Słyszę cię w oddali,czuję dusz energię,
wołasz mnie cicho,
nieustannie.
Nie wiem, kim jesteś,
jedynie czuję, jak dudni
twe serce – bije w rytm ten sam,
który od zawsze słyszę w sobie.
Twój oddech wygrywa znajomy takt,
twoje kroki znajome,
choć słyszę je pierwszy raz.
Twój gest tak bliski,
spojrzenie wspólne –
to tylko sen, ułuda, parszywy żart.
Nie może być, że jesteś tu,
nieprawda to, co widzę, słyszę i czuję.
Kpina to i żałosna chęć,
oszustwo, iskra podła,
by synergią na powrót być,
do nieba powrócić tchnień,
nie możesz być mój,
nie możesz być mój
mój, mój tylko mój.
YOU ARE READING
Feniks. Tom I. Wiersze
PoetryWiersze z powieści „Feniks". Okres: jesień 2021 - początek roku 2022