejściu do budynku pani z sekretariatu powiedziała żebym poszła do sali numer sto jeden na pierwszym piętrze, więc tak też zrobiłam, ludzi było mnóstwo, dobrze, że rozdawali numery, bo w przeciwnym razie wybuchłoby zamieszanie, ja otrzymałam numer dwieście osiemdziesiąty, casting trwał kilka godzin. Po wszystkim powiedzieli, że odezwą się, wróciłam głodna i lekko zmęczona. Tato starał się nie pić, ale nie zawsze mu się to udawało. Nicol wyprowadziła się mając osiemnaście lat do swojego narzeczonego, którego poznała, gdy chodziła do drugiej liceum, on jest od niej starszy o cztery lata, po ukończeniu dwudziestu dwóch lat wyszła za mąż, spodziewają się dziecka, jest w siódmym miejscu ciąży, będą mieć córkę Rosalie, jej mąż nazywa się Connor Loughty, otworzył swój warsztat samochodowy i dobrze prosperuje. Wracając do tego, że wróciłam do domu, zastałam tatę lekko pijanego, mama akurat wracała do domu, gdy weszła i zobaczyła go w takim stanie była wściekła, ja nie chcąc na to wszystko patrzeć, poszłam do pokoju, wzięłam ze sobą coś do zjedzenia i cały wieczór przesiedziałam w pokoju, nawet nie wiem, kiedy oczy mi się zamknęły. Następnego ranka mama obudziła mnie mówiąc że w skrzynce leżał list zaadresowany do mnie, po otwarciu i przeczytaniu go zaczęłam płakać, okazało się, że przyjęli mnie.

NIEZNAJOMY [18+] (TOM 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz